reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Maj 2011

Marzena9 to przykre co piszesz, ale zapamiętaj, że dla Ciebie najważniejsze jest Twoje dzieciątko. W swoim współczuciu nie odsuwaj od siebie myśli o swoim zdrowym maleństwie. I pamiętaj cuda się zdarzają - nie zależą od nas, ale od Boga, czy w niego wierzysz, czy nie.
Z racji prowadzonego przez nas interesu, mamy kontakt z wieloma osobami. Jedna z nich przez całą ciążę była utwierdzana (najpierw w Oławie, później we Wrocławiu), że maleństwo ma rozszczep kręgosłupa, wodogłowie i nie wiadomo jak długo będzie żyło. Przez kilka miesięcy dziewczyna brała antydepresanty. Kilka tygodni temu rodzice tejże udali się tuż przed porodem do córki do szpitala. Zabrali ze sobą jedyną rzecz, którą kupili dla maleństwa - śpioszki, które posłużyłyby przewiezieniu do domu w przypadku przeżycia niemowlaka. I teraz - dziewczyna urodziła dziecko z jedną jedyną wadą... przebarwieniem na policzku. Ignorancja i niekompetencja lekarzy (dwa szpitale) czy autentyczny cud?
Trzymaj się ciepło, miej nadzieję i ciesz się choć trochę maluszkiem :-)
 
reklama
Marzena - to co spotkało twoją siostrę jest naprawdę okropne. Jeśli zdecyduje się donosić ciąże to to jest tak na dobrą sprawę dopiero początek. Ja pracuję w ośrodku rehabilitacji dla dzieci i codziennie widzę takie nieszczęścia, że co niektórym się nawet nie śniło. Jednak w tym całym nieszczęściu zdarzają się wspaniali rodzice, którzy walczą o to dziecko z całych sił. Są oczywiście i tacy którzy nie dają rady. Zespół Downa to jeszcze nie koniec śiata - o ile to tylko to. Zależy jak bardzo upośledzone jest dziecko. Bardzo często zdarza się że nasze dzieciaki ośrodkowe chodzą do szkoły i uczą się w klasach integracyjnych. Są praktycznie w pełni samodzielne. Poza tym to są takie przylepki kochane. nie trzeba się bać.
Problemem jest chyba to, że tak naprawdę nie wiadomo jak bardzo uszkodzony jest płod. Tak czy inaczej czeka ich bardzo trudna decyzja której nie zazdroszczę.



Tak sobie czytam o tym USG genetycznym - powiedzcie mi czy wy miałyście robione je normalnie w gabinecie, na tym samym aparacie co zwykle ??
Mój Gin nic mi nie wspominał - ale on generalnie małomówny jest. Wizytę mam we wtorek to może on tam sobie ma poplanowane.
 
Marzenko mi również bardzo przykro, z powodu wielkiej tragedi jaką przeżywa twoja rodzina, trzymajcie sie dzielnie i bądzicie dla siostry wsparciem, ściskam mocno.
Marzenko to fryzjerka ci rośnie, to też to kiedyś przerobiłam z moją Paulą ale nożyczkami do paznokci, było wesoło, bo to wiecej niż grzywka poszło pod nożyczki.
 
wiecie tak czytam to wszystko i pewne sprawy w głowie mi się nie mieszczą, przykre to jest i straszne przeżycie traumatyczne, widzę wiele z was jest bardzo wierzące, i to głęboko, i wierzycie bardzo w boga, ja mam mniejszą wiarę, i dlatego dla mnie jest straszną niesprawidliwością że potrafią się zdarzać takie rzeczy na świecie, że potrafią być takie krzywdy dla rodzica jak choroba dziecka, sama niewiem co bym zrobiła. po prostu niewiem. i to chyba kwestia właśnie wiary.

11 sierpnia moja przyjaciółka urodziła martwą dziewczynkę, mała udusiła się pępowiną, niech mi ktoś to wytłumaczy i powie że bóg tak chciał? ? ? moja przyjaciółka wierząca bardzo zwątpiła w istnienie boga, bo takiej krzywdy nikomu nie życzę

nie chcę myśleć co czuje ta kobieta, tak samo jak nieraz myślałam o alex, jaki to ból i cierpienie. i najgorsza jest bezsilność. bo niewiadomo co zrobić. dla niektórych was decyzja jest oczywista, ale jestem pewna, że niektóra z nas naprawdę by sama nie wiedziała co robić.
 
właśnie doczytuję dzisiejsze rozmowy co do siostrzy Marzeny...
no i naprawdę przykro ze aż tyle wad lekarze znaleźli:-(
naprawde na świecie nie ma sprawiedliwości....:-(

jeęli chodzi o bycie matką chrzestną, myślę że powinnaś poprosić siostrę..
pewnie czułaby się gorzej z tym jakbyś zmieniła zdanie i nagle wybrała kogoś innego...
kiedy już miałaś ustalone że to ona będzie...

Yra moja koleżanka miała tak samo... :-( biedna pojechała 3 dni przed porodem że czuje słabe ruchy dziecka... a w szpitalu powiedzieli że dlatego ze dziecko już nie ma miejsca i ją odesłali do domu.. na 2 dzień odeszły jej wody pojechała rodzić i okazało się że dziecko było już martwe:-(

ja nie wyobrażam sobie jak tak może być....
dlaczego bóg odbiera takie maleństwa dobrym rodzicom...
i dlaczego niektóre dzieci rodza się chore i cierpią ...
obojętnie czy to z normalnych zdrowych rodzin czy patologicznych..
.dziecko to dziecko... nie powinno cierpieć....
 
Witam kobietki !!!!

Ale mam dzisiaj POWERA. Rewelacja, normalnie mogę góry przenosić.
Nawet moja mama mi powiedziała że bardzo ładnie dzisiaj wyglądam. I rzeczywiście tak się czuje.
 
a znów od wczorajszego popołudnia czuję się okropnie:baffled:
boli mnie głowa , mam straszne mdłości :eek: no masakra jakas... bolą mnie mięśnie i ledwo się poruszam:confused2:
mam nadzieję ze przejdzie jak najszybciej:tak:
 
Ja też mam kiepskie samopoczucie :/ ale to chyba przez tą pogodę. Nienawidzę zachmurzeń,wiatru i deszczu...spać mi się chce i nic poza tym. Wczoraj przekonałam się do kawy,dziś wypiłam pół szklanki i bleeee---nadal nie smakuje i odbija mi się paskudztwo :( Ja swoją wizytę mam we wtorek po południu-mam mieć badanie usg,zobaczymy jak tam dzidzia :) Pozdrawiam majóweczki w ten brzydki jesienny dzionek
 
reklama
Hejka :-)

a u mnie też nastrój taki sobie bo mój mąż dzisiaj kończył by pracę o 13 i byłby już w domciu ale niestety jest dzisiaj do 18 i na dodatek jeszcze jutro :-:)-:)-(
Smutno mi bo bardzo mało czasu mamy dla siebie , dla Naszego synka ehhh
 
Do góry