reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Luty 2015

Dzień dobry, dopiero wstaje wiec może dlatego wydaje mi się że mam więcej siły niż wczoraj :)

Wybieracie się do tego anestezjologa który w czasie porodu da znieczulenie czy do innego?

Bo ja słyszałam że badania krwi do znieczulenia 2 dni są ważne i to od anestezjologa zależy czy zdecyduje się podać znieczulenie gdy takich nie ma, czy zaakceptuje np. te sprzed tygodnia wiec nie wiem czy takie zaświadczenie cos pomoże
 
reklama
Anii mnie sie nikt o zadne badania nie pytal. Przyszedl znieczulil , zalozyl cewnik , wcisnal znieczulenie i poszedl, tyle.

Drago ja mam identyczne rozkminki. Czy mlody nie bedzie czul sie odrzucony, czy mlodej nie bede za bardzo dawac fory.. ze niby mlodsza to trzeba ustapic itp.
 
Monika a nie pobierali Ci krwi na badania? Bo to badanie krwi robią w szpitalu żeby mieć świeże wyniki. Dlatego już przy przyjęciu dobrze powiedzieć że chce się zzo żeby od razu badanie zlecili, później zawsze ze znieczulenia można zrezygnować. W druga stronę natomiast może się okazać że nie zdążą z badaniem i znieczulenia się nie dostanie. Oczywiście zależy to od szpitala
 
Anii nie wiem o badaniach. O 7 rano trafilam na porodowke z patologii z 4 cm rozwarcia, podlaczyli mi wenflon, ktg i niedlugo potem przyszedl anezstezjolog. Nie dostawalam zadnych wynikow, wiec nie wiem czy robili badania. Chyba nie.
 
Vani czuje się dokładnie jak ty.
Drogo zdrówka dla córki!
Monika z tego co wiem się zmieniły przepisy co do znieczulen i jakieś 4tyg przed porodem powinno się mieć takie zaświadczenie ze brak przeciwwskazań do zzo. Bez tego nie podadzą. Przynajmniej tak na Śląsku jest. Na szkole rodzenia mówili o tym.
 
Dziendoberek :-) jeszcze z lozka ale juz po sniadaniu i w ubraniu ;-)

3cm... Ja mialam 2 jak bylam w szpitalu na ktg a polozna do mnie "to co rodzimy?". Troche zaskoczona bo w zasadzie samo sie nie zaczelo ale bylam lekko po terminie (przy skracajacej sie szyjce jak widac tez.mozna przenosic). I podali co mieli a po 2.5 h juz po wszystkim :-D Wiec pierworodki tez nie do konca uswiadczylam tej.calej akcji porodowej samoistnej i mam obawy jak wy ;-)

A co do wychowania kolejnego dziecka i pogodzenia tego wszystkiego to ja tak jak Wy... Dylematów i niewiadomych od poczatku bylo sporo i niestety przybywa. Boje sie zaniedbac synka, nie wiem jak to będzie z powrotem do pracy... Eh....
 
jestem myślami tzn. obawami z Wami nawet wczoraj rozmawiałam z małżem o tym, ale facet to facet i odpowiedź dasz radę, to mnie mało przekonuje, cóż siedzę cicho i mam nadzieję, że dam, Vani tylko proszę nie płacz, tez się czuję jak słoń, ani się ubrać, ani umyć, ani ugotować, jedyne co dobrze mi wychodzi to stękanie i napady złości...

anglestw ja mam podobną sytuację nie chcę rodzić w mieście, w którym mieszkam i pytałam o to, jeśli zdarzy się sytuacja, że przyjedzie karetka to maja obowiązek zawieźć Cię do szpitala, który wskażesz i tego się trzymajmy...
 
Drogie mamusie :)
Jestem ogromnie wdzięczna każdej z Was, która znajduje na to chwilę na wypełnienie ankiety (dostępna w działce ankiet). Jestem położną całym sercem i u kresu studiów psychologicznych, bez waszej pomocy nie udało by się ich pozytywnie ukończyć.

Gorące dzięki wszystkim mamom, które już wypełniły ! Każda ankieta jest na wagę złota! <3
 
Ostatnia edycja:
Vani, mam podobnie w kwestii dolegliwości fizycznych. Widać taki etap przechodzimy. Trzymaj się. Będzie dobrze.

Powiem Wam szczerze, że nie myślę za dużo co będzie po porodzie. Może trochę przeraża, ale ja wyznaję zasadę, że co nas nie zabije to wzmocni. Więc staram się nie martwić na zapas i optymistycznie podchodzić do nowego etapu (osławiony cytat: "co, ja sobie nie poradzę?"). I nie to, że jestem lekkoduchem, czy nie jestem realistką. W sumie to mam umysł analityczny i skłonności do perfekcjonizmu i kontroli niestety..., czyli jak sama za coś się nie wezmę albo nie zaplanuję każdego szczegółu to ktoś inny zrobi do gorzej. Łatwe to nie jest.
Dlatego jak tylko miałam czas się tutaj pojawić (tu miałam z tym problem) to starałam się pocieszać (jednocześnie dziwiąc się, dlaczego macie od razu czarne myśli ;-) ). Trochę już w życiu przeszłam i nie wszystko przyszło łatwo i od razu, tak jak planowaliśmy ( nawet nasz maluszek). Dlatego trzeba iść dalej i wierzyć, że będzie dobrze, a nawet lepiej :-)
 
reklama
Też wcześniej słyszałam o konsultacjach z anestezjologiem przed zzo. Na szkole powiedzieli, że nic nie trzeba wcześniej mieć. A krew pobierają przy przyjęciu do szpitala.
Ja wiem, że u mnie zzo jest dostępne w zależności, czy jest dostępny anestezjolog. Więc się nie nastawiam, żeby nie przeżyć dodatkowego stresu, w przypadku gdy nie będę miała takiej opcji.
Poza tym, sama nie wiem czy to taka ekstra sprawa. Podają tylko na 1 etapie porodu, działa to przez jakiś czas. Od razu zaczynają podawać oksytocynę, cewnikują, podają kroplówkę więc się jest unieruchomionym. A w 2-giej fazie przy bólach partych i tak znieczulenie nie działa już. Nie wiem czy praktykuje się podawanie powtórne znieczulenia, jak pierwsza dawka przestaje działać.
 
Do góry