reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Maj 2011

jaipur bo mi ciężko z dupką na miejscu usiedzieć :) ale forma już nie ta więc o czym my tu mówimy ;) a co do maratonu to z chęcią, ale za jakieś dwa tygi dopiero bo nie będziemy mieli na czym spać , albo dzidź ;) jedno z dwóch ;) więc niech lepiej posiedzi :)))
 
reklama
A ja dzisiaj nic nie robiłam.. Dzień lenia miałam :)
Jutro mąż ma wolne to pomoże mi posprzątać i coś zrobic do jedzenia, bo w ndz gości mamy.

Ciekawe jak tam ypra, może coś się rozkręciło, bo ciszaa.. 3mam kciukasy!! &&&&
 
No patrze, ze wszystkie

sie za sprzatanie wziely, a ja mam to z glowy, bo moj maz posprzatal juz czesc, a reszte bedzie konczyl jutro, ja zrobilam tlyko salatke sledziowa i mam mu jutro obciac wlosy.

Ale jaki dzisiaj mialam szalony dzien, wstalam o 5.00 rano, o 7.00 poszlam z psem i do piekarni, potem o 8.00 pojechalismy do zusu, potem na 9.00 polecialam do Armaniego i takie rarytaski wyciagnelam, ze kisiel w gaciach po kolana ;) potem mialam klientke, potem do fryzjera, a po fryzjerze na zakupy, kupilam kocyk, tetry,butelki i smoczki, potem do domku umyc sie, potem po meza do pracy jeszcze raz do domu i do tesciow na obiad. I to ja caly dzien za fajera, przebieralam sie ze 3 razy tak sie upocilam i ani jednego skurczu, wiec ja chyba bede odporna na wszelkie wywolywacze porodu :-D

teraz tak mnie noga drze, ze chyba zaraz wybuchnie, a z cisnieniem tez cos musialo byc, bo chwilami tak mi sie krecilo w glowie, ze myslam, ze padne...
 
No ja też dziś miałam urwanie głowy... Miałam odpoczywac,a tu zawsze coś-jak zwykle. W sumie sprzątanie przedświąteczne zbiegło mi się z końcówką remontu i masz babo placek. No ale jakoś daliśmy radę. Placek i babka upieczone, 2 sałatki zrobione, łazienka wysprzątana i gites. Jutro jeszcze jedna sałatka, odkurzanie i wycieranie kurzy i koniec. No poza tym ja zawsze szykuję święconkę i Gabi już się rwie żeby z nią jechać do kościółka,więc od rana znowu latania,ale po południu leżę....Teraz lecę pod prysznic, bo muszę babkę z piecyka wyciągnąć ;-)
 
Widzę, że zabiegany dzień dziś u wszystkich:) Szczerze mówiąc, to ja też nie narzekałam na brak zajęć. A na dodatek małego gdzieś czuję dziś w brzuchu tuż pod skórą i mam czasem wrażenie, że mi za chwilę tamtędy wyskoczy:) No i to gmeranie przy szyjce - coś okropnego:) I takim właśnie sposobem wszelkie zadania typu sprzątanie czy prasowanie miałam dziś skutecznie utrudnione:)
 
Ja tylko na chwilę powiedzieć dobranoc :) Wyprałam jeszcze korzystając z pogody ciuszki dla młodego, a te które dostałam już wyprane od koleżanki wyprasowałam, a była tego cała góra. Padam z nóg mimo że na siedząco i przy filmie, bo planowałam tylko machnąć kocyki i ręczniczki, ale skoro już się zabrałam to raz a dobrze. Teraz jak jutro wyschnie reszta to rach ciach i już. Zostały mi podłogi, to jutro mężuś zrobi, a ja zajmę się pieczeniem i dalej żurkiem. Baran wyszedł jak się patrzy :) Myk z folią we foremce się super sprawdził.
dobrej nocy, ja już tylko prysznic i kierunek wyrko :)
 
Hej kochane dziewczynki. Troche poczytalam was, ale trudno nadrobic wszystko.
Dziwnie jest czytac o ciazy kiedy samemu sie juz w niej nie jest. Lenka ma 8 dni a wydaje sie, ze wiecznosc minela od porodu. W domu coraz mniejszy chaos. Polozna przychodzi codziennie. Znowu mam problemy z cisnieniem i oni bardzo o to sie troszcza az jestem w szoku. Lenka coraz lepiej sobie radzi. Slicznie spi i coraz wiecej je, ale i tak mam nadzieje, ze w koncu zacznie jesc jeszcze lepiej. Dlugo miala problem ze zlapaniem piersi, ale powiem wam ze cwiczymy, cwiczymy i idzie nam coraz lepiej. Takze dla tych mam, ktore moga miec taki sam problem, mam jedna rade NIE PODDAWAC SIE. Ja mam odciagacz, mam tez sztuczne mleko, ale z niczego nie korzystam tylko pcham cycusia i jakos nam to idzie :)
Milej nocki kcohane
codziennie sprawdzam wiesci o kolejnych pociechach...
 
A ja czuję się dzisiaj zarobiona!

Jedno okno mi zostało na jutro, dwa fotele karcherem. Upiekłam ciacho (prawie całe tylko jeszcze krem i przełożyć), powiesiłam firanki w umytych oknach, uprałam pościel i zmieniłam. Zrobiliśmy zakupy już (a trochę nam zeszło bo na ostatnią chwilę szukaliśmy czegoś na prezent od zajączka dla Pauli :)

I po obiedzie byliśmy godzinkę na spacerze w parku. I zobaczcie co spotkaliśmy:

Zdjęcie0507.jpg
miało toto ze 20 cm wszystkiego ale taaaaaakie groźne chciało być, że szok! Pocieszne stworzonko. Ale jakoś mniej chętnie teraz będę biegać w krzaki siku...
 
Same pracusie na BB, niby porządki przedświąteczne a pewnie wszystkie już chcą urodzić :-)

Wężoł fajny, pewnie sam w strachu był ;-)
 
reklama
wow marzena:szok:dobrze że to coś was nie zaatakowało.. bo nie wiadomo jakie mogło być groźne... nie zawsze małe znaczy łagodne;-)

przypomniało mi się jak było kiedyś w tv , że babka weszła do wc otworzyła klapę a tam żółta anakonda:-D
i ja zatrzasnęła w sedesie i zadzwoniła po pomoc:-p
okazało się że wąż komuś uciekł z terrarium i rurami przepłynął do jej sedesu.. hehe
dobrze że zanim usiadła zajrzała do środka;-)

a ja siedze i czekam sobie na D...
on w pracy .. nudze się .. nie mam co jeść .. bo poza wedlinami i kiełbasami w domu tylko żółty albo biały ser i pomidory a nie mam na nie ochoty:-p
i zastanawiam się co teraz:-D
 
Ostatnia edycja:
Do góry