reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Maj 2011

Po pierwsze uważam że Twoja samoocena dzięki takiej imprezie może trochę podskoczyć, a po drugie z tego co wiem to od jakiegoś czasu w polskich klubach jest całkowity zakaz palenia więc akurat to nie powinno być przeszkodą w uczestniczeniu w takiej zabawie. Ja na Twoim miejscu zrbiłabym się na bóstwo i wybrała się z mężem choć na godzinkę na tą imprezę, pamiętaj że kiedy urodzisz długo może się taka okazja nie nadarzyć....
Ale to jest moje zdanie, zrobisz jak uważasz....:tak:

Nie nie, pójść nie pójdę - to już postanowione.
Kostki mi puchną od dłuższego stania, chodzenia, nie mogę chodzić w butach na obcasie bo mnie bolą nogi ! A do tego plecy od rosnącego brzusia też się odzywają !
Uwierz mi, poszłabym gdbybym nie miała tych dolegliwości, np 1,5 miesiąca temu!

Chodzi mi tylko co zrobić z mężem? :-)
 
reklama
Ja też bym poszła z mężem na te urodziny. Ja, choć nie wyglądam za ciekawie, wychodzę do znajomych i w inne miejsca z M i po takich spotkaniach z innymi czuję się jakoś lepiej. Zawsze się ktoś o coś pyta i nawet mówią, że ładnie wyglądam, więc moja babska próżność na jakis czas zostaje połechtana i jakoś tak miło jest. A jak nie chcesz iść i koniec, to może jednak nie zabraniaj mężowi iść. Jeśli chcesz, żeby został to mu to powiedz, ale nie powinnaś zabraniać kategorycznie. No to tyle mojego zdania na ten temat :-)
 
Boję się że będę się źle czuła....widząc laski fajnie wyglądające i fajnie ubrane :-D
to taka moja ciążowa fanaberia :-)
No i tym samym zwalę mężowi imprezę, bo on to w ogóle nie chodzi na imprezy ze względu na brak czasu..
W sumie to okazja dla Niego by spotkać się ze starymi znajomymi, no ale z drugiej strony, jestem w ciąży, powinien wiedzieć że mogłabym chcieć by został ze mną w domu, nie ? :-)
 
Rzeczywiście bardzo indywidualna sprawa, z pewnością nie masz się czego wstydzić, wyglądamy pięknie. Ale skoro to postanowione, że nie idziesz, ale w sumie czujesz się dobrze, no i Mąż nie chodzi na imprezy, i jest okazja żeby spotkał się ze starymi znajomymi to.. czemu nie. Ja bym osobiście puściła, ale to tylko moje zdanie:tak: A jeśli masz się z tym źle czuć, osamotniona to może go poproś, no jak tam czujesz Kochana.
 
zanka u nas w domku jest taka zasada, że mój M sam na imprezy nie chodzi. Przed ciążą nie było problemu abyśmy poszli do jakiegos klubu czy znajomych, ale teraz z uwagi na maluszka wiele sie zmienia. do klubu nie pójde, ponieważ mimo, że już teoretycznie przynajmniej, sie w nich nie pali, muzyka gra bardzo głośno i maluszek mógłby się zestresować. tak więc oczywiste jest, że w ciąży jestem ja, ale oboje jesteśmy rodzicami i oboje siedzimy w domku.
 
Rzadko który facet sam z siebie wie, co siedzi u nas w głowach, tym bardziej teraz. Chyba powinnaś mu powiedzieć jak ty się z tym czujesz.
 
zanka u nas w domku jest taka zasada, że mój M sam na imprezy nie chodzi. Przed ciążą nie było problemu abyśmy poszli do jakiegos klubu czy znajomych, ale teraz z uwagi na maluszka wiele sie zmienia. do klubu nie pójde, ponieważ mimo, że już teoretycznie przynajmniej, sie w nich nie pali, muzyka gra bardzo głośno i maluszek mógłby się zestresować. tak więc oczywiste jest, że w ciąży jestem ja, ale oboje jesteśmy rodzicami i oboje siedzimy w domku.


ja uważam że powinno być u mnie w domu tak samo !
Ciąża to nie żarty a jak się coś stanie, będę potrzebowała pomocy medycznej itp. to co wtedy ??? Kto mnie zawiezie?? Sama wsiądę i pojadę ??
Chociaż to może się zdarzyć o każdej porze, moim zdaniem lepiej chuchać ( nie wiem czy dobrze napisałam ) na zimne !

Uważam tak jak Ty, bra ! :-)
 
tak jak piszesz zanka:tak: ciąża to nie choroba ale stać sie może wiele. a uważam, że darowanie sobie imprez przez te 9 miesięcy czy trochę dłużej to nie jest duże wyrzeczenie :)
 
Ostatnia edycja:
bra dzięki za odpowiedź.
Dzięki niej bardziej utwierdziłam się w moich przekonaniach :-)

Na imprezy jeszcze przyjdzie czas.... można zacząć od oblewania urodzin maluszka przecież :tak:

lecę oglądać film "Loteria" w czarnych, murzyńskich klimatach komedyja ;-)
Czas się trochę pośmiać i wyluzować !!!
Pa !!
 
reklama
ale tu dziś pustki....
Boję się że będę się źle czuła....widząc laski fajnie wyglądające i fajnie ubrane :-D
to taka moja ciążowa fanaberia :-)
No i tym samym zwalę mężowi imprezę, bo on to w ogóle nie chodzi na imprezy ze względu na brak czasu..
W sumie to okazja dla Niego by spotkać się ze starymi znajomymi, no ale z drugiej strony, jestem w ciąży, powinien wiedzieć że mogłabym chcieć by został ze mną w domu, nie ? :-)

może ja dodam coś od siebie (jeśli jeszcze nie jest za późno;-)
u mnie w domu też było zawsze tak ze chodzimy razem na typowe "imprezy"
ale oczywiście poza imprezami są też spotkania ze znajomymi,..
wiadomo ,
mój lubi posiedzieć w domu więc do kumpli chodzi rzadziej (bo jak to faceci wolą w domu) ale ja z koleżnkami wychodziłam na jakies spotkanka
oczywiście nie na żadne imprezy czy dyskoteki..
ale tak juz mamy ułożone;-)

a teraz 2 sprawa , sprawa ciąży , to że jesteśmy w takim a nie innym stanie nie znaczy ze musimy sobie czegoś odmawiać a już wogóle to mężowi..

rozumiem że to jedna z "tych" wspólnych imprez , ale zawsze można sie zrobić na bóstwo i wyjść z mężem , jeli u Ciebie to odpada , to nie możesz go zmusić do zostania w domu..
porozmawiaj z nim ze chciałabyś aby z tobą został , i niech sam podejmie decyzję jeśli postanowi pójść to poproś żeby szybciej wrócił i tyle
(choć to zależy bo jeden pójdzie i nie poczai a inny zostanie;-) mój wiem ze by został ale niue wiem jaki Twój ma stosunek do imprez)

no to ny było na tyle.. uciekam
 
Do góry