Cześć dziewczyny. Widzę, że pogoda wszystkim daje we znaki. Ja dzisiaj na urodzinach u teściowej spędziłam cały dzień Strasznie się objadłam różnymi sałatkami. Teściowie mieli też swojską nalewkę....mmmm jak to pachniało.... Niestety trzeba się trzymać dzielnie.
Na szkołę rodzenia zaczynamy chodzić dopiero za miesiąc. Mam nadzieję, że wtedy małżonek zmieni zdanie i będzie choć częściowo uczestniczył.
Okropnie się boję porodu...ciągle o tym myślę i się martwię, bo wiele moich koleżanek z pracy miało problemy i bardzo ciężkie porody.A ja to jestem panikara i mam bardzo niski próg odporności na ból.
Na szkołę rodzenia zaczynamy chodzić dopiero za miesiąc. Mam nadzieję, że wtedy małżonek zmieni zdanie i będzie choć częściowo uczestniczył.
Okropnie się boję porodu...ciągle o tym myślę i się martwię, bo wiele moich koleżanek z pracy miało problemy i bardzo ciężkie porody.A ja to jestem panikara i mam bardzo niski próg odporności na ból.