Styna, mam nadzieję, że jak postawisz sprawę na ostrzu noża to w końcu coś zrobią i urodzisz, bo ile można czekać i się męczyć.
Melia, za Ciebie trzymam kciuki, żeby wszystko było ok i ciśnienie się unormowało, żebyś się nie musiała dodatkowo stresować.
Żelka, mały faktycznie jeszcze ma trochę czasu, więc może uda Ci się z jakimś sensownym lekarzem pogadać żeby się jeszcze trochę z tą indukcją wstrzymali. Ale jak tak dalej pójdzie to Stynę dogonisz jeśli chodzi o długość porodu
Czego oczywiście nie życzę
Melia, za Ciebie trzymam kciuki, żeby wszystko było ok i ciśnienie się unormowało, żebyś się nie musiała dodatkowo stresować.
Żelka, mały faktycznie jeszcze ma trochę czasu, więc może uda Ci się z jakimś sensownym lekarzem pogadać żeby się jeszcze trochę z tą indukcją wstrzymali. Ale jak tak dalej pójdzie to Stynę dogonisz jeśli chodzi o długość porodu