reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Luty 2015

My też się często zremy. Na szczęście mąż trochę odpuścił ostatnio i przynajmniej szybko się godzimy.
Ostatnio w wigilię pojechał do rodziców po rybę (mieszkają 4km od nas) a wrócił po 3h! Myślałam że go zabije bo pojechał sobie jeszcze z bratem do sklepu i nie dał znaku życia.
Taka awantura była ze o mało wigilii nie było.

Niestety hormony nami rządzą a faceci tego.kompletnie nie rozumieją.

Mi się śniło.ze rodziłam na fotelu na wizycie u ginekologa :)
 
reklama
Witam wszystkich,

Przepraszam że tutaj piszę, ale naprawdę nie wiem gdzie napisać. Jestem po 4 IUI dzisiaj jest 12 dpo. Rano zrobiłam test ciążowy, najpierw pojawiła się jedna kreska, na domiar złego zalałam test. :-( Zdążyłam go jeszcze wytrzeć, zostawiłam i wróciłam do sypialni. Jednak po nie całych 10 minutach wróciłam i coś mnie tknęło zerknąć na ten test. Była druga kreska, widoczna gołym okiem, nie pod światło. Jeszcze nie nigdy nie miałam czegoś takiego. Test jest czysty, nie widać że była zalany, nie ma nic rozmazanego. Czy jest szansa aby pokazywał prawidłowo? Gdybym wiedziała, że nie był zalany to przynajmniej bym się cieszyła a tak teraz już sama nie wiem. Jutro idę na betę, wszystko potwierdzi.
 
Hejka :) D w pracy, dzisiaj wyjatkowo spalam w nocy, ale od kiedy wyszedl nie moglam porzadnie zasnac :( wiec tak czy siak jestem niewyspana :p
U Nas ostatnio jest bdb, D zrozumial,ze musi mi pomoc, bo ja nie daje rady :( wczoraj na noc wzielam nospe i po 10 min brzuch tak mi sie okropnie zaczal stawiac, ze omalo co nie plakalam ;( wczoraj Ala bardzo malo sie ruszala, a dzis juz nadrabia od rana :p

Pozdrawiamy i zyczymy duzo sily i wytrwalosci w wychowywaniu naszych facetow haha
 
Pabak, wysłałam wiadomość na priv. Jak nie doszła to daj znać.

A mi ostatnio stresu dostarcza mój mały. Od Świąt się zbuntował i chyba ma dość pozycji główkowej. Już czułam go bardziej po skosie ostatnio i dalej walczy i boję się że tak zakombinuje że się jednak łobuz obróci. Wczoraj wieczorem, zaczęłam sama wygibasy robić żeby mu skutecznie wybić z głowy takie mecyje.
"Odwdzięczył" mi się budząc mnie o 3.30. Nie spałam prawie do 6 rano. Oprócz jego dużej aktywności wróciły bóle w biodrze i drętwienie lewej nogi. Drzemałam później tylko, co jakiś czas się budząc.

Jak przez ciąże hormony mocno nerwów mi nie nadszarpywały, to czym bliżej porodu to jednak więcej emocji. Miałam już etap, że jak mąż coś nie tak powiedział, to mi łzy leciały. Wyluzowaliśmy oboje.

Pozdrawiam i życzę mniej stresu
 
Mi im blizej porodu coraz bardziej odwala... placze praktycznie codziennie. Z frustracji, bolu na ktory nie mam wplywu i braku zrozumienia przez partnera w tym wszystkim :( do tego nie moge patrzeć w lustro na moje pokryte rozstepami cialo. Codziennie wychodza nowe, coraz wieksze. Wygladam koszmarnie, nie spodziewalam sie, ze bedzie az tak strasznie
 
A mi.znowu odwala jak widzę maleństwa. Mąż to mnie juz do sklepu nie chce zabierać bo jak widzę dzidzie to od razu łzy w oczach ze ja też już chce takiego malucha.
A jak oglądałam film o małych pingwinkach to łzy laly się strumieniami.
A mąż zamiast wspierać to się ze mnie śmieje a ja wtedy jeszcze bardziej płacze :)
 
reklama
Ja na maleństwa się nie patrzę. Jak coś to na wózek, bo dalej brak decyzji ;-)

Ale jak ostatnio wspominałam, że mi będzie ruszającego się brzuszka brakować, to zaczynam dochodzić do wniosku, że jeszcze trochę i będę miała go serdecznie dość ...

A rozstępów komentować nie będę, żeby nie zapeszać. Niby moja mama nie miała, ale jak rodziła drugie to miała 10 lat mniej niż ja teraz. Pogodzona byłam od początku, że w tym wieku to skóra mniej elastyczna, ale jakoś się trzyma.
 
Do góry