reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Maj 2011

to nazbierało się nas:))) do miss zombie:)

tak braa, oni sa kompletnie niedomyślni, brudny pampers tez nie wyrzucony, u mnie garnek z ziemniakami stoi 4 dzien, powiedział,że zje to niech je! jak ja chciałam umyć to nieee, przeciez On to zrobi! a za chwilę zapleśnieją. No nic, powiem mojemu P. "smacznego mężu"

maja pranie to utrapienie, a jak gorąco na dworze, to pływam w pocie nad tą deską;/
 
reklama
Cześć dziewczyny:) Próbuję Was poczytać coś napisać ale Igor mi nie daje. Już 3 dzień się nie może ode mnie odkleić. Najlepiej mu się śpi u mamy na rączkach,jak go tylko odłożę to zaraz się budzi z płaczem:/ Może teraz mi się uda...
 
jolek u mnie to samo, dziś akurat zasnęla sama i tak juz śpi od ok 10:30, ale wczoraj nie dosyć, że cały czas na rączkach, to jeszcze zasnąć nie chciała. ręce juz mi odpadały ale co ją kładłam do łóżeczka to od razu chciała do mnie wracać. kochane maleństwo, ale nie ukrywam, że na koniec dnia byłam padnięta
 
Sil zobaczysz wszystko się ułoży. Poród miałaś ciężki ale czy ta mała istotka Ci go nie wynagradza. Ja też nie wspominam swojego porodu zbyt dobrze ale patrzę na Igora i wiem że było warto. Moja siostra też miała poród kleszczowy i udało jej się pozbierać po tym wszystkim czego i tobie życzę. Anemią się nie przejmuj, ja ją też miałam i w ciąży i po porodzie. Brałam żelazo i teraz musiałabym skontrolować co i jak.

Persefona
gratuluję pozbycia się żółtaczki:)

Lepi
mój mały też się drze jak go z wanienki wyciągamy. Jeszcze jakiś czas temu było na odwrót darł się w wanience a na przewijaku się uspokajał. Mały odmieniec:):)

Co do chłopów i ich pomocy to szkoda słów... Jak nie pokarzę palcem i nie wrzasnę kilka razy to mogę zapomnieć że coś zrobi. Zepsuł się ten mój facet okropnie!

Bra
on mi na rękach zasypia a co go odkładam do łóżeczka albo leżaczka to od razu się budzi.
 
Ostatnia edycja:
no moja mycha tez ladnie przysypia dzis, dawnoooo tak dlugoooo tu nie bylam i nie zagladalam, ale fajnie!! (aaa i to nawet w lozeczku 2 razy dzis pospala,co rzadko w ciagu dnia tam jej sie zdarza, moze zmeczona tym rzygiem..)
wczoraj wieczorem to padlam jak kawka.. jej krzyk mnie wybudzil na jedzenie dopiero.. a bylo to po 20min. mojego snu oczywiscie :] :baffled:

tylko teraz jaja z tym karmieniem,,,az sie boje jak zaczyna pic, co bedzie za chwile.. ;/
jak sie jeszcze to wydarzy dzis lub jutro to na bank ide do lekarza.. ale nie powiem to tez mnie stresuje bo wiecie jak to z tymi lekarzami.. nie zawsze mozna liczyc na pomoc, termin, zrozumienie, fachowosc itp po ost.doswiadczeniach z tym wszystkim odechciewa sie...
 
Cześc kochane majówczeki, bardzo przepraszam że tak żadko zaglądam, ale teraz przez tydzień byłam sama z moimi pociechami, mój A musiał wyjechać na 10 dni do stolicy.
Oj ciężko było, w domu armagedon, a ja ledwo dysze. Ale już jest :-) od razu lżej.
Dziewczyny u mnie też porządkowy haos panuje, ale ostatni w każdą sobotę przychodzi do mnie Pani do posprzątania, ja nie daje rady, a po drugie wcale mi się nie chce, kobitka nie dużo bierze a w kilka godzinek mieszaknko posprzątane, ubrania poprsowane i jakoś to wygląda.
A jeśli chodzi o spanko to mój Niunio w nocy spi budzi się tylko na papu i dalej w kimono, oby mu się nie zmieniło, a oczywiście wieczorny rytuał płaczu i wrzasku jest, ale to już norma, przygotowujemy się do tego jak do wojny:-), wszystko musi być pod ręką żeby mały nie czekał bo się "wkurzy", dziewczynki w pokojach pozamykane, żeby ich nie obudził, terz tylko czekamy aż to minie, może już nie długo????
Pozdrawiam was ciepluko,
 
