reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Maj 2011

No też tak bym chciała 25 minut i już hehehe wtedy to nic innego tylko rodzić :) Moja teściowa się męczyła z moim Michałem kilkanaście godzin. Jak ja tak będę miała, to chyba wyjdę z siebie. Potwornie się tego boję, ale z drugiej strony coraz mocniej myślę o porodzie z Michałem a nie CC
 
reklama
Cześć Dziewczyny :-)

jolek - gratuluję mamie i cioci. Zazdroszcze expresowego tempa ;-)

Moja teściowa też się namęczyła z moim - ponad 4 kg chłopak. Mam nadzieję, że maleństwo nie pójdzie w ślady tatusia :)
 
a moja teściowa urodziła też szybko bo był długaśny i chudy podobno. Też bym tak chciała. Ja i tak mam CC zalecone z powodu wady wzroku i że 1 poród był CC. Ale gdyby tak mnie wzięło porządnie w obroty i do szpitala trafiłabym z fajnym rozwarciem i szybką akcją to kto wie, może by pozwolili normalnie. Warunki mam bo bioderka się podobały na położniczym ale to tylko marzenia. Skończy się na chlastaniu i będę potem leżeć plackiem 24 godziny na sali septycznej, bez odwiedzin, bez dziecka i gapiąc się w zegarek, mierząc temp. co chwilę i bojąc się gronkowca :-(.

A u mnie pogoda dzisiaj "przecudna". Wieje jakby ktoś się przysłowiowo powiesił i do tego raz na czas sypnie takim śniegiem, że świata nie widać. Ale ja i tak wolę o niebo taką pogodę niż tą ciapę co była do wczoraj z deszczem. Nawet jak wali śnieżyskiem po ryjku i wrzuca go pod kurtkę to ja się cieszę. Chyba mi to z dzieciństwa pozostało i niech nie przechodzi! Nawet nie narzekam na śnieg jak mam prowadzić chociaż prawko zrobiłam dopiero rok temu - nieźle nie? stara, 30 letnia baba robiąca dopiero prawko ;-).

Mam obiad z wczoraj, odbiorę tylko moje gruźlicze dziecko z przedszkola (jak kiedyś w tw usłyszycie o kobiecie 30 lat z opolszczyzny, która w akcie desperacji popełniła samobójstwo z powodu permanentnego kaszlu swojego dziecka to będę to ja, już brak mi sił). A potem zasiadam do mojej robótki biżuteryjnej bo mam tyle koralików, że nie wiem w co ręce wsadzić z radości. Jak mi odwagi wystarczy to może kiedyś wkleję zdjęcie żeby się pochwalić co produkuję :zawstydzona/y:.
 
marzena9 - koniecznie wklej, z miłą chęcią pooglądam. Lubie takie cacka nosić i kupować, ale sama nie mam talentu w łapach.
Prawko też niedawno robiłam (w sumie to już 2 lata temu - czas leci), tak jak mnie ciągnęło gdy nie miałam prawka by siedzieć za kółkiem, tak teraz tylko strach i wymówka, że zawsze się gdzieś śpieszymy i wygoda, to mężulek prowadzi. Ale gdy tak siedze ten tydz. na L4, to żałuję, że w lecie nie jeździłam, teraz bym się mniej bała zimy, miałabym obcykane miasto, a tak...:zawstydzona/y:
 
wklejaj wklejaj chętnie pooglądam uwielbiam patrzeć na czyiś talent z racji tego iz ja nie mam żadnego :dry:artystycznego

ypra - nie ma się czego bać wsiadasz za kółko i do przodu powoli powoli ale dojedziesz zresztą nie ma co się spieszyć w taką pogodę
ja mam od 6 lat prawko śmigam jak szalona choć od kiedy mój brat
[*] zginął i od kiedy wiem że mam bobika w sobie jeżdżę ostrożniej i wolniej
 
Ostatnia edycja:
Marzenko - hihihi to sobie poczytałam z uśmiechem na twarzy:):):)
Mówisz - że kochasz śnieg i zawieruchę????witam w klubie!!! i też wolę taka pogodę niż deszcz i okropną pluchę - u nas dalej zimowo, wczoraj dopadało śniegi i wszędzie tak biało, że ho ho - a mozik taki akurat 3-4st. więc jest OK:)

ty gadasz stara baba prawko...ja jestem w trakcie!!!!!i co kurcze mam powiedzieć???heheh liczę, że ten brzuszek co się pokazuje skusi panów egzaminatorów na w miare bezbolesny egzamin:) jakoś tak zawsze coś, by to prawko zrobić, a teraz muszę się zmobilizować - bo przy dwójce dzieci to naprawdę wyprawy MZK mi się nie uśmiechają;/ale zdam prawda????:-)

- a z tym kaszlem u naszych szkrabów - to ja też miałam ten problem ponad miesiąc Bartucho chyrlał - nic poza tym;/ani kataru, ani gorączki, wesoły, jadł itd - ale ten kaszel;/;/;/wiesz co pomogło???(a moze samo przeszło) już nie wiem...ale robiłam mu syropek z cebuli, ale nie z cukrem - tylko z miodem - i po jakiś 4dniach przeszło. Bo jak tylko cebulka z cukrem, to tak średnio pomagało;/ Ale puszczałam go też do żłoba do dzieci - choć pokasływał - bo w domu to On szału dostawał;/;/;/;/a Pani doktor w przychodni powiedziała, że jeśli suchy kaszel to spokojnie można, i to raczej go będą zarażać niż On takim pokasływaniem - więc luzzz:) i tak ja byłam więcej razy od września chora i przeziębiona niż Bartuś - choć do tego żłobka chodzi, coś w tej ciaży okropnei z moją odpornością - teraz tez mam nos zawalony:(
 
Marzena pochwal się, chętnie obejrzymy rękodzieła :-) Ja bym wrzuciła to czym się zajmuję, ale mam na drugim kompie prace i nie chce mi się klamota odpalać. Może później. Nie ma się co krępować ;-)
 
Cześć laseczki :-)
Ja złapałam grypę żołądkową. Wczoraj dosłownie zwaliło mnie z nóg wymioty non stop, wysoka temperaturę i jeszcze wariatka ze mnie wybrałam się do pracy, ale po godzinie zwolniłam się i pojechałam do domu nie byłam w stanie do niczego. Zadzwoniłam do męża, żeby się zerwał z pracy i przyjechał do mnie bo nawet nie miałam siły napalić w kominku. Już wieki nie przeleżałam całego dnia. Dzisiaj już lepiej normalnie jestem w pracy nawet zaczynam cokolwiek jeść oczywiście lekkostrawnego.
 
Co do prawka to ja po paru oblanych egzaminach odpuściłam sobie ten temat, widocznie się nie nadaję.

basiekk dużo zdrówka życzę !!!:)
 
reklama
Martiinii - oczywiście , że zdasz moje kciuki masz zapewnione.
A odnośnie prawka to ja uwielbiam jeździć autem, .Prawko mam już 9 lat zrobiłam jak miałam 17:) Jeżdżę dosłownie wszędzie i niczego się nie boję <dumna> :-)
 
Do góry