reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Maj 2011

reklama
Lady - przytulam. Wybacz ale Twój mąż zachował się okropnie. Nie przejmuj się nim w ogóle. Zobaczysz jeszcze do Ciebie przyleci na kolanach jak zrozumie swój błąd :) I nie przejmuj się kochana szkoda Twoich nerwów - musisz być silna dla fasolki. Rodzice Ci pomogą zobaczysz. On jak taki maminsynek to niech sobie zostaje u matki.
 
miałam jechać pociągiem za pół godziny, ale pojadę samochodem... nie chcę marnować całego wieczoru na tłuczenie się pkp czy pks.. mam tyle jeszcze roboty.
Wiem, mój mąż się okropnie zmienił ostatnio ale powiedzcie mi dziewczyny- rok temu byłam w ciąży to jego siostry mówiły 'po co wam dziecko', czym samym chwlaiły się swoimi wnukami kiedy to ja plakałam pokazując im zdjęcia w internecie ich wnuczek, wnuków.
od kiedy poszłam tam mieszkać to każdy robił sobie co chce w tym domu ja nie miałam prawa głosu (mąż również), a robilam wszytsko związane z prowadzeniem domu. Nie chce pisać ale dochodziło do tego ze tesciowa gadala takie rzeczy; ja nie robilam jesc i musiala po ludzicha sie dokarmiac- sama nie jadłam zeby ona z mężem się najdali i zawsze dla niej zostawiałam. Ze nie sprztaam to musiala latac do swojej ukochanej coreczki. wogole to co sie dzialo w tym domu to parodia tesciowa na mnie powiedziala ze jestem 'glupia zona' 'ze mam sie dostosowac do nich' 'ze poki ona zyje to kazdy moze robic sobie w tym domu co sie podoba'. doszlo nawet do tego ze spakowaly nas-tak naparwde. Ludzie na wsi gadaja okropne rzeczy na mnie i na meza...cyrk. nigdy tam nie wroce.
 
czesc Kobitki!

lady - powiem Ci tak, przede wszystkim zaopiekuj sie soba, po 1 ze nosisz Kruszynke, po 2 ze sama zaslugujesz na szacunek i milosc.
Z mezem postaraj sie dogadac, to jest tatus Twojej Kruszynki, aczkolwiek nic na sile! teraz nie nadskakuj mu, najpierw niech poczuje gdzie jest jego miejsce (czyli przy Tobie!).
A tesciowa olej totalnie, zero kontaktow, dzwonienia, jezdzenia itd! skoro jego rodzina nie rozumie po co Wam dzeci i w ogole probuje komentowac to, co nie jest ich sprawa, to pewnie nie rozumieja nic poza czubkiem wlasnego nosa. Mowie Ci zostaw tych ludzi, zaoszczedzisz zdrowie!
A z biegiem czasu jeszcze wszystko sie moze zmienic i beda Cie cenic.
Jednak przede wszystkim mysl o sobie i Kruszynce :)

Grrr... wkurzylam sie... ale to co napisalam pochodzi z autopsji i jestem przekonana, ze tak trzeba w takich sytuacjach...

No! a co do reszty, to trzymam kciuki za wszystkie Wasze brzuszki!
Ja mam mdlosci co rano, nawet jesli mam ssanie w zoladku, to mysl o jedzeniu pogarsza tylko sprawe, pije wiec miete co rano z odrobinka tylko cukru (nawet herbatka z cytrynka powodowala, ze podchodzilo mi wszystko do gardla) i dopiero po jakichs 2 godz. dochodze do siebie i wtedy pozeram sniadanko :)
To dla mnie nowosc, w poprzednich dwoch ciazach nie mialam mdlosci w ogole, za to pierwszy znak tuz po zaplodnieniu, to ze dostawalam grzybicy.
A tym razem jestem prawie pewna kiedy doszlo do zaplodnienia, bo tego dnia bardzo bolal mnie brzuszek i mialam okropne mdlosci :) Nigdy tak wczesniej nie przechodzilam owulacji...

Ok, lece na watek doktorski...
 
Cześć kochane:**

Lady spakuj go i niech zatęskni. Inaczej nie zrozumie a jak nie to lepiej teraz niż później.Dasz sobie rade jesteś kobietą i mamą:** Wiem co mówie

Mama :**

Ja dzisiaj nadal pociągająca głowa mi pęka igardło boli echh
 
Lady przykro mi, że musisz przeżywać takie rzeczy teraz kiedy powinnaś być szczęśliwa!! ALe zaciśnij zęby dla siebie i dla Maleństwa, które jakby nie było jest teraz najważniejsze!! A mąż zachował się jak świnia, musisz mu to powiedzieć i pokazać, że możesz sobie poradzić!! Rodzice Twoi zawsze będą Ci pomagać bo taka ich rola!! Ściskam Cię i zobaczysz, że wszystko będzie dobrze!! W życiu i z dzidziunią!!!

Ja KOchane wróciłam od endokrynologa i jestem spokojna... TSH dalej podwyższone ale to dlatego, że trochę za wcześnie przyszłam i może się okazać, że nawet ta dawka 100 może być za duża, Ft4 w normie:-) Doktor powiedział żeby się nie stresować, wysypiać się bo to jest najważniejsze a hormonami się nie przejmować będzie dobrze:tak:
Mdłości straszne drugi dzień, teraz zjadłam i troszkę lepiej...
 
byłam. na usg nic nie było- lekarz powiedział że najprawdopodobniej coś było ale niestety poleciało. jutro jade zeby miec sto procent dla siebie na bete. chcial mnie dac do szpitala ale ja sie nie zgodzilam
 
reklama
bo na zabieg musialabym czekac do pon a w pon mam obrone

z reszta nie ma co zabiegowac, skoro nic nie ma na usg.... tylko co z tym okresem. jutro zrobie sobie bete w pon. wyniki.
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Do góry