Heh, dziewczyny, jakie wy bywacie durnowate, jak ja 11 lat temu :-D

11 lat temu wzięłam sobie za cel bycie wzorową mamą, żoną, córką i synową. Zajeździłam się, nikt tego nie docenił a i tak byłam wciąż za mało dobra. We wszystkim wyręczałam męża, przyzwyczaił się i potem już tak zostało, w myśl zasady: jak ja nie zrobię, to nikt nie zrobi. Dom, dziecko, praca, wszystko na mojej głowie. On miała czas na komputerki, gry, papieroska, sen.

Teraz mam wyrąbane. Przychodzą do mnie rodzice a ja biegam z gołymi cyckami (siła wyższa) i miotłą na głowie. Właśnie rozdeptałam paluszka na podłodze i MI TO ZWISA. TZ przyjedzie z pracy to odkurzy a jak nie odkurzy, to też będzie po nim deptał i nikt od tego nie umrze.

Minimalizm i egoizm. To jedyny sposób, żeby nie zwariować przy małym dziecku. To jedyny sposób, żeby każdy płacz obudzonego maleństwa przyjmować z uśmiechem, bo nareszcie się bąbel obudził i można tulić (a nie: rany znowu się obudził, zaraz się zacznie). Angażować rodzinę i znajomych w spacery. Cudowne 2,3 godziny w pustym mieszkaniu. Można wtedy ugotować obiad, skoczyć do fryzjera, zrobić coś dla siebie a nie dla domu i rodziny, która tego nie doceni i nie zauważy. Mama robi bo zawsze robi, musi, taka jej rola i tyle. A g... prawda.

Tata pracuje? Mój TZ też pracuje. 8 godzin. Przychodzi z pracy, kąpie się, je obiad i zajmuje córeczką a ja wtedy robię coś w mieszkaniu albo leżę plackiem na łóżku i dycham. Doba ma 24 godziny a opieka nad dzieckiem to praca 24 godzinna, ciężka praca, trzeba się, zamieniać.

Nie wyręczać ojców! Jeśli ma kąpać to kąpie i koniec. Wyręczyć można w jego urodziny. A z czasem najlepiej dokładać obowiązków.

Trzeba się tego nauczyć, byle nie za późno, bo jak się chłop nauczy, że nic nie musi, to już mu tak zostanie a baby głupie tyrają bo tak trzeba za zwykłe dziękuje a nawet i to nie.
 
hehe hope co racja co racja, bywa i tak :)
ja tam sprzatam dla siebie, jestem troche pedantka, mam tez lekka manie natrectw .. wiec czasem zameczam i siebie sama i towarzystwo.. ale teraz jestem sama, chopa ni ma, nie kruszy mi, a i tak chodze i dziubie po podlodze..;)
ale trzeba przyznac jak jest to pomaga, bo i ugotuje i gary pomyje i wyprasuje itp ! mojjjj :**
a ja siedze i pompuje, mam juz 140ml prawie-sukces uuu, a butelke i tak mam na 125ml... wczoraj na spacerze mialam 100 ze soba i frani nie starczylo! musialam sie wic na lawce w krzakach i ja dokarmic!
 
reklama
Hope masz rację. U mnie M wraca z roboty i też przejmuje młodego. Ja go tylko do cyca biorę,albo jak M z psem lub do sklepu idzie. Nie mam skrupułów jak rano on idxzie do pracy a ja nad ranem go budzę i mówię,żeby małego przewinął a potem dał mi do karmienia. Niestety,ja też nie dosypiam i czemu tylko ja mam mieć przewalone. Obydwoje jesteśmy rodzicami.
 
Do góry