reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Luty 2015

Dzień dobry:) ja również miałam bezsenną noc, tak jak wstałam o 1:30 do toalety tak do 6 nie mogłam zasnąć:/ przewracałam się z boku na bok i nic, o 9 już się obudziłam i teraz czuję się fatalnie:/ pewnie za godzinkę lub dwie padnę;-) mimo ładnej pogody chyba nic dzisiaj nie zrobię:-)

Miłego dnia! ;-)
 
reklama
Dokładnie zgadzam się z Tobą Dragonella, wychodzi drożej a i jak już wydajemy ok 400 tys to wydaje mi się ze chciałybyśmy mieć dopieszczony projekt, dla mnie to była frajda przedstawić jej swoja wizje i ona wcielała je w życie. jest wiadomo kupe roboty bo a to pustaki a to piasek ale np. mamy tydz załatwiania a potem 2 mc spokoju bo materiał jest i sobie chłopaki robią, tylko jeździmy na "kontrole" :)

my mamy architekta, ktory zajmuje sie całą papierologią, pozwoleniami itp wiec te najbardziej urocze sprawy odpadaja. jesli chodzi o zakupy to K. (mój mąż) kocha sie w szopingu castoramowym, lirojowym i skladach budowlanych wiec tu tez mysle ze nie byloby az takiej tragedii. budowlancy stawiaja sciany, gorale robia dach - plan jest, ale......

no a projekt... chyba pol roku szukalismy, a po wybraniu tak go przerobilismy ze prawie indywidualny sie zrobil :-)

my mieszkamy z moją mamą i mamy w sumie 2 pokoje + taką małą klitkę, która jest teraz pokojem mamy, z pozostałych dwóch jeden jest mój i tam mamy z mężem sypialnię, a w największym (który i tak jest mały) mamy salon (bo w pozostałych dwóch gości nie da się przyjąć), nasz pokój jest długi i wąski, że do łóżka przechodzimy idąc bokiem jak kraby... łóżeczko się tu nie zmieści, więc nie wiem gdzie ogarniemy miejsce dla małego... mama jest na emeryturze i mogłaby się przeprowadzić do swojej starszej siostry, która mieszka sama i jest już w podeszłym wieku, ale jakoś nie jest zainteresowana takim rozwiązaniem

ja w pierwszej ciazy mieszkalam z tesciowa..... :-/.... zajmowalismy 2 pokoje (malutka sypialnie i 2 taki niby salon).. kiedy O. (córka) przyszła na swiat, a w zasadzie ciut wczesniej przenieslismy sie z sypialni to tego drugiego pokoju - tracac niestety salon, ale nie dalibysmy rady. Jak O. skonczyła pół roku dostała nasza sypialnie jako swoj pokoj, a my w minimalnej czesci odzyskalismy sypialnie.. wszystko sie ulozyło, jak tesciowa sie wyprowadzila.. ale chodzenie bokiem jak kraby znam :-)

Czy Wy tez macie TAKIE sny w ciazy? dzis: wyszlam za maz za mojego uposledzonego umyslowo brata i musialam zabierac go ze soba do szkoly, zeby wziac udzial w zajeciach, bo nie mialam go z kim zostawic :-D
Ale nic nie przebije snu z pierwszej ciazy: snilo mo sie, ze dziecko jest jak obcy i zjada mnie od srodka, pozera moje organy, a nawet mysli.
Mam nadzieje, ze jeszcze smacznie spicie hehe

K. ze swoim bratem sie smieja ze ja mam w sobie obcego, i mnie okopuje od srodka :-)


Mokito ja od 4 nie śpię właśnie pije kawę inke :p i szukałam w sieci czegoś więcej na temat tego mojego leku niepokoi mnie te pieczenie po zaaplikowaniu ale myślę że to minie dziś zajde do przychodni i mu o tym powiem. Tak ja mam dość dziwne sny czasami koszmary a przeważnie jak się sama nakrece :) to już mi się śni :)

ja o 4 dopiero usnełam.... ostatnie co pamietam to 4:05... takie miałam bole, ze nie moglam sie ruszyc... ech... byle do stycznia..

