reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Luty 2015

Hej dziewczyny, u mnie dzisiaj masakra.. okropnie mi niedobrze.. fe.
Zaraz robie sniadanie i obiad mezowi , jade mu zawiezc i do pracy.. ehhh..
Az sie nie chce..

W srode i ja do gina..
 
reklama
dziewczyny ja dzis lepiej mdlosci mijaja. Wczoraj nawet na plazy posiedzialam. Kolejna wizyta 22 wiec poczekam jeszcze. Cieszy mnie to ze coraz wiecej nas jest na watku. Meza z corka na zakupy poslalam a sama pranie itp domowe zadania. Nie moge sie doczekac na drugi trymestr licze ze bede miala wiecej energii tak przynajmniej w pierwszrj ciazy bylo. Teraz szybko sie mecze a przy tym goracu to jeszcze gorzej.
 
Cześć Wam!
Ja też niestety nie mogę spać. Wczoraj i dzisiaj obudziłam się po 4, wczoraj udało się znów zasnąć, dziś już nie. Całe szczęście mąż dziś w domu, jedziemy chyba zaraz trochę odpocząć nad wodą... Tak to byłoby mi ciężko znów samej latać za małą... A gorąco tu u nas jest strasznie niestety, w mieszkaniu już 27stopni!! (mieszkamy na poddaszu, całe szczęście to ostatnie lato w tej saunie, bo na jesieni się przeprowadzamy). Życzę wszystkim udanego dnia :) P.S. dlaczego moja córka się uparła i ciągle mnie za cycki łapie??!! (upadnie i podciąga się akurat chwytając za brodawki, aaa!!!) :szok:
 
Hej :)
Ja jutro idę do ginekologa. Prawdopodobnie jestem w 9 tc. Mam o każdej porze dnia mdłości, boli mnie podbrzusze, nabrzmiałe i bolące piersi. Według kalendarza urodzę 9 lutego 2015. Ale wszystko okaże się jutro.
 
reklama
ojej monikamarcina, jeszcze troszkę czasu zostało :tak:ale pocieszę Cię, że i tak nie da się w tym temacie za dużo zaplanować...więc nie ma co się martwić na zapas. O ile to pocieszenie w ogóle. A i mój pierwszy był naprawdę niepowtarzalnym przeżyciem!
 
Do góry