reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Maj 2011

Oj Kamcia to nie zazdroszczę, chore dziecko to koszmar. A cyrki w nocy najgorsze, bo człowiekowi wydaje się, że jest sam z problemem i to się nigdy nie skończy. Dobrze, że zareagowaliście z tymi palcami do gardła bo mogłoby się źle skończyć. Biedna malutka też się napewno wystraszyła. Oby leki pomogły i szybko było dobrze.
Moja mała odkąd poszła do przedszkola rok temu kaszle po nocach. W zeszłym roku w cyklach tak, że kaszlała ponad tydzień co noc potem 3 tyg spokoju i znów. Bez większego powodu. Leki nie pomagały. Jak się rozkaszlała to i płakać zaczynała i potem dusiła się gilami aż zwymiotowała i potem płakała jeszcze bardziej i kaszlała i tak nocka mijała. Robiliśmy testy na alergię nic, zrobiliśmy testy z krwi na przeciwciała alergiczne wziewne i spożywcze i nawet nadwrażliwość nie wyszła. Astmy typowej nie potwierdzono. A w mojej okolicy słyszy się o wielu takich przypadkach. Jedyna diagnoza to prawdopodobnie bardzo wrażliwe oskrzela z silnym odruchem kaszlu więc jak przychodzą zmiany temperatur, sezon grzewczy i palenie w piecach wszystkim śmieciem (szczególnie na wsiach) to u nas widać czym się oddycha i potem takie spacery dla malucha to niewiele mają wspólnego ze świeżym powietrzem. No życie, jak to mówią. Ja się zawsze śmieję, że przy dzieciach nie będziemy się nudzić już nigdy.
 
reklama
mała też sie przestraszyła i to strasznie:-( później to już tak jakby chwilę oddcyhała chwilę nie ale doszła do normalności...
no i też bałam się żeby mi ona zasnęla.. tro wolałąm niech się pobawi i chciałam zbadać czy wszystko wporzadku z nią i nic jej nie będzie się działo, take ona poszła spać ok 2 w nocy , teraz już ma lepiej bo już jej aż tak ten kaszelek nie łapie i nie chrumka noskiem...
ale normalnie szok przeżyłam
 
86ania86 GRATULUJE SYNKA:-)

Piszecie, że worek z chłopakami się wysypał.... A pochwalcie się, która z Was już wie co będzie miała o długo mnie nie było i boje się, że nie nadrobię ponad dwóch tygodni:dry::-p a jestem bardzo ciekawa...

My na samym początku stycznia idziemy na 4D i mam nadzieje, że tym razem Kruszek pokaże co tam ma:-)

Ja dzisiaj troszkę u Mamy siedzę, Misio załatwia sprawy z firmą bo nie długo forum rusza i straszna nerwówka.
Poczułam dzisiaj dwa kopniaki aż mi brzuch cały podskoczył --> uczucie niesamowite aż mi się gorąco zrobiło:-)
No i odebraliśmy dzisiaj płytkę z filmem i zdjęciami ze ślubu także trochę łez poleciało.

A WY Kochane jak się czujecie???
Nie daje rady nadrabiać wszystkich wątków:zawstydzona/y:
 
Kamcia wspolczuje naprawde. I gratuluje zachowania w nocy ja to chyba w panice niewiedzialabym co zrobic.
Ania Gratuluje synka;)
Misia U mnie dziewczynka sie pokazala ale we wtorek ide na 3d wiec sie upewnie:)
 
Uff nadrobilam :-D
Witam nowe majoweczki :)
ania gratuluje synka, u Nas dzidzia nie chciala pokazac co ma miedzy nozkami:(
kamcia wspolczuje i ciesze sie ze to nic powaznego.

A my z moim P. wzielismy sie za swiateczne dekorowanie. Kupilismy sztuczny snieg i takie sliczne szablony z saniami mikolajem i sniezkami. Ale niestety albo straszne pierdoły z nas albo kupilismy jakis badziewny sztuczny snieg. Nie dosc ze strasznie go bylo malo to wszystko zaczelo splywac.... I koniec koncow musialam drugi raz okna umyc... A dekoracji jak nie bylo tak nie ma:-(
 
Ostatnia edycja:
reklama
My jeszcze jesteśmy :) za 8 minut zaczyna się codzienna telenowela mojego M, czyli "pogromcy mitów" na discovery science, więc już w łóżku, ale jeszcze zwarci i gotowi. M przyniósł dziś nowy smak Mamby wiśniowy i żujemy sobie :-)
Kręgosłup mi dziś żyć nie daje, ledwo się ruszam.
 
Do góry