No też tak bym chciała 25 minut i już hehehe wtedy to nic innego tylko rodzić Moja teściowa się męczyła z moim Michałem kilkanaście godzin. Jak ja tak będę miała, to chyba wyjdę z siebie. Potwornie się tego boję, ale z drugiej strony coraz mocniej myślę o porodzie z Michałem a nie CC
reklama
marzena9
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 19 Październik 2005
- Postów
- 2 976
a moja teściowa urodziła też szybko bo był długaśny i chudy podobno. Też bym tak chciała. Ja i tak mam CC zalecone z powodu wady wzroku i że 1 poród był CC. Ale gdyby tak mnie wzięło porządnie w obroty i do szpitala trafiłabym z fajnym rozwarciem i szybką akcją to kto wie, może by pozwolili normalnie. Warunki mam bo bioderka się podobały na położniczym ale to tylko marzenia. Skończy się na chlastaniu i będę potem leżeć plackiem 24 godziny na sali septycznej, bez odwiedzin, bez dziecka i gapiąc się w zegarek, mierząc temp. co chwilę i bojąc się gronkowca :-(.
A u mnie pogoda dzisiaj "przecudna". Wieje jakby ktoś się przysłowiowo powiesił i do tego raz na czas sypnie takim śniegiem, że świata nie widać. Ale ja i tak wolę o niebo taką pogodę niż tą ciapę co była do wczoraj z deszczem. Nawet jak wali śnieżyskiem po ryjku i wrzuca go pod kurtkę to ja się cieszę. Chyba mi to z dzieciństwa pozostało i niech nie przechodzi! Nawet nie narzekam na śnieg jak mam prowadzić chociaż prawko zrobiłam dopiero rok temu - nieźle nie? stara, 30 letnia baba robiąca dopiero prawko ;-).
Mam obiad z wczoraj, odbiorę tylko moje gruźlicze dziecko z przedszkola (jak kiedyś w tw usłyszycie o kobiecie 30 lat z opolszczyzny, która w akcie desperacji popełniła samobójstwo z powodu permanentnego kaszlu swojego dziecka to będę to ja, już brak mi sił). A potem zasiadam do mojej robótki biżuteryjnej bo mam tyle koralików, że nie wiem w co ręce wsadzić z radości. Jak mi odwagi wystarczy to może kiedyś wkleję zdjęcie żeby się pochwalić co produkuję .
A u mnie pogoda dzisiaj "przecudna". Wieje jakby ktoś się przysłowiowo powiesił i do tego raz na czas sypnie takim śniegiem, że świata nie widać. Ale ja i tak wolę o niebo taką pogodę niż tą ciapę co była do wczoraj z deszczem. Nawet jak wali śnieżyskiem po ryjku i wrzuca go pod kurtkę to ja się cieszę. Chyba mi to z dzieciństwa pozostało i niech nie przechodzi! Nawet nie narzekam na śnieg jak mam prowadzić chociaż prawko zrobiłam dopiero rok temu - nieźle nie? stara, 30 letnia baba robiąca dopiero prawko ;-).
Mam obiad z wczoraj, odbiorę tylko moje gruźlicze dziecko z przedszkola (jak kiedyś w tw usłyszycie o kobiecie 30 lat z opolszczyzny, która w akcie desperacji popełniła samobójstwo z powodu permanentnego kaszlu swojego dziecka to będę to ja, już brak mi sił). A potem zasiadam do mojej robótki biżuteryjnej bo mam tyle koralików, że nie wiem w co ręce wsadzić z radości. Jak mi odwagi wystarczy to może kiedyś wkleję zdjęcie żeby się pochwalić co produkuję .
marzena9 - koniecznie wklej, z miłą chęcią pooglądam. Lubie takie cacka nosić i kupować, ale sama nie mam talentu w łapach.
Prawko też niedawno robiłam (w sumie to już 2 lata temu - czas leci), tak jak mnie ciągnęło gdy nie miałam prawka by siedzieć za kółkiem, tak teraz tylko strach i wymówka, że zawsze się gdzieś śpieszymy i wygoda, to mężulek prowadzi. Ale gdy tak siedze ten tydz. na L4, to żałuję, że w lecie nie jeździłam, teraz bym się mniej bała zimy, miałabym obcykane miasto, a tak...
Prawko też niedawno robiłam (w sumie to już 2 lata temu - czas leci), tak jak mnie ciągnęło gdy nie miałam prawka by siedzieć za kółkiem, tak teraz tylko strach i wymówka, że zawsze się gdzieś śpieszymy i wygoda, to mężulek prowadzi. Ale gdy tak siedze ten tydz. na L4, to żałuję, że w lecie nie jeździłam, teraz bym się mniej bała zimy, miałabym obcykane miasto, a tak...
