persefona
Fanka BB :)
Dziewczyny radzicie Ani odejść,ale gdzie ona ma się podziać???Jak jej rodzice przygarną ją na jedną noc, a ona biedna sama z dzieckiem i bez pracy? W hotelu ma mieszkać? Chyba,że masz Aniu kogoś kto cię przygarnie. Realnie na rzecz patrząc-nie jest łatwo w tej sytuacjiFacet zasłużył sobie na jakąś nauczkę,żeby mu to dało do myślenia,ale musi ktoś ci w tym pomóc.
majowa podziwiam i ciebie. Współczuję. Ja sama jestem emocjonalną osobą i tkwiło by to we mnie na długo,więc ci się nie dziwię. Mój M nie pojawił się na absolutorium-siedział w aucie,bo za dużo ludzi,za duszno (a mogłam zaprosić tylko jedną osobę). Do tej pory mnie to boli:-(Może to błachostka,ale boli mnie,że nie było go w tym momencie-dla mnie bardzo ważnym-przy mnie.
Co do związków-mój też nie jest łatwy..kiedyś już tu się żaliłam.U nas niestety często ja mam dużo do powiedzenia,a on nie.A potem konflikt.A jak już się pogodzimy i jest OK,to za chwilę M zapomina o tym co obiecał i znowu coś tam zaniedbuje. Ale to są głównie sprzeczki,bo czegoś nie zrobił,albo mi nie pomaga...
Jakoś trwamy razem,czuję że się kochamy,ale ostatnio czuję się samotna...i nie wiem jak to dalej się potoczy.On niczego nie zauważa (czytaj prosta maszyna=chłop). Zobaczymy...
P.S.A wasi faceci to też duże dzieci? Ja dziś przekonałam się o tym w 100% jak kurier przywiózł paczkę dla mojego M, a w niej...sterowany helikopter-zabawka
majowa podziwiam i ciebie. Współczuję. Ja sama jestem emocjonalną osobą i tkwiło by to we mnie na długo,więc ci się nie dziwię. Mój M nie pojawił się na absolutorium-siedział w aucie,bo za dużo ludzi,za duszno (a mogłam zaprosić tylko jedną osobę). Do tej pory mnie to boli:-(Może to błachostka,ale boli mnie,że nie było go w tym momencie-dla mnie bardzo ważnym-przy mnie.
Co do związków-mój też nie jest łatwy..kiedyś już tu się żaliłam.U nas niestety często ja mam dużo do powiedzenia,a on nie.A potem konflikt.A jak już się pogodzimy i jest OK,to za chwilę M zapomina o tym co obiecał i znowu coś tam zaniedbuje. Ale to są głównie sprzeczki,bo czegoś nie zrobił,albo mi nie pomaga...
Jakoś trwamy razem,czuję że się kochamy,ale ostatnio czuję się samotna...i nie wiem jak to dalej się potoczy.On niczego nie zauważa (czytaj prosta maszyna=chłop). Zobaczymy...
P.S.A wasi faceci to też duże dzieci? Ja dziś przekonałam się o tym w 100% jak kurier przywiózł paczkę dla mojego M, a w niej...sterowany helikopter-zabawka