Marzena9 to przykre co piszesz, ale zapamiętaj, że dla Ciebie najważniejsze jest Twoje dzieciątko. W swoim współczuciu nie odsuwaj od siebie myśli o swoim zdrowym maleństwie. I pamiętaj cuda się zdarzają - nie zależą od nas, ale od Boga, czy w niego wierzysz, czy nie.
Z racji prowadzonego przez nas interesu, mamy kontakt z wieloma osobami. Jedna z nich przez całą ciążę była utwierdzana (najpierw w Oławie, później we Wrocławiu), że maleństwo ma rozszczep kręgosłupa, wodogłowie i nie wiadomo jak długo będzie żyło. Przez kilka miesięcy dziewczyna brała antydepresanty. Kilka tygodni temu rodzice tejże udali się tuż przed porodem do córki do szpitala. Zabrali ze sobą jedyną rzecz, którą kupili dla maleństwa - śpioszki, które posłużyłyby przewiezieniu do domu w przypadku przeżycia niemowlaka. I teraz - dziewczyna urodziła dziecko z jedną jedyną wadą... przebarwieniem na policzku. Ignorancja i niekompetencja lekarzy (dwa szpitale) czy autentyczny cud?
Trzymaj się ciepło, miej nadzieję i ciesz się choć trochę maluszkiem :-)
Z racji prowadzonego przez nas interesu, mamy kontakt z wieloma osobami. Jedna z nich przez całą ciążę była utwierdzana (najpierw w Oławie, później we Wrocławiu), że maleństwo ma rozszczep kręgosłupa, wodogłowie i nie wiadomo jak długo będzie żyło. Przez kilka miesięcy dziewczyna brała antydepresanty. Kilka tygodni temu rodzice tejże udali się tuż przed porodem do córki do szpitala. Zabrali ze sobą jedyną rzecz, którą kupili dla maleństwa - śpioszki, które posłużyłyby przewiezieniu do domu w przypadku przeżycia niemowlaka. I teraz - dziewczyna urodziła dziecko z jedną jedyną wadą... przebarwieniem na policzku. Ignorancja i niekompetencja lekarzy (dwa szpitale) czy autentyczny cud?
Trzymaj się ciepło, miej nadzieję i ciesz się choć trochę maluszkiem :-)