Hej kochane
U nas znów nocka masakra
. Mała ewidentnie potrzebuje bliskości, nie wierzę, ze jest głodna co godzinę. Ona zwyczajnie chce się przytulić. Musimy przetrwać. Dzwoniłam do małża właśnie wstała i wcina kaszkę na śniadanie
. Pogoda posępna leje i błoto.
Madzik cieszę się, że już lepiej. Najgorszy będzie ten tydzień. I masz rację najlepsza na tęsknotę jest robota i mnie też bardzo ciepłymi słowami pomogły dziewczynki nasze z BB. Trzymaj się będzie dobrze. Na Mnie Martysia też się gniewała przez pierwszy tydzień, ale teraz już cieszy się bardzo jak wracam:-).
Matusia podziwiam, że jeszcze masz siłę, żeby piec chleb
. Ja jestem happy, że mam neta. Choć mam full roboty, ale zawsze to takie odsapnięcie. Wiadomo, że roboty i tak nikt za mnie nie zrobi, ale przecież nic się nie stanie jak 15 minut zamiast pracować na BB spędzę
.
Jolek podpisuję się pod dziewczynami, cieknij prywatnie do zębologa, szkoda, żebyś musiała się męczyć. Mam nadzieję, że dzisiaj już mniej boli?
Ania ja już się wypowiadałam, ale powiem jeszcze raz Ty musisz coś zrobić, dla siebie i synka. Twój mąż wie, ze jesteś od niego uzależniona i dlatego pozwala sobie na takie akcje. Pamiętaj, że masz nas. Pisz kochana.
Majowa mam nadzieję, że Twój M. zrozumiał i przynajmniej wynagrodził Ci to co zrobił.
Chyba tyle na dzisiaj. Spadam do roboty!