Witam - moja mama dziś pojechała do domu, więc obkupiłam się na nadchodzące mrozy - przede wszystkim słoiczki i kaszki dla młodego. aaaa zakupiłam tez kilka medikamentów dla młodego na wszelki wypadek jakby się przeziębił (bo dziśwydawało mi się , ze bierze go jakiś kaszelek) - wiem może to głupie, ale jakby naprawdę go cos wzielo to nawet nie miałabym możliwości wyjścia do apteki, a na pewno nie zabrałabym go ze soba w taki mróz.
jaipur......buziak dla Prezesa od cioci gag i piona od kumpla Stacha ;-)9 miechów - jak to poważnie brzmi
ypra...oj :-( mam nadzieję, ze szybko wyzdrowieją Twoje choróski. A skąd wiesz, ze Krzysia brzuszek boli? moze to cos innego? A z przewijaniem mam to samo co Ty
;-)
madzik...cierpliwości przy marudzeniu Julka. mnóstwo przytulasków dla niego z okazji 8 miesięcy
agacio - ciesze się,że nie było tak źle......oby te 4 godziny mijały Ci migusiem. Daj znac jak tam Franko - czy bardzo stęskniony za mamuśką?
majowa - co za wspaniałe wieści. a zastrzyki....no coż...najważniejsze, że jest szansa opóźnienia rozwoju choroby!!!
hope - nasz pediatra pozwala nam wychodzic do -10, a z katarkeim do -5
a co z twoim obecnym wózkiem? z tego co pamiętam to masz x-landera - nie jestes już z niego zadowolona?
żelka - ile???????
to ja na bank wystawię młodemu rachunek
jolek - oj , przybij piątkę - mnie tez chyba rozkłada :-( ja ratuje sie oscillococcinum (mozna jak się karmi - tak powiedział mi pewien lekarz) i rutinoscorbinem no i oczywiście tak jak radzi basiek - sokiem malinowym. Życzę szybkiego wykurowania się (zresztą sobie też :-()
basiek - ciesze się ,że z małą lepiej
styna -fajnie, ze jestes zadowolona ze żłobka
futrzaczku - dobrze, ze przetrwaliście ten przymusowy spacer.
Wczoraj zadzwoniłą do mnie koleżanka i pyta czy wyjdę z nią na spacer- a ja na to, ze chyba nie bo jest -9, a ona na to, ze nieprawda - bo ona wozi ze sobą termometr i u niej jest -5
na spacer i tak nie wyszłam - byliśy się trochę powietrzyc na balkonie - ale tylko jakies 5 minut - bo młodemu strasznie zaczerwieniły się poliki i nosek i bałam się,że sobie odmrozi, a dzis to już kiblował w chacie.