Witanko
Matusia - bo ja na niego zła nie jestem, prędzej na męża że mi syna psuje, ale juz to sobie wyjasniliśmy. A Mikołaj to mój kochany cwaniura malutki, będzie wiedział jak wyprosić od rodziców nowe autko na te swoje oczęta. Własnie zamiast ucinać sobie drzemkę, to leży w wyrku na brzuszku, podnosi łepek i odwraca się do tyłu patrząc na mnie i zagadując. Głowę wykręci niedługo a uśmiech taaaaaki słodki. I tak już tatuś do pracy się spóźni bo nie mogli się rozstać, co dopiero będzie jak zacznie mówić "nie idź dzisiaj tatusiu do placi, plolooooosie".
Matusia - bo ja na niego zła nie jestem, prędzej na męża że mi syna psuje, ale juz to sobie wyjasniliśmy. A Mikołaj to mój kochany cwaniura malutki, będzie wiedział jak wyprosić od rodziców nowe autko na te swoje oczęta. Własnie zamiast ucinać sobie drzemkę, to leży w wyrku na brzuszku, podnosi łepek i odwraca się do tyłu patrząc na mnie i zagadując. Głowę wykręci niedługo a uśmiech taaaaaki słodki. I tak już tatuś do pracy się spóźni bo nie mogli się rozstać, co dopiero będzie jak zacznie mówić "nie idź dzisiaj tatusiu do placi, plolooooosie".