Hej. Ja dzisiaj sen przerywany. Maly dostal mi wczoraj goraczki i wstawalam do niego o 1 i o 4 zeby sprawdzac czy nie narasta.
A co do snow to mnie sie dzisiaj snilo ze urodzilam martwe dziecko. O :)

a myślałam że tylko ja mam koszmary albo zwariowane sny, mi się dziś śniło że z wielkim brzuchem byłam na szkole przetrwania i tylko 3 pierwsze osoby które ukończą jakiś tam bieg z zagadkami przeżyją a reszta zostanie zabita:szok: masakra.........

od dzis o 21 komisyjnie sie spotykamy i wsztkie pija podwójna melisse, bo sny macie nie z tej ziemi :-)


dzien dobry:-)


jestem taka wypluta dzisiaj i mozg mam tepy, ze bania... nie wiem co mam robic z tymi bolami... tzn wiem, lezec, ale to nie zawsze pomaga i mnie to strasznie przytłacza... noc mnie dzisiaj dobila, jak K musiał mnie podnosic...a to dopiero 21 tydzien, a brzuch robi sie coraz wiekszy...
gin mowil ze jak nic sie nie zmieni to mnie ciachna ok 37 tyg..
kocham swoje dzieci nad zycie, ale ciaza to dla mnie przereklamowany stan.. wiem ze punkt widzenia zalezy od punktu siedzenia, bo mam kolezanke, ktora jak widzi babke w ciazy to sie az trzesie i twierdzi ze moglabybyc surygatka, bo uwielbia byc w ciazy (ma 2 chlopców, takich co ja ich nie ogarniam :-) )i strasznie sie dziwi, ze ja bym chcial juz urodzic...no ale inaczej znosi sie pewne sytuacje, kiedy nic nie boli, nie uwiera, nie przeszkadza a inaczej jak nie mozna wstac do wc i w stanie zrezygnowania jedyna mysl to zeszczam sie do lozka...

oczywiscie, zebym nie zostala źle zrozumiana, ja bede lezec i zrobie wszytko by Grzmocisław urodzil sie zdrowy i miał jaknajlepsze warunki w brzuchu tylko musiałam sie wyzalić...


czolgam sie po ciacho, bo za bardzo zamulam i jakies endorfiny by sie przydały...
 
Witajcie mamy :)
ja chcę nieśmiało się pochwalić, że czuję ruchy naszej Rybki, małż teraz podciąga koszulkę na każdym kroku i ma taki szeroki uśmiech, chyba jakaś tajemna nić porozumienia między nimi się zawiązuje:zawstydzona/y:
Sny mam tez takie rożne jak Wy, śniło mi się np., że policjant idzie z naprzeciwka i przebija mi brzuch:sorry2:myślę, że to wynik ciągłego rozmyślania jakie będzie, jak to będzie, oby zdrowe było, damy radę itp.
Gdzieś czytałam, że tak jak dziecko w życiu płodowym słyszy np. muzykę, odbiera nasze emocje to również śni, ale jak z tym jest??? Jeśli to prawda to oby te maleństwa miały same słoneczne sny:-D
 
Z tymi mieszkaniami to kewstia przyzwyczajenia i myślę, że troche przesadzacie. Ja jako dziecko i nastolatka mieszkałam z rodzicami i dwoma braćmi w jednym pokoju, ogólnie 37 m i jakoś żyję. Myślę nawet, że przynajmniej było wesoło.teraz kupiliśmy mieszkanie 3 pokojowie i musi nam starczyć. No i kredy na 30 lat.
 
Zor ja bym brala 3. Narazie zrobisz w jedym sypialnie, salon i pokoj dla dziecka. A jak pojawi sie drugie? Mnie chyba bedzie ciasno w 2 pokojach z 2 dzieci

nie planujemy drugiego dziecka :) zwyczajnie ciężko byłoby z utrzymaniem..moja p. ma dwójkę dzieci.. i i tyle miesięcznie wydają w 4 osoby ile my we dwie osoby przez 3 miesiące..

Zor, monikamarcina to są trudne decyzje, ale chyba trzeba brać aktualną sytuację pod uwagę, my kupowaliśmy mieszkanie kilka lat temu, też trudno było wybrać, ale ja wiem, że dom nie jest dla mnie po różnych przejściach życiowych, chociaż w pięknym domu na mazurach się wychowałam, więc ja postawiłam mężowi ultimatum, że koniecznie mieszkanie, monikamarcina chyba ma rację z tymi trzema pokojami, myślę, że to już fajne mieszkanko, a też zauważyłam jak Ty, że czas tak nam biegnie, my robimy mały remont kuchni, a ja nawet tym się martwię, bo to już 5 miesiąc;-), a w przyszłości być może będzie drugie dziecko, inne mieszkanie, czy wymarzony dom:tak:

Nastawiałam się bardziej na 2 pokoje.. bo do tego nie bralibyśmy żadnego kredytu.. a teraz mamy jakieś mini ratki za tv itp.. i dobrze nam się bez wielkiego kredytu mieszkaniowego żyje.. na 3 pokoje już tak łatwo nie będzie..

zdecydowanie 3 i nie ma sie co zastanawiać :tak: dzidziol ma swój, Wy macie sypialnię z prawdziwego zdarzenia i salon dla gości ;-)

my dom mamy w stanie surowym zamkniętym już 10 lat :wściekła/y: nadal na wynajętym siedzimy a teraz jeszcze ta wyprowadzka do Norków :no:

