reklama
zanka07
Fanka BB :)
jolek na szczęście już bliżej niż dalej i do porodu i do wiosny :-)
a ja zaś o tym porodzie ;-)
a ja zaś o tym porodzie ;-)
_Roszpunka_
szczęśliwa mamusia :)
ufff ja już jestem spowrotem..
nie zgadniecie co robiłyśmy
mała sobie zjeżdzała na zjeżdzalni... casem mnie wołała bo nie zawsze mogła wyciągnąć 2 nogi do przodu..
a ja zmiotłam liście i kamienie, i patyczki z całego tarasu...
taka wielka kupa się tego zrobiła a niby tyle nie było
przynajmniej treraz nie będzie mi żadnych kamyków brać do buzi
trochę mam odciski no ale trudno;-) coś za coś.. taras łądnie wygląda
no i już wróciłyśmy bo małej się znudziło biegać i zaczeła mi liście rozrzucać z kupki uznała to za lepszą zabawę;-)
nie zgadniecie co robiłyśmy
mała sobie zjeżdzała na zjeżdzalni... casem mnie wołała bo nie zawsze mogła wyciągnąć 2 nogi do przodu..
a ja zmiotłam liście i kamienie, i patyczki z całego tarasu...
taka wielka kupa się tego zrobiła a niby tyle nie było
przynajmniej treraz nie będzie mi żadnych kamyków brać do buzi
trochę mam odciski no ale trudno;-) coś za coś.. taras łądnie wygląda
no i już wróciłyśmy bo małej się znudziło biegać i zaczeła mi liście rozrzucać z kupki uznała to za lepszą zabawę;-)
Kamcia włśnie doczytałam temat psów i muszę się zgodzić z resztą. To jest ciężki obowiązek, ja się sama zastanawiam jak to będzie ze spacerami z naszą Emi, Mój M wychodzi do pracy o 2-giej w nocy i czasem wraca koło 15-stej a rano z psem trzeba wyjść i nie wiem za bardzo jak dam sobie z tym radę... Ok wiem masz ogródek za domem, ale czy jesteś gotowa na to by codziennie sprzątać go z psich kup (ja jak bym posiadała ogródek to nie chciałabym aby mój pies zostawiał w nim swoje odchody, tym bardziej że bawi się tam dziecko)...
Decyzja oczywiście należy do Ciebie ale ja bym wstrzymała się z decyzją i najpierw zobaczyła jak dam sobie radę z dwójeczką rozbrykanych maluchów...
Decyzja oczywiście należy do Ciebie ale ja bym wstrzymała się z decyzją i najpierw zobaczyła jak dam sobie radę z dwójeczką rozbrykanych maluchów...
Witam się wieczorową porą:-)
Ja w tej chwili nie mam psa, ale kiedyś z mężem jak Paulinka była mała mieliśmy pieska (sznaucera miniaturkę) ale niestety jak zaszłam w ciążę z Madzią psa wzięłi dziadki. Czasami mój mąż wracał bardzo późno do domu a ja mieszkam w bloku i nie miałam jak z nim wyjść, nie zostawiła bym dzieci samych w domu, do tego jeszce codzienne sprzątanie po psie który przynosił mnustwopiachu do domu, ja poprostu nie dawałam sobie rady z córkami i z psem.
U nas dziś było bardzo zimno wyszłam z dziewczynami to myślałam że zamarzne, wracałam do domu po czapkę
No to życzę wam miłego niedzielnego wieczorku.
Ja w tej chwili nie mam psa, ale kiedyś z mężem jak Paulinka była mała mieliśmy pieska (sznaucera miniaturkę) ale niestety jak zaszłam w ciążę z Madzią psa wzięłi dziadki. Czasami mój mąż wracał bardzo późno do domu a ja mieszkam w bloku i nie miałam jak z nim wyjść, nie zostawiła bym dzieci samych w domu, do tego jeszce codzienne sprzątanie po psie który przynosił mnustwopiachu do domu, ja poprostu nie dawałam sobie rady z córkami i z psem.
