Ok jestem.
Co do USG poszłam tylko potwierdzić, że z serduszkiem wszystko ok bo wcześniej była kiepsko ułożona a doktor wczoraj zaniepokoił się wielkością głowy i komór bocznych mojego dziecka - stwierdził, że są za duże, że to powinno zostać pod obserwacją czy się wyrówna i by powtórzyć badania TORCH (Toxo, HIV, zapalenie wątroby, cytomegalia, różyczka itpl.)
I od razu przypomniało mi się, że wynik różyczki miałam dziwny - miałam przeciwciała ale zaskakująco dużo jak dopiero po szczepieniu albo dopiero co przebytej chorobie. - ale oczywiście żadnego z dwóch lekarzy, które wtedy interpretowali wyniki to nie zaniepokoiło więc i ja odpuściłam.
A teraz już sama nie wiem:-(
Poczytałam wczoraj trochę - ponoć tak się zdarza w tym okresie ponieważ w tym okresie intensywnie rozwija się głowa, mózg itp. ale są też przypadki gdzie do końca ciąży to się już nie wyrównuje, no ale lekarz powiedział, żeby nie martwić się na zapas więc muszę to jakoś umieścić z tyłu głowy bo mnie to wykończy.
JUlka mi się podziębiła i dziś siedzi ze mną w domu.
Kicha z noska jej leci, stan podgorączkowy i strasznie pokasłuje więc jutro odwiedzamy też jej lekarza.
Co do kredyów i pożyczek... my mamy hipoteczny i teraz na łazienkę, WC i przedpokój co robiliśmy też sporą część dostaliśmy od rodziców - trochę od jednych , trochę od drugich.
Chcemy jeszcze jakoś zrobić pokój przed świętami, ale kasy brak więc pewnie albo meble na raty albo znowu jakaś zapomoga od rodziców - choć tym razem wolałabym by to było w formie pożyczki niż dania nam znowu kasy
Idę JUlce coś do jedzenia wymyślić bo przez te choróbsko straszny niejadek .
Co do USG poszłam tylko potwierdzić, że z serduszkiem wszystko ok bo wcześniej była kiepsko ułożona a doktor wczoraj zaniepokoił się wielkością głowy i komór bocznych mojego dziecka - stwierdził, że są za duże, że to powinno zostać pod obserwacją czy się wyrówna i by powtórzyć badania TORCH (Toxo, HIV, zapalenie wątroby, cytomegalia, różyczka itpl.)
I od razu przypomniało mi się, że wynik różyczki miałam dziwny - miałam przeciwciała ale zaskakująco dużo jak dopiero po szczepieniu albo dopiero co przebytej chorobie. - ale oczywiście żadnego z dwóch lekarzy, które wtedy interpretowali wyniki to nie zaniepokoiło więc i ja odpuściłam.
A teraz już sama nie wiem:-(
Poczytałam wczoraj trochę - ponoć tak się zdarza w tym okresie ponieważ w tym okresie intensywnie rozwija się głowa, mózg itp. ale są też przypadki gdzie do końca ciąży to się już nie wyrównuje, no ale lekarz powiedział, żeby nie martwić się na zapas więc muszę to jakoś umieścić z tyłu głowy bo mnie to wykończy.
JUlka mi się podziębiła i dziś siedzi ze mną w domu.
Kicha z noska jej leci, stan podgorączkowy i strasznie pokasłuje więc jutro odwiedzamy też jej lekarza.
Co do kredyów i pożyczek... my mamy hipoteczny i teraz na łazienkę, WC i przedpokój co robiliśmy też sporą część dostaliśmy od rodziców - trochę od jednych , trochę od drugich.
Chcemy jeszcze jakoś zrobić pokój przed świętami, ale kasy brak więc pewnie albo meble na raty albo znowu jakaś zapomoga od rodziców - choć tym razem wolałabym by to było w formie pożyczki niż dania nam znowu kasy
Idę JUlce coś do jedzenia wymyślić bo przez te choróbsko straszny niejadek .