reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Maj 2011

Mi też zaczęły pojawiać się pojedyncze krosty :-(
Odnośnie zabezpieczenia, to my też narazie na prezerwatywie. Szybko zaczęliśmy bo już w 3 tyg połogu, a ostatnio przez kolki malego, to nie mamy ani czasu ani siły.
No właśnie już myślałam, że kropelki pomagają, a tu 3 dni z rzędu problemy po kąpieli, cyrki z jedzeniem i długie usypianie, już nie wiem co jeść. Na koniec miesiąca planujemy chrzciny i się boję co to będzie. Jak go brzuszek będzie bolał w kościele.

Pogoda do bani. Niby od jutra ma byc lepiej...
 
reklama
No ja sobie obserwację mogę między książki wsadzić i przytrzasnąć :-( Chociaż doskonale wiem kiedy miałam płodne dni i kiedy zaszłam w ciążę ale tylko dlatego, że byłam zaraz po odstawianiu plastrów i jeszcze nie zdążyłam rozchwiać się hormonalnie na dobre. Historie typu okres dwa tygodnie albo brak trzy miesiące miałam na porządku dziennym. Kiedyś jeden gin powiedział: jest pani skazana na antykoncepcję hormonalną.

Chyba wezmę Azalię, nie ma tak negatywnych opinii jak Cerazette.

A to, że środki hormonalne mają ogrom skutków ubocznych... Wszystkie lekarstwa je mają. Jak pierwszy raz przeczytałam ulotkę plastrów to się przeraziłam, ale po kilku miesiącach stosowania zapomniałam co tam wypisali, ciesząc się ogromem korzyści ;-) Bezbolesne piersi, bezbolesne, krótkie, przewidywalne i słabe miesiączki, brak ZP, nie przytyłam, nie wyrosły mi włosy na brodzie :-D spontaniczne życie erotyczne :-D fajne hasło :-p
 
witajcie nie mam za bardzo nastroju na pisane...

ale chciałam napisac że ja mam implant i jego nazwa jest "implanon NXT"
jak będzie mnie od niego coś boleć albo będę się źle czuć to zrezygnuję . narazie i tak czekam na ten pierwszy okres:-p
a to co mam to nie wiem co to jest ... za tydzien jak nie minie to pójdę do gina polskiego i się dowiem;-)
 
Dzien dobry
..u nas na dzien dobry byl rzyg... tym razem na lezaco na kanapie... super :/ :/

Pogoda piekna :-) ..jak mi sie przypomina zeszlo latoo...mmmm.... z moim B na rowerkach prze pola..te zapachy ten klimat mmmm
prawie cale wakacje przejezdzilismy.. ha ja sie smieje, ze dla par starajacych sie polecam rowerek!
Jak ja tesknieeeeeeeeeeeeee!!!

Idziemy na kawke o 12 do kolezanki, a potem po jakims obiedzie u niej do parku na plac, jej 5latka bedzie buszowac, a moja mam nadzieje pospi troszke w tym wozku...

Zapominialam powiedziec wczoraj co gin mi polecil na blizne - plastry silikonowe SUTRICON ..tylko cholernie drogie, ale ponoc starczaja na dlugo i sa rewalacyjne, mysle, ze je kupie, nic nie stosowalam w dalszym ciagu na blizne.

Musze odlzyc ta mala skrzetuske gdzies i zrobic w koncu sniadanie jakies! ..tylko ze mala jak zwykle cudnie sie czuje tylko w moich objeciach,,,,
 
kazde leki i kazde tabsy maja skutki uboczne, nie zawsze te same tabetki beda dzialaly identycznie na kazda kobiete dlatego tzreba znalezc cos dla siebie, ja braam Novynette i byle swietne ale kolezanka mnie podkusila zebym zamienila na tansze Stediril30 i nigdy juz wiecej tego gów** nie tkne i nie bede eksperymentowala z innymi. Wroce ale tyko do Novynette.

My juz po wizycie opisalam w odpowiednim watku, ale mamy nietolerancje laktozy niestety...a na koki Delicol
 
Ehhh, witam porankowo
Młody marudny od wczoraj. Boję się tego szczepienia, jak on zareaguje, czy będzie miał gorączkę, czy będzie marudny. Już mi sie serce kraje, a co dopiero popołudniu. Mam nadzieje, że M zdąży wrócić z pracy żebyśmy poszli na tą 16. Właśnie kurier przyniósł leżaczek bujaczek, lece odpakować...
 