U nas dziś było bardzo zimno wyszłam z dziewczynami to myślałam że zamarzne, wracałam do domu po czapkę
No to życzę wam miłego niedzielnego wieczorku.
ufff ja już jestem spowrotem..
nie zgadniecie co robiłyśmy
mała sobie zjeżdzała na zjeżdzalni... casem mnie wołała bo nie zawsze mogła wyciągnąć 2 nogi do przodu..
a ja zmiotłam liście i kamienie, i patyczki z całego tarasu...
taka wielka kupa się tego zrobiła a niby tyle nie było
przynajmniej treraz nie będzie mi żadnych kamyków brać do buzi
trochę mam odciski no ale trudno;-) coś za coś.. taras łądnie wygląda
no i już wróciłyśmy bo małej się znudziło biegać i zaczeła mi liście rozrzucać z kupki uznała to za lepszą zabawę;-)
Kamcia istnieje coś takiego jak rękawiczki i mąż do pomocy ;-)
_Roszpunka_
szczęśliwa mamusia :)
Kamcia istnieje coś takiego jak rękawiczki i mąż do pomocy ;-)
mąż pojechał do kumpla na mecz
a rękawiczek własnie nie mam w dom..
no i myślałam że od zwykłego zmiatania odciski nie wyjdą
wogóle to ja lubie czasem sama coś sobie po swojemu uprzątnąć;-)a nie do wszystkiego ganiać męża...
no i na dodatek to nie był duży kawałek chodnika bo jakieś 5 na 15 m...
chyba
reklama
_Roszpunka_
szczęśliwa mamusia :)
haha no cp Ty w pl miałam taki ogródek przed domem to co tydzień go pieliłam grabiłam i wogóle dbałam ładnie..
a do tego miałam jeszcze działkę na obrzeżach miasdta... tam to kawał pola... i też sama siałam ciągle awrzywka , jeździłam rowerem dbałam... podlewałam wyrywałam chwasty , nawet przekpoywałam ziemię
teraz sie po prostu odzwyczaiłam 4 lata nic nie robiłam nigdy bo nie mieliśmy dziecka więc zawsze jak była trawa z tyłu to była , w innym domu znów nie było ogródka..
a teraz dziecko biega trzeba się za coś wziąść żeby sobie krzywdy nie zrobiło..
no i grabi nie używałam bo to na kostce brukowej sprzątałam i wymiatałam z pomiędzy kostki patyczki i małe kamyczki i listki i jakieś papruchy
teraz jak się przeprowadaę to do takiej chatki gdzie będę mogła sobie zrobic ogródeczek z warzywkami ale będzie fajnie..
aa edit mój ogródek ma 10 m na 20 hehe bo D spytałam
a co do pieska.. rozmawiałam z D i powiedział że narazie żebym się wstrzymała bo chcieć a mieć to róznica.. no i ma w sumie racje.. Wy też...
najpierw zobaczę jak sobie radzę z 2 dzieci a póxiej pomyślę o piesku..
a do tego miałam jeszcze działkę na obrzeżach miasdta... tam to kawał pola... i też sama siałam ciągle awrzywka , jeździłam rowerem dbałam... podlewałam wyrywałam chwasty , nawet przekpoywałam ziemię
teraz sie po prostu odzwyczaiłam 4 lata nic nie robiłam nigdy bo nie mieliśmy dziecka więc zawsze jak była trawa z tyłu to była , w innym domu znów nie było ogródka..
a teraz dziecko biega trzeba się za coś wziąść żeby sobie krzywdy nie zrobiło..
no i grabi nie używałam bo to na kostce brukowej sprzątałam i wymiatałam z pomiędzy kostki patyczki i małe kamyczki i listki i jakieś papruchy
teraz jak się przeprowadaę to do takiej chatki gdzie będę mogła sobie zrobic ogródeczek z warzywkami ale będzie fajnie..
aa edit mój ogródek ma 10 m na 20 hehe bo D spytałam
a co do pieska.. rozmawiałam z D i powiedział że narazie żebym się wstrzymała bo chcieć a mieć to róznica.. no i ma w sumie racje.. Wy też...
najpierw zobaczę jak sobie radzę z 2 dzieci a póxiej pomyślę o piesku..
Ostatnia edycja:
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 6 tys
- Wyświetleń
- 345 tys
- Odpowiedzi
- 113
- Wyświetleń
- 6 tys
- Odpowiedzi
- 259
- Wyświetleń
- 29 tys
Podziel się: