Kurcze, ale do nadrobienia mam. Mam nadzieję, ze jak zacznę odpisywać, to mi się komp nie zresetuje!
bra, mi dopiero siora niedawno tego justina pokazała, bo słyszałam o nim ale nie widziałam. Toż to chłopiec troszkę większy od mojego Matusia...
mandrzejczuk, szalejesz! Ja jeszcze wkładki laktacyjne noszę, które czasem przeciekną, więc szkoda jakbym miała takie cacko zniszczyć.
MajaPolka, ja wiem o Twoich imieninach. Juz sobie tą datę dla córci wpisałam.
missbunny, witaj.
gag, ja też "gruszę" dopiero teraz dostałam, ale już śladu po niej nie ma.
Futrzaczku, :-(tak to juz jest w tych przedszkolach. Przysyłają chore dzieci i w szatni porzucają i uciekają takie matki, by nikt ich nie zaczepił, że dziecko chore do przedszkola przyprowadziły. Potem zarażają innych. Współczuję Ci kochana, wiem co to znaczy taki kaszel. Oby to tylko taka jedna noc była.
karolka, nie, mnie głowa nie boli. Boląca noga wystarczy.:-)
majowa, &&& za wyniki.
jaipur, Ty jak zwykle głodna.
marzena, gratuluję udanego powrotu do wagi. Zaraź mnie swoją silną wolą. No i oczywiście udanej imprezki.
jolek, kochana...
Jolek, witają Cię tu bardziej niż Papieża w '87.
sylwia, chętnie bym się naszą pogodą podzieliła. Chociaż przed chwilą wyszłam z psem i deszczyk pada i zimno jest. Brrrrr.
persefona, zawsze chciałam taki zrobić. Tylko ja bardzo muszę rozcienczać, bo takiego likieru mocniejszego nie przełknę.
agacio, lodowych? A jak to sie robi? W zamian mogę na cytrynóweczke przepis dać.
Futrzaczku, ale super. Mała dzidzia na świecie. Już widzę kuzyna Filipka, jaki będzie zdziwiony widząc taką kruszynkę.