reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Maj 2011

Ja ogólnie rzadko piłam kawę, a teraz to raz kiedyś jak mnie najdzie ochota, ale wtedy preferuję taką z kawiarni... ale skoro kawa wypłukuje Mg i Ca, to staram się bardzo rzadko ją pić

a co do marznięcia i zimy, to jestem strasznym zmarzluchem i dlatego nie przepadam za zimą...po prostu, jak ja to mówię "wieczna zmarzlina" - ciepłe stopy i dłonie mam tylko w upały haha, ale teraz częściej mam ciepłe dłonie niż przed ciążą
 
reklama
Aaaaale śniegu :)
Ja też nie cierpię czapek, bo mnie w nich czoło strasznie swędzi, a wyglądam tak fatalnie że szkoda gadać. Na razie posiłkuję się kapturem. Ale w zeszłym roku nabyłam futrzatą uszatkę i gorąco polecam - nie drapie i nawet nieźle wygląda. Przy tym jest mega cieplutka więc chyba wkrótce ją wyjmę z szafy.
Ale tak na marginesie - świetny komplecik szalowo-czapkowy ma twój synek. I w ogóle jaki przystojniak z niego :)
 
Aaniaap ale śniegu dużo super szkoda że u mnie nie jeszcze tyle są takie małe białe placki co do czapk hmmm....jest wiele rozwiązań teraz nie ma jednego modelu tylko tysiące a najważniejsze żeby głowa miała cieplej ja mam coś w stylu jokejki i także polecam bo nie nienawidzi tych standardowych na uszy naciąganych
 
Witam Brzucholki:happy2:

Ja nigdy nie lubiłam kawy a od kiedy jestem w ciąży to uwielbiam:happy2::happy2: Rozpuszczalna z mleczkiem albo latte w kawiarni:-)

Ja już po śniadanku a na obiadek udka pieczone.... MMmmm... I dzisiaj prawdopodobnie wracam do domciu do Mojego mężusia KOchanego:happy2:
 
ojoj, grzyb...cholernie ciezko sie tego pozbyc :/

a co do czapek to uwielbiam i uzbierala mi sie nawet niezla kolekcja! :D nienawidze jak mi marznie glowa.

aaniaap - slicznego masz synusia
 
Cześć dziewczyny w dwupaku :-)

Kawa, mmm uwielbiam kawę, do tego stopnia, że zaopatrzyłam się w specjalny czajniczek do jej parzenia, spieniacz do mleka i raczyłam się late i innymi cudami gdy tylko przyszła ochota. Do czasu aż pojawiła się fasolka, od 4 miesięcy odrzuca mnie od mojej ukochanej kawy :blink: Za to kakao mniodzio :-)

Aaniaap toż to zima pełną gębą! U nas ledwo zmroziło i TZ rano już nie otworzył samochodu :nerd:

Misia grzyba współczuję, swego czasu mieliśmy z nim kłopoty. Bardzo szkodliwy i póki nie naprawi się problemu (np. zawilgocona ściana, słabe ogrzewanie, niedoskonała wentylacja, popękane ściany budynku, słabe ocieplenie, sąsiedztwo wody) często nawraca i się rozszerza.


A jeśli chodzi o czapki, to właśnie kupiłam sobie pierwszy w życiu kapelusik, zawsze biegałam z gołą głową (i często mokrymi włosami) ale z wiekiem jakoś gorzej to znoszę. Za to do dziś nie doczekałam się parasolki...
 
reklama
dziś przechodziłam koło stoiska z nabiałem i z półeczki ładnie się do mnie uśmiechał ser feta, pomyślałam sobie, że ładną sałatkę zrobię z tymże właśnie serem pomidorkiem i cebulką na wieczór dla siebie i męża.
Kupiłam wszystkie produkty, zrobiłam sałatkę noi połowa już jest w moim żołądku. Nie wytrzymałam :zawstydzona/y:
 
Do góry