marzena9
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 19 Październik 2005
- Postów
- 2 976
Witam koleżanki. melduję się po długiej przerwie ze złymi i dobrymi wiadomościami. Wylądowałam w szpitalu w sobotę tydzień temu. Zaczęło się poronienie. W szpitalu udało się sytuację opanować ale nie wiadomo czy problem odszedł już w niepamięć czy sprawa dalej się będzie powtarzać... Teraz jestem w domu, na chorobowym, mam nic nie robić i się oszczędzać, dużo leżeć, mało chodzić i niewiele siedzieć. Oczywiście dupfaston i nospa nonstop. Tak więc teraz w strachu chodzę do toalety, wsłu****ę się w siebie no i mam lęki. Jestem przygotowana na wszystko i mam pozytywne nastawienie no ale może być różnie. Powiem szczerze, że jak miałabym nie urodzić tego maleństwa jednak to wolałabym żeby to się stało teraz niż za miesiąc lub dwa :-( ale wierze ze bedzie ok.