reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Maj 2011

Martiinii - oczywiście , że zdasz moje kciuki masz zapewnione.
A odnośnie prawka to ja uwielbiam jeździć autem, .Prawko mam już 9 lat zrobiłam jak miałam 17:) Jeżdżę dosłownie wszędzie i niczego się nie boję <dumna> :-)


Hehe Basiek to tak jak ja :-) Kocham jeździć, podróżować, prowadzić i być prowadzoną, uwielbiam pożerać kilometry i oglądać obrazy mijane za oknem. Dobrze, że mogę dużo jeździć i mam pretekst ;-) Prawko też zrobiłam gdy miałam 17 lat, to w sumie mam je... 15 lat :-) Chyba im wcześniej tym lepiej, brak człowiekowi wyobraźni.

Podobnie z jazdą konną, jak sobie przypomnę co wyprawiałam w siodle to mi włosy dęba stają. Teraz się boję.
 
reklama
witam się w ten piekny dzień
u nas dzisiaj ciepło temperatura dodatnia zero sniegu i jest całkiem przyjemnie.
Melia Ty się kuruj a nie o prasowaniu myśl! odpoczywaj póki możesz
Ja dopiero usiadłam ale tylko na chwilkę bo zaraz obiad trzeba nakładac i cosik zjeść. Cały dzień w biegu od 6.00 rano! a jeszcze ile przede mną....
Jolek ta Twoja kumpelka to suuuper poród miała ja w sumie rodziłam 3 dni i skończyło się cc teraz też mam odgórnie zaleconą CC. Ale dziewczyny, które nie rodziły nie ma co się bać trzeba to po prostu przeżyć, każdy poród jest inny. My babki wszystko zniesiemy byle tylko maleństwa nasze były zdrowe! miłego dnia
 
Witam sie goraco!!! :happy2: Na wstepnie prosze o wybaczenie, że tak długo mnie nie było... Mam nadzieje, że mnie pamietacie.

Wróciłam z dnia na dzień do domku do meża i nie mieliśmy neta a potem jakoś nie było czasu... Sporo sie u nas dzieje i zlych dobrych rzeczy.
U nas dobrze:happy2: dzisiaj byliśmy na usg -> wyszło,że to 18-19 tydzień. Maluszek cały i zdrowy, znowu kciuk w buzi i tylko podskakiwał jak lekarz próbował coś dojrzeć, ale niestety przy pierwszym podejściu nie pokazał co ma miedzy nóżkami... ale nastepne podejście robimy po nowym roku zaraz. Wtedy też wybieramy sie na 4D:happy2:
Ja czuje sie bardzo dobrze:happy2: Mdlosci praktycznie odeszly chociaz czasem jak mnie głód dopadnie to troche mnie mdli tak to nic. Tylko zgaga i kregosłup dokucza... ale dam rade:-p:happy2: Poza tym dalej rosne (w pasie na razie 103), krecha juz na calej dlugości brzucha:happy2: No i waga spora ale mysle, że hormony też sie do tego przyczynily... No ale nic bedzie dieta po porodzie teraz Maleństwo jest najważniejsze:-):-) Ruchy sa coraz mocniejsze a czasem nawet kopniak sie juz zdarzy taki porzadny:-)

Jak sie uda to przed nowym rokiem wynajmiemy czyste mieszkanko ale mi sie wydaje, ze raczej po nowym roku. Znajomy juz nam szykuje.

Kochane a co u Was??? Napiszcie co ważnego sie wydarzylo bo nie dam rady Was po prostu nadrobić:-( a chce wiedzieć co u Was??

Pozdrawiam goraco i głaszcze brzuszki:-D
 
ja też uwielbiam jeździć autkiem. Co prawda jeżdżę swoim od roku ale wiem jedno: trzeba jeździć i jeszcze raz jeździć:cool2:

Tylko że ze mnie straszny nerwus za kierownicą, najbardziej wkurzają mnie dziadki, głowa przy szybie i cisną ! A co tam że z tyłu wszyscy trąbią bo król jedzie lewym pasem bo za 10 km będzie skręcać w lewo:szok:
 
Marttini - a co masz nie zdać? Ja swój egzamin wspominam dobrze bo zdałam za pierwszym razem. Ale to tylko dlatego, że akurat wylosował mi się normalny egzaminator. No i udało mi się nie popełnić jakiegoś błędu ale inaczej się zdaje jak egzaminator jest nastawiony conajmniej obiektywnie. Ja podlegam pod Opole i tutaj zdawalność w moim roku była na poziomie 30% - sam dół rankingu Polski, nawet w Waszawie był lepszy. O egzaminatorach w Opolu to już horrory się opowiada ale naprawdę są wredni już na starcie. Moją bratową opier... już na dzień dobry bo wsiadła do samochodu a "on jej jeszcze nie pozwolił". Mojej koleżanki z pracy siostra usłyszała po kilku minutach jazdy, że chyba jeszcze nie skończyła kursu bo jest beznadziejna. Jak tak człowieka zdenerwują to potem jak tu się skupić. Niemniej to wszystko jest tak właśnie wyliczone żeby kasa płynęła. Ale są też normalni egzaminatorzy i ja na takiego trafiłam i powinnam za niego na mszę dać. Moja instruktorka powiedziała mi przed egzaminem, że to tylko sprawdzian nerwów - czy opanuję się i zrobię co do mnie należy czy nie. Jeszcze dodałam kilka zabiegów od siebie (to tak do pośmiania się): ubrałam się w błękitny sweterek i dżinsiki jaśniutkie, do tego białe nowe adidaski i kurteczka, paznokietki miałam nie za długie i tylko french, makijaż beżowo złocisty i ... waniliowy dezodorat impulse (to tak przez żołądek do serca) jakbym na faceta trafiła egzaminatora żeby mu się miło i gastronomicznie zapach kojarzył. I nieśmiały uśmiech. A potem sama z siebie się śmiałam, że pozowałam na 30-letniego aniołka. A jaki mój A był ze mnie dumny, że się udało za 1 razem... Nie wierzył mi w pierwszej chwili jak zadzwoniłam i powiedziałam że zdałam :D Ale to nie ma znaczenia za którym się zda bo te egzaminy dla mnie to jakaś głupota czasami. Moja bratowa spotykała na egzaminach ludzi co po kilkanaście razy zdawali i zjadały ich nerwy zwyczajnie. Siostra instruktora z mojej szkółki nie zdała conajmniej ze 4 razy a jeździła świetnie bo z bratem wyjeździła mnóstwo godzin a na egzaminie zawsze czegoś się przyczepił. Najważniejsze to się nie poddać i nie dać sobie wmówić, że się nie nadaję bo egzamin nie poszedł. I wierzyć, że pójdzie.
 
