reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Maj 2011

reklama
witam dziewczyny
Futrzaczek udanej wycieczki, szalonej zabawy!
Hope nieprawda jest, że uczenie dziecka siadania na nocniku przed 18 m-cem nie ma sensu bo jego układ moczowy jest nieprzygotowany itd. Są dzieci, które nie mając roku siadają pieknie na nocnik i same czują taką potrzebę i to jest sprawa zupełnienie indywidualna.

Niemniej jednak to trudna sprawa nauczyć dziecko wołania na nocnik. Ja wykorzystałam do tego porę letnią, kiedy dziecko biegło w samych majteczkach po ogródku nocnik oczywiście musiał cały dzień stać w widocznym dla dziecka miejscu i doslownie co 15 minut pytałam "chcesz siusiu" siadała i w końu zakumała kiedy trzeba wołać. Niestety potem były problemy z kupą bo widok tego co wyszło z dziecka był dla niego przerażający ale i z tym sobie poradziliśmy. Pozostaje teraz jeszcze nauczyć dziecko wołać siusiu w nocy ale to nam nie wychodzi póki co jednak przyznaję ze troszkę z mojego lenistwa.

A kwestia smoka to mój skarb nie ciągnie smoka w porze dnia odkąd skończyła roczek pozostaje jednak uzalezniona od smoka przy zasypianiu. Ale myslę, ze sama z tego wyrośnie.

A ja dziewczynki moje zdycham. To przeziębienie mnie wykończy.
Miłego dnia wszystkim
 
A wiecie, ja chyba inna jestem bo ja znowu nie cierpię gorąca. Upały mnie wykańczają (chociaż lubię wakacje w cieplejszych krajach ale tam inna wilgotność i lepiej się czuję). Jak mam wsiąść do nagrzanego samochodu to mam odruch wymiotny. Jak w zimie w pracy koleżanka podkręci kaloryfer (ona wieczny zmarzlak i dla niej 30 stopni to dopiero optymalne warunki) to ja mam ochotę zagryzać wszystkich w otoczeniu. W domu w zimie wolę się cieplej ubrać niż grzać kaloryferem bo potem to powietrze jest nie do oddychania. A farelki to zmiotłabym z powierzchni ziemi za to suche powietrze śmierdzące przegrzaniem, które wypluwają z siebie.
Ale żeby nie było, że ja zimno lubię to nie. W środku zimy wsiąść do samochodu to też koszmar. Lubię wiosnę kiedy można już zrzucać ciuchy ale jeszcze człowiek się nie smaży we własnym sosie. Ale jak jaszczurka lubię się też wygrzewać np opalając się ale koniecznie w pobliżu wody. Uwielbiam gorące kąpiele i grzanie dłoni i stóp na czymś gorącym. Ale to zawsze można przerwać kiedy mam dość a upałów nie wyłączę.
Czekam na śnieg bo uwielbiam ten nastrój. Jak człowiek wcześnie rano wstaje do pracy to po świeżo spadniętym śniegu jest taka cisza... Uroczo! Skrobanie samochodów to okropieństwo ale świeżutki śnieg to szybko szufelką odgarnę i zmiotką. A ile razy ostatnio nie wyjechałam do pracy z zaspy :tak: Na szczęście mam blisko więc raczej miałam ubaw. A największy ubaw miałam jak jechałam po mega śliskiej drodze moim wtedy jeszcze rozbieżnym fordzikiem, któremu nawet na prostej drodze tyłkiem lekko zarzucało i musiałam kontry zakładać, żeby mnie nie rzuciło gdzieś. Jestem nienormalna. :-D
 
Taja no właśnie prawda z tym siusianiem, ponieważ dziecko z anatomicznego punktu widzenia dojrzewa fizycznie między pierwszym a drugim rokiem życia (średnio 18 miesięcy ostatecznie nawet koło 5-6 roku), wcześniej siusianie jest odruchem kontrolowanym przez rdzeń kręgowy (w skrócie). W tym okresie też zwiększa się pojemność pęcherza a co za tym idzie przerwy między siusianiem są dłuższe i łatwiej nad nimi zapanować.

Czasem jakieś dziecko nauczy się wcześniej, oczywiście, tak jak niektóre dzieci nie raczkują, zaczynają chodzić w 8 miesiącu, mówić w wieku 3 lat albo inaczej odbiegają od średniej, ale to nie znaczy, że wszystkie tak mogą. Dlatego napisałam - kwestia indywidualna.
 
A u mnie pada śnieg i nie przestaje... I nawet nie topi się tak bardzo może do rana trochę zostanie... Już nie mogę się doczekać świąt jak pojawia się ten pierwszy śnieg....:-p
 
Witam się :happy: Trochę mnie nie było ale jakoś tak potrzebowałam odpocząć... Całościowo Was nie nadrobię ale widzę, że temat zimy dzisiaj troszkę był... Mi tam zima nie przeszkadza, lubię śnieg ale nie lubię chlapy, która często zimie towarzyszy:zawstydzona/y:

I jak tam patrzę to tych wątków nam się naprawdę od groma zrobiło:szok: ciężko nadrobić... Jakoś ten ogólny najbardziej lubię:happy:

Już się nie mogę doczekać kolejnego usg a tu jeszcze tyle czasu ojojojoj:-(
 
A u mnie we Wrocku to dzis mróz taki ściął całe błoto więc jak poszłam na spacer z psem to sie nawet nie upacialiśmy :-) Za to musiałam skrobać autko, ale wynalazłam w domu taki płyn do pryskania na szyby i sie wszystko rozpiściło :-) Bardzo zadowolona jestem z tego co wymysliłam, bo wczoraj zamarzły mi ręce, a dziś gładziutko :-D

Ja juz w pracy i jem śniadanko i popijam kawusię. A właśnie pijecie może normalną kawę rozpuszczalną czy tam sypaną, czy może jakieś o mniejszonej zawartości kofeiny? Ja mam Ricore z Nestle. Ona jest z cykorią i można ją pić w ciąży normalnie tak często jak się chce. Mnie tam i tak wystarczy jedna rano i czasem po poludniu z teściową wypiję.
 
reklama
ja pije rozpuszczalna z jednej lyzeczki z mleczkiem i jest to moj nektar, bez ktorego sie nie obudze do konca jka nie wypije :tak:
u mnie tak slonce daje w galy, ze ledwo cokolwiek na monitorze widze, a nie mam jeszcze karnisza przymocowanego, wiec golutkie okna bez firanek, ale jest cieplusienko z odrobina zimowego mrozku, a od wczoraj zaczeli u mie remont klatki schodowej :wściekła/y: nie wytrzymam tego calodniowego wiercenia...
 
Do góry