reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Luty 2015

Kasia a nie pijesz kawy bo nie chcesz czy lekarz zakazał? Jakie masz ciśnienie?

Pytam bo ja na poczatku kawę przestałam pić, głową mnie meczyla i o 18 juz padałam, musiałam drzemke sobie uciąć. Okazało sie że mam bardzo niskie ciśnienie i wrocilam do kawy. Pije jedna dziennie z mlekiem. Czuje sie zdecydowanie lepiej.
Ja mysle że lepsza kawa niż tabletki a jak gin o tej kawie powiedzialam to stwierdziła że bez sensu że przestałam pić skoro przed ciąża piłam i to dużo, że wystarczy ograniczyć a filiżanka dziennie nie zaszkodzi :)

Mam nadzieję że poczujecie sie lepiej dziewczyny, może spacer pomoże?
 
reklama
Czesc, i nas mgliscie i przeziebieniowo, wiec mozna by powiedziec normalka :-D ruchy czuje roznie miedzy pepkiem a spojeniem, a wczoraj udalo sie po raz pierwszy poczuc mojemu mezowi :-) hmmm nie wiem co zrobimy z tym dniem, chyba bede kontynuowac batalie przeciwmeszkowa-owocowki sie rozszalaly po 2 tygodniach nieobecnosci w mieszkaniu. Najlepiej sprawdza sie chyba reczny odkurzacz reczny.. poza tym moja corka nie ma humoru od rana, oby tylko bol glowy sie nie rozkrecil na maksa bo wtedy najchetniej schowam sie pod koldre i udaje, ze mnie nie ma :-)
ja niedawno mialam je w kuchni pozbylam sie ich naturalnym sposobem w 3 dni
 
ingegjerd pewnie taki nieszczęśliwy wypadek, niestety zdarza się i tak.
made, MadziaSek u mnie kawa nie działa, ja jej po prostu nie piję w ciąży, a byłam kawoszem, pomaga mi apap, ale musiałabym brać na okrągło, może to przez hormony, a może jak u Madzi pogoda, czytałam żeby dużo pić w czasie bólu głowy:-(
zdrówka wszystkim zmagającym się z choróbskami, cholera dopiero wrzesień, a my tak chorujemy, a przed nami zima, kurtki muszą się nam dopinać, inaczej tego nie widzę:-)
kasiu ja do kawoszy nie naleze ale z racji ze mam bardzo niskie cisnienie 110/50 gin kazal mi mala czarna z mlekiem bo tak to glowa mnie bolala i zle sie czulam
 
Naturalny sposob to...? my probowalismy wczesniej plyn do mycia naczyn z woda plus slodka przyneta ale efekt mierny a i podejrzewam ze w tej wodzie legly sie komary - z dnia na dzien pojawilo sie ich 20-30 KOSZMAR
 
Kasia z tym dopinaniem kurtek to jakaś katastrofa:szok: ja już teraz mam problem żeby zapiąć jakąś cieplejszą bluzę jak wychodzę rano lub wieczorem na spacer z psem a co dopiero za parę tygodni..Zaczynam się rozglądać pomału za jakąś zimową kurtką.
Mokito do szklanki wlej trochę octu jabłkowego i kroplę płynu do mycia naczyń to pozbędziesz się tej reszty muszek owocówek których nie wciągniesz odkurzaczem. trzeba tylko poczekać ze dwa trzy dni aż się wszystkie złapią :-) u mnie stoi taka pułapka przez cały czas w kuchni, bo teraz sezon na fajne owoce i zawsze leżą jakieś.
 
vanilijka, ani84 mnie od kawy odrzuciło już na samym początku, siedziałam w maseczce jak małż sobie robił, piłam pepsi, bo straszecznie się chciało, ale teraz i na nią nie mogę patrzeć, pewnie pomógł by spacer, ale kaszlisko mam jak gruźlik, ciśnienie mam w normie chyba 110/80.
Powiem Wam dziewczyny, że też uważam, że ze wszystkiego nie możemy zrezygnować, ja też jem i frytki i od czasu do czasu KFC, szczególnie tak miałam w I trymestrze.
Mokito muszki owocówki zwalczam tak, że wszelkie owoce i warzywa wkładam do lodówki i chwilę ich żywot trwa, co innego jak pewnego dnia zakupiłam kwiata i żyły sobie w nim takie muszki, zaaplikowałam odtrutkę, a w końcowym efekcie wyrzuciłam kwiat:-D
 
Kasia, Ingegjerd dzieki za wskazowki. Owoce juz mam pochowane, a ze szklanka chyba sie nie odwaze po inwazji komarowej :-)
co do kofeiny to kawy nie lubie ale czarne, zielone herbaty to juz bardzo. Pije 1-2 dziennie, tez mam niskie cisnienie i ciezko byloby mi bez
 
Kurcze coś czuje ze będę mieć dziś ciężki dzień , Głowa mi pęka ale pije kawę wiec może zaraz przejdzie i przez ta brzydką pogodę nie mam na nic siły. , ale musze się pomału zebrać w sobie bo naczynia już mnie wołają i kosz z praniem też pęka w szwach :p
 
Aaa a co do ruchów to ja czuje różnie czasem z prawej czasem z lewej strony a wczoraj jak się położyłam na brzuchu to dostałam 3 kopniaki tak w środek brzucha wiec chyba mała dała mi do zrozumienia ze ciasno jej :) ale nie sa jeszcze wyczuwalne ręką bo czy mąż czy ja sama sobie przyłożę rękę to czuje w środku ale na ręce jeszcze nie.
 
reklama
Nauczyłam więc moją niespełna 3 letnią córkę jak ma wybrać w telefonie nr do babci i taty jakby mamie coś się działo i co ma powiedzieć.
Byłam w mega szoku jak szybko załapała i z jaką dorosłością do tego podeszła.