Witam sie goraco!!! :happy2: Na wstepnie prosze o wybaczenie, że tak długo mnie nie było... Mam nadzieje, że mnie pamietacie.

Wróciłam z dnia na dzień do domku do meża i nie mieliśmy neta a potem jakoś nie było czasu... Sporo sie u nas dzieje i zlych dobrych rzeczy.
U nas dobrze:happy2: dzisiaj byliśmy na usg -> wyszło,że to 18-19 tydzień. Maluszek cały i zdrowy, znowu kciuk w buzi i tylko podskakiwał jak lekarz próbował coś dojrzeć, ale niestety przy pierwszym podejściu nie pokazał co ma miedzy nóżkami... ale nastepne podejście robimy po nowym roku zaraz. Wtedy też wybieramy sie na 4D:happy2:
Ja czuje sie bardzo dobrze:happy2: Mdlosci praktycznie odeszly chociaz czasem jak mnie głód dopadnie to troche mnie mdli tak to nic. Tylko zgaga i kregosłup dokucza... ale dam rade:-p:happy2: Poza tym dalej rosne (w pasie na razie 103), krecha juz na calej dlugości brzucha:happy2: No i waga spora ale mysle, że hormony też sie do tego przyczynily... No ale nic bedzie dieta po porodzie teraz Maleństwo jest najważniejsze:-):-) Ruchy sa coraz mocniejsze a czasem nawet kopniak sie juz zdarzy taki porzadny:-)

Jak sie uda to przed nowym rokiem wynajmiemy czyste mieszkanko ale mi sie wydaje, ze raczej po nowym roku. Znajomy juz nam szykuje.

Kochane a co u Was??? Napiszcie co ważnego sie wydarzylo bo nie dam rady Was po prostu nadrobić:-( a chce wiedzieć co u Was??

Pozdrawiam goraco i głaszcze brzuszki:-D

Witaj:happy2:,
ja wybieram się na usg jeszcze teraz w grudniu i mam nadzieję, że w tym roku będę znała płeć dzidziusia - już bym zaczęła robić wyprawkę (przeceny są teraz w tesco).
Mi zaczęła krew lecieć z nosa, ale w moim tygodniu ciąży to jest całkiem naturalny objaw :|
Chciałam robić remont pokoju dla dziecka, ale co chwilę sa jakieś nowe okoliczności i jeszcze nie wiem jak to będzie z tym malowaniem w styczniu przyszłego roku.
Pozdrawiam:-)
 
Misia witaj kochana:):) A już się martwiłam co się dzieje z Tobą i maluszkiem.
Ciesze się,że wszystko u Was dobrze no i że jesteście już z mężem razem, bo rozłąka to nic dobrego. Co się dzieje z tym waszym mieszkankiem,że szukacie nowego, nie możecie tego wyremontować? Kochana trzymaj się ciepło i zaglądaj częściej.

Marzenka ja w Gdyni robiłam prawko w tym okresie gdzie wypłynęła afera korupcyjna więc ciekawie nie było, egzaminatorzy byli cięci na wszystkich kursantów. Na początku okazało się że instruktor który mnie uczył jeździć całe g** mnie nauczył, po pierwszym egzaminie zmieniłam na innego i już po dwóch godz jazdy widać było różnice dlatego wiem że tamten poza ruszaniem i jazdą przed siebie nic więcej mi nie przekazał. Ale kolejny egzamin i kolejna porażka..po paru takich nawet dodatkowe jazdy stawały się koszmarem,aż przy ostatniej jeździe przed egzaminem miałabym dwa razy stłuczkę więc sobie odpuściłam. To miała być krótka przerwa,ale niestety potem się posypało finansowo i jak na razie nie czuje się na siłach,żeby usiąść za kierownicą.
Marttini trzymam kciuki za ciebie i wierzę,że na pewno Ci się uda. Najważniejsze to nie pozwól by Cię nerwy zjadły bo to chyba najgorszy wróg na egzaminie!
 
Ostatnia edycja:
Basiek i Hope to witajcie w klubie dziewczyny bo ja też zrobiłam prawko jak miałam 17 lat, więc jeżdżę już sobie 12 latek i nie wyobrażam sobie jakby to było nie mieć prawka, człowiek do wszystkiego sie przyzwyczaja hehehe
 
Jolek mieszkanko sie sypie od środka i ogólnie budynek... Ostatnio jak byli u nas robotnicy to mówili żeby uciekać jak jest możliwość.... A że jest to uciekamy:-)
 
reklama
A no to macie rację, nie ma co ryzykować. Misia a jak tam Twój apetyt?
 
Ostatnia edycja:
Do góry