Jutro wizytuję więc proszę o &&&& i jakieś szamańskie praktyki na dziewuszkę :-D

Tego się obawiam przy budowie.. że w stanie surowym będzie i funduszy braknie :(
Jak wizyta? Szamańskie praktyki pomogły? :D


Zor tez bym brała 3. My w tej chwili mamy 3 i w sumie było by nam ciasno w dwóch pokojach. w 1 mamy salon w drugim sypialnie a w 3 w tej chwili stoi bieżnia do biegania i mąż ma swój można powiedzieć gabinet bo tam wprowadza faktury firmowe i różne duperele , ale ma już zapowiedzianą eksmisje ze bieżnia ma zniknąć i 1 szafe musi mi opróżnić dla dziecka, bo tam będziemy robic pokój dla dziecka , mebelków dla dziecka typu komoda czy szafa nie będziemy raczek kupować bo w przyszłym roku przeprowadzka do nowego domu to kupimy wtedy,

Zor jak masz zamiar za 4 lata się budować to za 3 zacznij załatwiać formalności ,bo my od marca 2013 do końca marca 2014 dopiero dostaliśmy zgodę na budowę, trzeba przebrnąć przez masę papierków , najeździć się jak nie wiem. chyba ze się coś zmieni do tego czasu ale nasze urzędy sa do niczego, Hitem było jak jakąś zgodę zawieźliśmy do gminy po czym oni podbili wysłali do starostwa i wymieniali miedzy sobą je listowie 3 razy :)

Czasem można przejść to bezboleśnie.. na szczęście tata mój na emeryturze.. mało pracuje.. moja p. obeznana :) obiecali pomóc w tych formalnościach :) ale tak właśnie myślałam, że za 3 lata się za to wezmę :D

a ja czekam wciąż na Was :-) mąż mowi ze sernik mi wyszedl ( on raczej nie jest obiektywny ;-) ) i tesciowa tez powiedziała ze pycha, wiec w te pedy przybywajcie :-)

na zachete dodam tylko iz wierzch serniczka zdobia gruszki w karmelizowanej glazurze i czekoladzie :-D


wszytkiego naj na małżeńskiej grodze zycia :-) duzo miłości i radości.

my mamy 3 pokoje i zastanawiamy sie co dalej, bo jest nam strasznie ciasno... Córka ma swoj pokoj, my mamy sypialnie i salon. sypialnie mam malutką i nie wiem jak z łóżeczkiem tam wjedziemy.... no i du*a... chciałabym wieksze mieszkanie.. teraz mamy ok 60m2 wiec interesuja nas takie 80-90 m - a takie kosztuja mniej wiecej tyle co kosztowałaby nas budowa domu... mamy dzialke, ale poza miastem i plan byl taki ze sie tam budujemy i sprzedajemy mieszkanie.. wszytko było pieknie do czasu az nie okazało sie ze jestem pośladkami do jazdy samochodem (nie nadaje sie do tego a jedynie jestem rewelacyjnym pasazerem :-) ) wiec opcja mieszkanie w miescie jest lepsza...



jednak najgorszym w tym wszytkim jest widmo kredytu na jakies 20 lat..... to przerasta moj mały móżdzek....

ale słusznym jest zdanie, ze kazdy wg siebie musi oceniać..

juz po swietowaniu... ale taka lipa jak zawsze wychodzi... ech...szkoda gadac :sorry:

Lecę na sernikaaaaaa :D
Dzięki za życzenia :) co z Twoim świętowaniem nie wyszło?
Co do mieszkania.. to też mamy właśnie działkę.. ceny mieszkań 3 pokojowych u nas takie jak budowa domu.. więc wolałabym za tę samą cenę mieć dom i to prawie o 2 razy większym metrażu niż mieszkanie.. więc ta wizja kusi.. a jak kupię 3 pokojowe mieszkanie to już raczej się nie wybudujemy bo będzie trzeba kredyt na mieszkanie mieć :((

Wzięłam nospę, nie pomogła, wzięłam espumisan - tyci coś może pomogło bo się wyprosotowac mogę ale w okolicach pępka i podbrzusze nadal boli.
Ciepła kąpiel też nie wiele pomogła.
Jutro mam wizytę u gina to moze coś mi powie....
Do jutra Dziewczynki!