Hejka, pospaliśmy dzisiaj do 9.00 z małym. On już tak ma że w nocy śpi jak aniołek i w ogóle dziecka nie ma - zasnął o 22, o 3 jedzonko, potem o 6 i o 9 wstał już. A w dzień mr Hyde dosłownie. Albo śpi (baaaardzo mało), albo grzecznie je i podsypia, albo dostaje przy cycu wścieklizny (to w dalszym etapie grzecznego jedzenia, puszcza sutka i zaraz chwyta, macha głową, stęka, albo się znienacka rozpłakuje), albo stęka trochę, stęka mocno, lub wyje wniebogłosy. Brakuje etapu spokojnego poznawania świata, jakiegoś rozglądania się po pokoju bez kwękania, stanu zadowolenia po jedzonku żeby było widać że się najadł i już jest ok. Koniecznie chce mamusię wykończyć, choć ja od razu mówię że podchodzę do jego ryczenia spokojnie mimo że każde wyjście na siku to masakra, bo w łóżeczku drze się bardziej niż u mnie na rękach. Noszenie go nie uspokaja, moze na kilka minut tylko. Mokro nie ma, kupy nie ma, nie ma za gorąco ani za zimno, ubranko nie uwiera. Ot, taki maruda mi się trafił straszny, ale po kim? Cały dzień może na zmianę jeść, ryczeć i podsypiać po 15 minut dla nabrania sił. Nie wiem może mu coś szkodzi, ale skoro ma tak codziennie to jedyną rzeczą którą jem codziennie jest gluten i mleko z tych uczulających. W każdym razie nobla temu kto rozgryzie mojego synka. Kocham go najmocniej ale czasami boję się że nim potrząsnę w przypływie desperacji, wtedy daję mu buziaka w ten pyzaty policzek.
A wczoraj byliśmy u babci mojego męża w odwiedziny i jak na siebie Mikołaj był mega grzeczny, ot stęknął kilka razy. Babsztyl jeden najpierw zachwycał się że taki śliczny, ale zaraz było "jak mnie denerwuje że on tak kwili". Co ma nie stękać jak to była jego pora na największe darcie, w pokoju mega duchota i gorąc i powiedzmy sobie szczerze że zapach nie za fajny, obce miejsce - każdy maluszek by się denerwował. Wzięłam go na ręce to oczywiście źle, nie mogę go uczyć że czuje moje ciepło. Dałam smoka żeby uspokoić niedobrze. Nie dopajam glukozą to w ogóle wyrodna matka ze mnie. Stęka więc na pewno chce pić albo ma mokro. A on stęka żeby stękać i tyle. w końcu zasnął to też źle bo na rękach u mnie (jedyna jego dłuższa drzemka wczoraj). I w ogóle taki duży to na bank przekarmiony. Do tego gatki typu ile zarabiam, ile kosztował wózek, ile zebraliśmy w kopertach na ślubie (rok temu), ile na benę wydajemy, a nasze auto to podobno 3 tysiące tylko kosztowało, to w ogóle jeździ? to mi dopiero ciśnienie podniosły. Moja prywatna sprawa. A jak się oburzała jak odmówiłam odpowiedzi bo sobie chciała porównać z kimśtam. Echhh, nieprędko tam znowu pójdę. Generalnie wisi mi i powiewa co sobie o mnie myśli, nawet to ze plotkara z niej straszna i zaraz wszyscy usłyszą jaka zła matka ze mnie, ale nie mam zamiaru na siłę wysłuchiwać tego wszystkiego.
Ech, no dobra, malutki przysnął, udało mi się powiesić pranie, idę teraz może obrać ziemniaki na obiad bo nie wiadomo ile ta błoga cisza potrwa.
 
Salsera nie dziwie się,że prędko do niej nie pójdziesz...co za babsztyl!!!!!!

Witam się jakaś do du***! To chyba ta pogoda koszmarna. Słońca niet weny na cokolwiek też brak.
 
Witam słonecznie
Salsera co to za kobitka:szok: ile ona ma lat że jej się tak jeszcze chce takim głupotami zajmować
U nas też super nocka, można się wyspać
Katarek i kaszel u Barusia juz pomału schodzi więc od razu spokojniejsze dziecko,do niedzieli ma brac leki więc myslę że będzie ok.
 
reklama
Salsera dawaj ta babke do mnie to tobie od razu da spokoj jak zobaczy co ja ze swoim terrorysta wyrabiam :-D ja tez dopajalam gukoza, BA! Jak mial plesniawki to mu nawet duzej niz trzeba byo smoczek we Flukonazolu maczalam zeby sie uspokoil. Ile to razy jak oparzona oddawalam dzieciaka ojcu bo juz nie moglAM zniesc tych krzykow... dzisiaj nawet wyrodna matka nakarmilam go i takiego marudnego zostawilam z ojcem a sama od 4 rano kimalam w salonie...
dzisiaj na szczescie mlody strasznie senny wiec cisza w domu jak nigdy tlyko burza za oknem trzeszczy...
wlasnie w parowarze mam piers z kurczaka z warzywkami i ryzem zaraz bede jesc ten "przepyszny" posilek bogow :-p i wlacze sobie film na laptoku i moze uda mi sie chociaz z godzinke odsapnac...
 
Do góry