ilonka.M
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 16 Listopad 2010
- Postów
- 554
wklejaj wklejaj chętnie pooglądam uwielbiam patrzeć na czyiś talent z racji tego iz ja nie mam żadnego artystycznego
ypra - nie ma się czego bać wsiadasz za kółko i do przodu powoli powoli ale dojedziesz zresztą nie ma co się spieszyć w taką pogodę
ja mam od 6 lat prawko śmigam jak szalona choć od kiedy mój brat
[*] zginął i od kiedy wiem że mam bobika w sobie jeżdżę ostrożniej i wolniej
ypra - nie ma się czego bać wsiadasz za kółko i do przodu powoli powoli ale dojedziesz zresztą nie ma co się spieszyć w taką pogodę
ja mam od 6 lat prawko śmigam jak szalona choć od kiedy mój brat
[*] zginął i od kiedy wiem że mam bobika w sobie jeżdżę ostrożniej i wolniej
Ostatnia edycja:
Marzenko - hihihi to sobie poczytałam z uśmiechem na twarzy
Mówisz - że kochasz śnieg i zawieruchę????witam w klubie!!! i też wolę taka pogodę niż deszcz i okropną pluchę - u nas dalej zimowo, wczoraj dopadało śniegi i wszędzie tak biało, że ho ho - a mozik taki akurat 3-4st. więc jest OK
ty gadasz stara baba prawko...ja jestem w trakcie!!!!!i co kurcze mam powiedzieć???heheh liczę, że ten brzuszek co się pokazuje skusi panów egzaminatorów na w miare bezbolesny egzamin jakoś tak zawsze coś, by to prawko zrobić, a teraz muszę się zmobilizować - bo przy dwójce dzieci to naprawdę wyprawy MZK mi się nie uśmiechają;/ale zdam prawda????:-)
- a z tym kaszlem u naszych szkrabów - to ja też miałam ten problem ponad miesiąc Bartucho chyrlał - nic poza tym;/ani kataru, ani gorączki, wesoły, jadł itd - ale ten kaszel;/;/;/wiesz co pomogło???(a moze samo przeszło) już nie wiem...ale robiłam mu syropek z cebuli, ale nie z cukrem - tylko z miodem - i po jakiś 4dniach przeszło. Bo jak tylko cebulka z cukrem, to tak średnio pomagało;/ Ale puszczałam go też do żłoba do dzieci - choć pokasływał - bo w domu to On szału dostawał;/;/;/;/a Pani doktor w przychodni powiedziała, że jeśli suchy kaszel to spokojnie można, i to raczej go będą zarażać niż On takim pokasływaniem - więc luzzz i tak ja byłam więcej razy od września chora i przeziębiona niż Bartuś - choć do tego żłobka chodzi, coś w tej ciaży okropnei z moją odpornością - teraz tez mam nos zawalony
Mówisz - że kochasz śnieg i zawieruchę????witam w klubie!!! i też wolę taka pogodę niż deszcz i okropną pluchę - u nas dalej zimowo, wczoraj dopadało śniegi i wszędzie tak biało, że ho ho - a mozik taki akurat 3-4st. więc jest OK
ty gadasz stara baba prawko...ja jestem w trakcie!!!!!i co kurcze mam powiedzieć???heheh liczę, że ten brzuszek co się pokazuje skusi panów egzaminatorów na w miare bezbolesny egzamin jakoś tak zawsze coś, by to prawko zrobić, a teraz muszę się zmobilizować - bo przy dwójce dzieci to naprawdę wyprawy MZK mi się nie uśmiechają;/ale zdam prawda????:-)
- a z tym kaszlem u naszych szkrabów - to ja też miałam ten problem ponad miesiąc Bartucho chyrlał - nic poza tym;/ani kataru, ani gorączki, wesoły, jadł itd - ale ten kaszel;/;/;/wiesz co pomogło???(a moze samo przeszło) już nie wiem...ale robiłam mu syropek z cebuli, ale nie z cukrem - tylko z miodem - i po jakiś 4dniach przeszło. Bo jak tylko cebulka z cukrem, to tak średnio pomagało;/ Ale puszczałam go też do żłoba do dzieci - choć pokasływał - bo w domu to On szału dostawał;/;/;/;/a Pani doktor w przychodni powiedziała, że jeśli suchy kaszel to spokojnie można, i to raczej go będą zarażać niż On takim pokasływaniem - więc luzzz i tak ja byłam więcej razy od września chora i przeziębiona niż Bartuś - choć do tego żłobka chodzi, coś w tej ciaży okropnei z moją odpornością - teraz tez mam nos zawalony
basiekkk
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 17 Sierpień 2010
- Postów
- 2 603
Cześć laseczki :-)
Ja złapałam grypę żołądkową. Wczoraj dosłownie zwaliło mnie z nóg wymioty non stop, wysoka temperaturę i jeszcze wariatka ze mnie wybrałam się do pracy, ale po godzinie zwolniłam się i pojechałam do domu nie byłam w stanie do niczego. Zadzwoniłam do męża, żeby się zerwał z pracy i przyjechał do mnie bo nawet nie miałam siły napalić w kominku. Już wieki nie przeleżałam całego dnia. Dzisiaj już lepiej normalnie jestem w pracy nawet zaczynam cokolwiek jeść oczywiście lekkostrawnego.
Ja złapałam grypę żołądkową. Wczoraj dosłownie zwaliło mnie z nóg wymioty non stop, wysoka temperaturę i jeszcze wariatka ze mnie wybrałam się do pracy, ale po godzinie zwolniłam się i pojechałam do domu nie byłam w stanie do niczego. Zadzwoniłam do męża, żeby się zerwał z pracy i przyjechał do mnie bo nawet nie miałam siły napalić w kominku. Już wieki nie przeleżałam całego dnia. Dzisiaj już lepiej normalnie jestem w pracy nawet zaczynam cokolwiek jeść oczywiście lekkostrawnego.
reklama
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 6 tys
- Wyświetleń
- 345 tys
- Odpowiedzi
- 113
- Wyświetleń
- 6 tys
- Odpowiedzi
- 259
- Wyświetleń
- 29 tys
Podziel się: