reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Maj 2011

Ja ogólnie rzadko piłam kawę, a teraz to raz kiedyś jak mnie najdzie ochota, ale wtedy preferuję taką z kawiarni... ale skoro kawa wypłukuje Mg i Ca, to staram się bardzo rzadko ją pić

a co do marznięcia i zimy, to jestem strasznym zmarzluchem i dlatego nie przepadam za zimą...po prostu, jak ja to mówię "wieczna zmarzlina" - ciepłe stopy i dłonie mam tylko w upały haha, ale teraz częściej mam ciepłe dłonie niż przed ciążą
 
reklama
Aaaaale śniegu :)
Ja też nie cierpię czapek, bo mnie w nich czoło strasznie swędzi, a wyglądam tak fatalnie że szkoda gadać. Na razie posiłkuję się kapturem. Ale w zeszłym roku nabyłam futrzatą uszatkę i gorąco polecam - nie drapie i nawet nieźle wygląda. Przy tym jest mega cieplutka więc chyba wkrótce ją wyjmę z szafy.
Ale tak na marginesie - świetny komplecik szalowo-czapkowy ma twój synek. I w ogóle jaki przystojniak z niego :)
 
Aaniaap ale śniegu dużo super szkoda że u mnie nie jeszcze tyle są takie małe białe placki co do czapk hmmm....jest wiele rozwiązań teraz nie ma jednego modelu tylko tysiące a najważniejsze żeby głowa miała cieplej ja mam coś w stylu jokejki i także polecam bo nie nienawidzi tych standardowych na uszy naciąganych
 
Witam Brzucholki:happy2:

Ja nigdy nie lubiłam kawy a od kiedy jestem w ciąży to uwielbiam:happy2::happy2: Rozpuszczalna z mleczkiem albo latte w kawiarni:-)

Ja już po śniadanku a na obiadek udka pieczone.... MMmmm... I dzisiaj prawdopodobnie wracam do domciu do Mojego mężusia KOchanego:happy2:
 
ojoj, grzyb...cholernie ciezko sie tego pozbyc :/

a co do czapek to uwielbiam i uzbierala mi sie nawet niezla kolekcja! :D nienawidze jak mi marznie glowa.

aaniaap - slicznego masz synusia
 
Cześć dziewczyny w dwupaku :-)

Kawa, mmm uwielbiam kawę, do tego stopnia, że zaopatrzyłam się w specjalny czajniczek do jej parzenia, spieniacz do mleka i raczyłam się late i innymi cudami gdy tylko przyszła ochota. Do czasu aż pojawiła się fasolka, od 4 miesięcy odrzuca mnie od mojej ukochanej kawy :blink: Za to kakao mniodzio :-)

Aaniaap toż to zima pełną gębą! U nas ledwo zmroziło i TZ rano już nie otworzył samochodu :nerd:

Misia grzyba współczuję, swego czasu mieliśmy z nim kłopoty. Bardzo szkodliwy i póki nie naprawi się problemu (np. zawilgocona ściana, słabe ogrzewanie, niedoskonała wentylacja, popękane ściany budynku, słabe ocieplenie, sąsiedztwo wody) często nawraca i się rozszerza.


A jeśli chodzi o czapki, to właśnie kupiłam sobie pierwszy w życiu kapelusik, zawsze biegałam z gołą głową (i często mokrymi włosami) ale z wiekiem jakoś gorzej to znoszę. Za to do dziś nie doczekałam się parasolki...
 
reklama
dziś przechodziłam koło stoiska z nabiałem i z półeczki ładnie się do mnie uśmiechał ser feta, pomyślałam sobie, że ładną sałatkę zrobię z tymże właśnie serem pomidorkiem i cebulką na wieczór dla siebie i męża.
Kupiłam wszystkie produkty, zrobiłam sałatkę noi połowa już jest w moim żołądku. Nie wytrzymałam :zawstydzona/y:
 
Do góry