Martynko, Oliwierku - buziaki dla Was od cioci na wczorajsze 11 miesięcy!
Witam się poweekendowo i porannie. Okrutnie mi się wstać nie chciało.
Widzę, że się nasza zguba
Marzena pojawiła
Gdzieś Ty była kobito?
Ładnie to tak nic się nie odezwać do koleżanek przez tyle czasu?!;-)
Tak się zastanawiam, czy Wy też macie wrażenie, że nasze dzieci teraz są w jakimś takim magicznym okresie? Jeszcze małe, ale jednocześnie już takie duże i rozumne, tyle już potrafią... Tak mi szkoda tego mojego Lulka teraz na całe dnie zostawiać, on taki fajny
Cały weekend razem spędziliśmy, a tu znowu długi tydzień pracy przed nami
Żal mi, że nie mogę być z nim więcej, ale z drugiej strony, pracować też chcę i muszę. Na szczęście oby tylko do piątku. W piątek na 16.00 idziemy na ślub, potem wesele, a potem mam tydzień wolnego, to się wybyczę (mam nadzieję
)
Miłego dnia wszystkim!