_Roszpunka_
szczęśliwa mamusia :)
aha napisałam że w menu miałam Twistery z KFC ale to nie takie kupne były żeby nie było
bo robił je mój D tylko w smaku są ponoć takie jak z KFC nie wiem bo ja tam nie jadam ale w przepisie tak było podane że to Twistery z KFC
styna a z czego robis wyciskane soczki?? bo ja np jak dałam marchewki , jabłko + blenderem domieszałam truskawki i banany to wypiły chyba cały litr na raz
bubbles fajnie że Filipek już zaczął wołać na Alusia :-)
Futrzaczku zdrowiej nam ! szybko szybko!
Matusia robiłam z mężem wszystko dzien wczesniej bo 2 dni wczesniej nie miałam w ogóle weny ani siły na robienie , chyba nawet pisałam tu że się czuję fatalnie i mi się nic nie chce i poszłam spać nawet szybko
persefona zdrówka i dla was
ja wam zazdroszczę czasu na książki.. ostatnio jestem tak zabiegana i mam znów głowę zawaloną że szkoda gadać :/
nawet nie mam czasu zgrac zrobionych już zdjęć żeby na sprzedaż powystawiać rzeczy... masakra jakaś :/
u nas ze zmywaniem czy sprzataniem nie ma problemu , małż pomaga we wszystkim bez gadania jak widzi pranie na kupie to sam nawet wstawi , tylko białych się nie tylka bo mu nie kazałam żbey mi czasem nie pofarbował ;-)
jak odkurzyć trzeba to też odkurzy i naczynia zmyje kiedy ja no sprzatam coś innego a lezą w zlewie , choć u nas zmywa się na bieżąco po jedzeniu to nie ma nigdy dużo zmywania ... no jedynie sama podłogi zmywam bo D nie lubi zmywac podłóg ... a tak to jak ja nie mam jak to on bez problemu zrobi co trzeba nie mam na co narzekac ;-)
bo robił je mój D tylko w smaku są ponoć takie jak z KFC nie wiem bo ja tam nie jadam ale w przepisie tak było podane że to Twistery z KFC
styna a z czego robis wyciskane soczki?? bo ja np jak dałam marchewki , jabłko + blenderem domieszałam truskawki i banany to wypiły chyba cały litr na raz
bubbles fajnie że Filipek już zaczął wołać na Alusia :-)
Futrzaczku zdrowiej nam ! szybko szybko!
Matusia robiłam z mężem wszystko dzien wczesniej bo 2 dni wczesniej nie miałam w ogóle weny ani siły na robienie , chyba nawet pisałam tu że się czuję fatalnie i mi się nic nie chce i poszłam spać nawet szybko
persefona zdrówka i dla was
ja wam zazdroszczę czasu na książki.. ostatnio jestem tak zabiegana i mam znów głowę zawaloną że szkoda gadać :/
nawet nie mam czasu zgrac zrobionych już zdjęć żeby na sprzedaż powystawiać rzeczy... masakra jakaś :/
u nas ze zmywaniem czy sprzataniem nie ma problemu , małż pomaga we wszystkim bez gadania jak widzi pranie na kupie to sam nawet wstawi , tylko białych się nie tylka bo mu nie kazałam żbey mi czasem nie pofarbował ;-)
jak odkurzyć trzeba to też odkurzy i naczynia zmyje kiedy ja no sprzatam coś innego a lezą w zlewie , choć u nas zmywa się na bieżąco po jedzeniu to nie ma nigdy dużo zmywania ... no jedynie sama podłogi zmywam bo D nie lubi zmywac podłóg ... a tak to jak ja nie mam jak to on bez problemu zrobi co trzeba nie mam na co narzekac ;-)