Cześć kochane:-)
Ale się dzisiaj wyspałam :-) Młoda calutką noc przespała dopiero ja ją obudziłam sama o 5 na karmienie bo się bałam, że mi Kluska za bardzo schudnie i teraz jak ją znam jeszcze pośpi do 11:-) jak ja kocham to moje dziecko
. W ogóle pogoda u nas śliczna.
Co do wakacji to też nigdzie nie byłam w tym roku, no poza jednodniowym wypadem nad jeziorko, ale budujemy się i postanowiliśmy, że darujemy sobie w tym roku wypady , żeby jak najwięcej odłożyć.
Marzenka super, że już jesteś z nami, ja też czekam na zdjęcia
, a co do depresji pourlopowej to musisz sobie teraz znaleźć coś na co będziesz czekać. I ja też zawsze zazrocham ludziom wyjazdów - normalnie żal mi doopsko ściska :-)
Joluś, Maja przytulam zasmarkane i rozgorączkowane i wirtualnie podaję chusteczki i termometry oraz gorącą herbatkę z sokiem malinowym domowej roboty :-)
A jak przeczytałam o maju 2012 to normalnie się wzruszyłam, ale ten czas zapiernicza!