Dzień dobry wtorkowo laseczki
Fajnie, że Wam się podobał mój Mikołaj, teściowie jak dostawali swoje prezenty od tego samego Mikołaja to musieli nawet wierszyk powiedzieć
Taki Mikołaj był, że nie chciał bez tego prezentu oddać hehehehe
Ja już w pracy kawusię popijam i czekam na koleżankę, żeby sobie razem śniadanko zjeść. U mnie dziś pogoda niby niezła, bo 0oC ale za to śnieg pada i się ciapa trochę robi.
Futrzaczku czasem bywają takie dni, że najmniejsza pierdoła wywołuje lawinę pretensji i wypominań i awantura gotowa. Ja w sumie nie płaczę ale za to krzyczę jak się wkurzę, kiedyś płakałam, teraz synek mi jaja dodał i nie ryczę hehehheeh
Kamcia ale Ci zazdroszczę, że już u Ciebie stoi choinka, ja też już bym chciała
Co do zakupów i przygotowywania się do szpitala, to ja już chyba mam najważniejsze rzeczy. Potrzebuję jeszcze ręcznik dla Antka, czapeczki takie cieniutkie i może ze dwa pajacyki czy jakieś inne śpiochy, a tak resztę już mam, no chyba, że nie wiem o czymś. Ale poszukam jeszcze jakiejś listy co jest potrzebne, bo to zawsze lepiej sprawdzić dwa razy niż potem na szybko kupować. U nas w szpitalu to chyba na początku dają dziecko ubrane w te szpitalne ciuszki, a potem przebiera się samemu i trzeba pilnować swoich ubranek, bo jak zabiorą to przepadną niestety, więc chyba lepiej zabrać jakieś gorsze do szpitala a potem w domku to już stroić.