lepidoptera
Fanka BB :)
Annaso - powiedz mu, że to burza hormonów i na pewno zrozumie. szkoda życia na kłótnie (choć mnie też nie omijają :/ )
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
No to jutro sie wyśpisz
Zapomniałam napisać Nie przedłużyli ze mną umowy w pracy... NIestety:-( Ale M. powiedział że mam sie nie martwić, że sobie poradzimy i na pewno bedzie dobrze.
no to straszna masz teściową swoją drogą skoro ona taka jest to może lepiej że tak żadko sie widujecieBo jej nie ma i nie ma cały czas sie boję że dostane @ i wszystko sie skończy. Ale dziś jakiś taki pesymizm nie ogarnął.
Widze moją teściową raz na rok i zawsze tak jest. Powiedziałam jej wczoraj że byłam w szpitalu a ona nic.....nawet sie nie zapyta jak sie czuje,nie pogratuluje że będzie dzidzia a do Antosia to nawet na urodzinki nie zadzwoni a co dopiero przyjechac Antoś na nią mówi PANI bo nie może zajarzyc że to jego babcia
super masz córęannaso badź dobrej myśli!!! z teściową nieciekawie jaki to skarb mieć dobrą teściową..
a z kłótniami..my z mężem jak we włoskiej rodzinie więc kłótniami się nie przejmuję. Czasami lepiej wykrzyczeć co nie pasuję..to oczyszcza atmosferę.Liczę że u Ciebie to poskutkuje
Mam nadzieję że moja Oliwka zrozumie że muszę leżeć. Ona tak czeka na rodzeństwo.Bardzo kochana jest, mówi że mam się nie męczyć bo dzidzia w brzuszku też się męczy
Jak wróciłam do domu to wstawiłam koc do pralki. I teraz wchodzę siusiu (bo tylko po to mi można wstawać...) a tam na podłodze pełno piany..Ale nie sprzątam. POczekam na męża
jak mąż tak mówi to tak będzieNo to jutro sie wyśpisz
Zapomniałam napisać Nie przedłużyli ze mną umowy w pracy... NIestety:-( Ale M. powiedział że mam sie nie martwić, że sobie poradzimy i na pewno bedzie dobrze.