reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Maj 2011

Madzik, no mi właśnie na świece wyglądało z Twojego opisu. Mój jeden staruszek tak miał, że nie jechał bo mu jedna świeca wypadała.

Joluś to pospaceruj za mnie bo u nas nie chce się wychodzić na dwór. Mogłam Wam zdjęcia śniegu zrobić bo gnój trzeci dzień leży gnieniegdzie.

Buziaki dla miesięczniaków!


Mi kiedyś Paula spadła z łóżka, jak miała pół roku jakoś. Generalnie zauważyłam, że jak o spadaniu dzieci nikt nie wspomina to temat nie istnieje...każdy się wstydzi przyznać. Ale jak już ktoś się przyzna to temat leci, bo to częste zjawisko, że maluch okazuje się bardziej mobilny niż nam się wydawało i ... spadł skądś. Nie jesteśmy złymi rodzicami! Tylko nie doceniamy swoich dzieci! Zły rodzic to ten co się nie uczy na błędach. Skoro już wiemy, że dzieci nie będą już tylko grzecznie leżeć to po pierwsze czas przenieść się na podłogę (zdrowo) a po drugie (tak jak Hope pisała) trzeba mieszkanie dostosować do pomysłowości dzieci... I wyprzedzać ich pomysłowość :D

Idę kawę zmajstrować :)
 
reklama
Słyszałam. Nie mogła być normalna... A jak jej zdiagnozują, że wariatka to nie dość, że dostanie niską karę to jeszcze się nią za bardzo nie przejmie...
 
Ja wczoraj słyszałam i wierzyłam do dziś że to jakiś nieszczęśliwy wypadek...że może matce uciekła wpadła do wody i matka siedziała tam załamana...ale niestety to nie wypadek jak widać......
 
Teraz oglądałam Interwencję i było o 3-miesięcznym Błażejku, który był maltretowany, trafił do szpitala nieprzytomny i z drgawkami. Lekarze stwierdzili, że był bity i...oddali go rodzicom:szok: Po jakimś czasie znów trafił do szpitala i w szpitalu matka stwierdziła, że chce zrzec się praw rodzicielskich. Malutki trafił do pogotowia opiekuńczego, gdzie po dwóch tygodniach stracił przytomność. Okazało się, że ma krwiaka mózgu. Przeprowadzili skomplikowaną operację usunięcia tego krwiaka, ale chłopiec prawdopodobnie stracił wzrok i słuch. Chociaż opiekunowie mówią, że wodzi oczkami za przedmiotami i reaguje na dźwięki, więc może jednak uda się ocalić wzrok i słuch. Aż się popłakałam, jak to oglądałam...Jak można być takim zwierzęciem...nawet nie zwierzęciem, bo zwierzę swojemu potomstwu krzywdy nie zrobi...ehhh:no: Jak to jest, że jedni starają się latami o maluszka, albo mają chore dzieciątka a inni mają takie szczęście i tak się zachowują. Jak można krzywdzić bezbronne, niewinne maleństwo?!?
 
jaipur, to niewesoło miałaś, dobrze, ze siię nic nie stało. Wyrodna matka nie opiekuje się dzieckiem i nie dba o Nie tak jak Ty o Juniora, więc nie panikuj żeś wyrodna. A ja co?!
karolq, pełna racja!
madzikk, coś te Twoje autko nieposłuszne.


Śmiać mi się chce, bo się zastanawiałam czy napisać, czy mnie nie zlinczujecie, że mi dziecko spadło, a tu proszę jaka seria zwierzeń się posypała.:-D:-):-D:-):-D


2063.gif
 
kamciu - dla mnie głośny ton i krzyk to prawie to samo, ale wiem, że masz rację, sama tak myślę, tylko czasem już nie mam siły... tak jak piszesz, próbowałam uspokoić ją w różny sposób, żeby odwrócić uwagę, ale nic nie skutkowało...


mandrzejczuk - też kupiłam te kręgle

to tyle, bo mała marudzi:confused2:
 
reklama
ale miałyście przygody, ale nie ma co sie obwiniać, najważniejsze, że nic sie nie stało! na drugi raz będzie wiadomo, że trzeba bardziej uważać, czasami trudno przewidzieć pewne sytuacje. obawiam sie , że jeszcze nie jednej z nas trafi się chwila grozy.

aina kochana moja jak radzą dziewuszki, zorganizuj sobie choc polowe dnia tylko dla siebie, np w sobotę. pójdź do fryzjera, do kosmetyczki, na "szoping" bądź gdziekolwiek gdzie twój humor mógłby powrócić. czasami niewiele trzeba. u mnie była dzis kumpelka, z która widziałam sie miesiąc temu. od urodzenia małej zrobiłam sie aspołeczna i nietowarzyska i ciężko mi częściej sie umawiać. ale jak się już umówie i spotkam to dociera do mnie jak bardzo mi brakowała takich spotkań :)

matusiu serdeczne gratulacje!

majowa tak jak piszesz, zwierzęta nie traktuja tak swoich młodych :(
 
Do góry