Dziś na szczęście jest juz dużo lepiej, mąż jednak nie jedzie w delegację na weekend więc troszkę mi ulżyło. :)

A mam takie pytanie do Was- zabieracie męża na porodową? Mój był ze Mną przy pierwszym porodzie i zastanawiam się czy brać go na drugi...tzn. bardzo mi pomógł, wspierał i w żaden sposób nie wydał się zażenowany tą sytuacją ani nic tylko wydaje mi się, że to zmieniło tego pogląd na tę moją kobiecą sferę tam na dole.
Pytanie oczywiście do Przyszłych Mam, które będą rodziły po raz pierwszy jak i do tych co po raz kolejny:)

Gratulacje dla mądrej córeczki, aż się uśmiechnęłam jak to czytałam, musi być super dzielna! :)
A co do pytania, to D był ze mną przy porodzie, nie wyobrażam sobie porodu bez Niego :p Był ze mną 6h, przez lekkie bóle po ciężkie, parte i do urodzenia córci i powiem Wam, że płakał ze szczęścia razem ze mną :D To było cudowne przeżycie! Po porodzie mówił, że nie chce być przy drugim, ale gdy okazało się, że jestem w ciąży, to już zadeklarował wspólny poród :) Mila wtedy będzie u dziadków (moich rodziców) dzielnie czekać na siostrzyczkę :D

Anianka ja do tej pory chciałam żeby mąż był w TEJ chwili na porodowce bo to nasze pierwsze dziecko i lepiej chyba będę się tam z nim czuła ale jak teraz czytam twój post zaczynam się zastanawiać jak on później będzie no wiesz chodzi mi o to na dole;) no bo jak go obrzydzenie odpadnie albo podczas stosunku przypomni sobie ten widok z sali porodowej to co będzie? Nie wiem juz sama

Anianka co masz na myśli że zmieniło jego poglad? Pytam się bo mój mąż chce bardzo być przy porodzie a ja coraz częściej się zastanawiam że jak zobaczy jak to tak naprawdę wygląda będzie się mna brzydzil albo już nie będę obiektem jego pożądania on niby mówi że tak nie będzie ale zielonego pojęcia nie ma że to nie będzie jak na filmie :/

Są oczywiście przypadki, że mężowie później unikają zbliżeń, znam osobiście parę, która była idealnym małżeństwem, teraz są po rozwodzie :( Dlatego ja przed porodem zapowiedziałam D, że jak spojrzy mi między nogi, to mu takiego kopniaka zasadzę, że na ortopedię będą go od razu wieźli hahaha i poskutkowało :D

mój mąż powiedział że on się boi że właśnie zmieni nastawienie i że nie chciałby oglądać porodu. W sumie ja też nie wiem czy chciałabym, żeby oglądał mnie w takim stanie. natomiast chciałabym żeby był przy mnie do momentu póki nie zacznie się końcowa faza porodu.

a co myślicie o znieczuleniu?

Pierwszy poród był wywoływany oksy i bez znieczulenia, także przy drugim pojadę do szpitala jak już skurcze będą regularne i nie myślę o znieczuleniu :p Teraz to ja nie mogę się doczekać porodu :D

Aisha - może jeszcze znieni zdanie? CHodzicie lub będziecie chodzic do szkoły rodzenia? Mojego to przekonało ostatecznie by być przy pierwszym porodzie.

Stokrotka.af - no to mieliście przeżycie... i kazali kucać co skurcz by młoda się główką wpasowała ale kucnęłam raz i już mnie musieli podnosić ::-D

A powiedzcie mi jak u Was w szpitalu z cewnikowaniem? Bo muszę powiedzieć,że z tego co wiem w niektórych szpitalach jest konieczne przy znieczulenie a w niektórych ewentualnie sugerują lewatywę wcześniej ale do cewnika nie nakłaniają.

Do jutra Dziewczynki!
Dziś życzę Wam miłych, słodkich snów o bobasach:)

Ja również rodziłam najpierw na kucaka, gdy czułam główkę przeszłam na łóżko, 3 parcia i córa na świecie :)

Stokrotka przeżycie ogromne! :O

Dziewczynki zdrowiejcie! Mokito powodzenia w walce z owocówkami, ode mnie same poszły jak je powyklinałam hahaha

Co do kg, to przy ostatniej wizycie złapałam się za głowę! Znów schudłam 2kg (łącznie 15 kg! :szok:)! A byłam pewna, że już przybrałam około 4-5 kg. Lekarz mówił, że mam się nie martwić, że dziecko i tak ściągnie ze mnie to, co potrzebuje, ale mam witaminy regularnie łykać :)
 
Do góry