marzena9
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 19 Październik 2005
- Postów
- 2 976
Oj Kamcia to nie zazdroszczę, chore dziecko to koszmar. A cyrki w nocy najgorsze, bo człowiekowi wydaje się, że jest sam z problemem i to się nigdy nie skończy. Dobrze, że zareagowaliście z tymi palcami do gardła bo mogłoby się źle skończyć. Biedna malutka też się napewno wystraszyła. Oby leki pomogły i szybko było dobrze.
Moja mała odkąd poszła do przedszkola rok temu kaszle po nocach. W zeszłym roku w cyklach tak, że kaszlała ponad tydzień co noc potem 3 tyg spokoju i znów. Bez większego powodu. Leki nie pomagały. Jak się rozkaszlała to i płakać zaczynała i potem dusiła się gilami aż zwymiotowała i potem płakała jeszcze bardziej i kaszlała i tak nocka mijała. Robiliśmy testy na alergię nic, zrobiliśmy testy z krwi na przeciwciała alergiczne wziewne i spożywcze i nawet nadwrażliwość nie wyszła. Astmy typowej nie potwierdzono. A w mojej okolicy słyszy się o wielu takich przypadkach. Jedyna diagnoza to prawdopodobnie bardzo wrażliwe oskrzela z silnym odruchem kaszlu więc jak przychodzą zmiany temperatur, sezon grzewczy i palenie w piecach wszystkim śmieciem (szczególnie na wsiach) to u nas widać czym się oddycha i potem takie spacery dla malucha to niewiele mają wspólnego ze świeżym powietrzem. No życie, jak to mówią. Ja się zawsze śmieję, że przy dzieciach nie będziemy się nudzić już nigdy.
Moja mała odkąd poszła do przedszkola rok temu kaszle po nocach. W zeszłym roku w cyklach tak, że kaszlała ponad tydzień co noc potem 3 tyg spokoju i znów. Bez większego powodu. Leki nie pomagały. Jak się rozkaszlała to i płakać zaczynała i potem dusiła się gilami aż zwymiotowała i potem płakała jeszcze bardziej i kaszlała i tak nocka mijała. Robiliśmy testy na alergię nic, zrobiliśmy testy z krwi na przeciwciała alergiczne wziewne i spożywcze i nawet nadwrażliwość nie wyszła. Astmy typowej nie potwierdzono. A w mojej okolicy słyszy się o wielu takich przypadkach. Jedyna diagnoza to prawdopodobnie bardzo wrażliwe oskrzela z silnym odruchem kaszlu więc jak przychodzą zmiany temperatur, sezon grzewczy i palenie w piecach wszystkim śmieciem (szczególnie na wsiach) to u nas widać czym się oddycha i potem takie spacery dla malucha to niewiele mają wspólnego ze świeżym powietrzem. No życie, jak to mówią. Ja się zawsze śmieję, że przy dzieciach nie będziemy się nudzić już nigdy.