Anianka jak po wizycie? :)

Zor, wszystkiego najlepszego

Dzięki :)

Drago my wynajmujemy tez okolo 60m i jak dojdzie male to bedzie ciasno. Coz. Nie ma wyjscia. A swoja droga to juz bym wolala kupic dom niz go budowac. To chyba nie na moje nerwy.

też bym tak wolała.. ale ceny gotowych domów są dwa razy większe niż koszt budowy..

my mamy architekta, ktory zajmuje sie całą papierologią, pozwoleniami itp wiec te najbardziej urocze sprawy odpadaja. jesli chodzi o zakupy to K. (mój mąż) kocha sie w szopingu castoramowym, lirojowym i skladach budowlanych wiec tu tez mysle ze nie byloby az takiej tragedii. budowlancy stawiaja sciany, gorale robia dach - plan jest, ale......

oczywiscie, zebym nie zostala źle zrozumiana, ja bede lezec i zrobie wszytko by Grzmocisław urodzil sie zdrowy i miał jaknajlepsze warunki w brzuchu tylko musiałam sie wyzalić...

czolgam sie po ciacho, bo za bardzo zamulam i jakies endorfiny by sie przydały...

A z ciekawości. . dużo ten architekt bierze? :)
Kochana, forum od tego, żeby się wyżalić :) a co lepsze - wszysctkie Cie tu doskonale rozumiemy :)
ja w ramach endorfin zjadłam na śniadanie 3 gofry, 1 z dżemem, 1 z miodem i 1 z nutellą :D i mi się humor poprawił :p

ja chcę nieśmiało się pochwalić, że czuję ruchy naszej Rybki, małż teraz podciąga koszulkę na każdym kroku i ma taki szeroki uśmiech, chyba jakaś tajemna nić porozumienia między nimi się zawiązuje:zawstydzona/y:
Sny mam tez takie rożne jak Wy, śniło mi się np., że policjant idzie z naprzeciwka i przebija mi brzuch:sorry2:myślę, że to wynik ciągłego rozmyślania jakie będzie, jak to będzie, oby zdrowe było, damy radę itp.
Gdzieś czytałam, że tak jak dziecko w życiu płodowym słyszy np. muzykę, odbiera nasze emocje to również śni, ale jak z tym jest??? Jeśli to prawda to oby te maleństwa miały same słoneczne sny:-D

Witaj:) Gratki ruchów :)
A sny.. ja też mam większość jakiś dziwnych koszmarów rodem z "Walking deadów":p ale mysłałam, że to wpływ tego co oglądam przed snem :D
 
Z tymi mieszkaniami to kewstia przyzwyczajenia i myślę, że troche przesadzacie. Ja jako dziecko i nastolatka mieszkałam z rodzicami i dwoma braćmi w jednym pokoju, ogólnie 37 m i jakoś żyję. Myślę nawet, że przynajmniej było wesoło.teraz kupiliśmy mieszkanie 3 pokojowie i musi nam starczyć. No i kredy na 30 lat.

Ja też jako dziecko mieszkałam w jednym pokoju ;) ale przynajmniej mieliśmy wspólny zamykany korytarz z sąsiadami, gdzie można było trzymać chociaż wózek.. a teraz już tak nie ma.. a nawet jak zostawisz w piwnicy to Ci ukradną:/ no i kiedyś ludzie nie mieli tylu rzeczy.. a jak wspominałam jestem przydaś i trochę rzeczy mam :p a jak nie są zepsute.. to ich nie wyrzucę.. bo nie po to je kupowałam by je wyrzucać ;)
 
Faktycznie Dragonella dużo odpada przez projektanta bo zawozi gdzie może ale i tak czasem była potrzebna nasza obecność żeby coś podpisać , u nas również mąż załatwia sprawy składów budowlanych i hurtowni, my nie kupujemy nic w castoramach i tych innych bo wychodzi drożej akurat trafia nam się ze bliska koleżanka pracuje w składzie budowlanych wiec dużo rzeczy mamy z sporymi rabatami, u nas na odwrót górale stawiają dom , właściwie już kończą a od pon przychodzą budowlańcy do dachu
 
Oj jak tak czytam o waszych domkach to samej by mi się taki chciało...
My dwa lata temu kupiliśmy 2pokojowe mieszkanie. Lekarze mówili, że nie będziemy mieli dzieci, wiec myśleliśmy że starczy;)
Na razie się musimy pomieścić, sypialnię akurat mam dużą, jak się trochę poprzestawia to łóżeczko i komodo-przewijak wejdą;)

Domek może kiedyś, jak maluch podrośnie. U nas na śląsku najgorzej z ziemią, bo ceny są kosmiczne w okolicach gdzie chcemy mieszkać.

Pozdrawiam wszystkie Brzuchatki i 3mam kciuki za wszystkie badania itp:)
 
reklama
u mnie tak samo jak u aishy, 2 lata temu kupiliśmy mieszkanie 2 pokojowe bo byliśmy sami a tu niedługo będzie nas 4 i robi się ciasno..... na razie nie mam koncepcji co z tym zrobić bo jeszcze sporo kredytu do spłacenia zostało ale myśli są;-)
 
Do góry