reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lutowe mamy 2024

reklama
Hej dziewczyny, od dwóch dni wieczorem mała jest bardzo aktywna w brzuchu, ruchy są spore i bolesne, do tego ucisk w dole brzucha, nacisk na miednicę i odbyt, tak jakby przypominające kolkę brzucha (od lekkich po bardzo wyraźne) i ból w okolicach pachwin.
Tak myślę, ze to już całkiem blisko, że coś się dzieje, rozwija. A jak u Was?
U mnie termin na 26.02, ale od 32 tygodnia na każdej wizycie Gin mówi, że raczej szybciej niż później. Duży nacisk główki od dawna, miękka szyjka od tego 32 tc, zakaz ruchu do 37 tc. Od skończenia 37 tc ćwiczę na piłce, chodzę po schodach, jestem aktywna seksualnie, sporo spaceruję, piję herbatkę z liści malin i codziennie już mi się wydaje, że zaraz rodzę 😅. Skurcze często od dawna, jakieś ze 2 razy dziennie trochę bolesne, nic regularnego. Mały się dużo rusza, czasami zaboli. Kłucie w pochwie, jakby małe skurczyki, czasami bóle jak miesiączkowe.

Na wizycie w zeszłą środę w 38+2 rozwarcie 1 cm.

I mimo tego wszystkiego dzisiaj w 39+0 ja nadal w dwupaku 😅
 
U mnie termin na 26.02, ale od 32 tygodnia na każdej wizycie Gin mówi, że raczej szybciej niż później. Duży nacisk główki od dawna, miękka szyjka od tego 32 tc, zakaz ruchu do 37 tc. Od skończenia 37 tc ćwiczę na piłce, chodzę po schodach, jestem aktywna seksualnie, sporo spaceruję, piję herbatkę z liści malin i codziennie już mi się wydaje, że zaraz rodzę 😅. Skurcze często od dawna, jakieś ze 2 razy dziennie trochę bolesne, nic regularnego. Mały się dużo rusza, czasami zaboli. Kłucie w pochwie, jakby małe skurczyki, czasami bóle jak miesiączkowe.

Na wizycie w zeszłą środę w 38+2 rozwarcie 1 cm.

I mimo tego wszystkiego dzisiaj w 39+0 ja nadal w dwupaku 😅
To wesoło 😂
My mieliśmy zakaz współżycia, ale od tygodnia już nam pozwoliła i aktywnie cały czas 🤣
Ćwiczę co dziennie wraz z masażem krocza, spacery, ale jak zrobię ponad 6 tys kroków to już pachwiny bolą, ale wczoraj to był lekki hard core 😳
Czuć było mocno
 
To wesoło 😂
My mieliśmy zakaz współżycia, ale od tygodnia już nam pozwoliła i aktywnie cały czas 🤣
Ćwiczę co dziennie wraz z masażem krocza, spacery, ale jak zrobię ponad 6 tys kroków to już pachwiny bolą, ale wczoraj to był lekki hard core 😳
Czuć było mocno
Nooo, ja jak za dużo zrobię, strasznie bolą mnie biodra, szczególnie wieczorami. Ale to pewnie spowodowane też większą ilością rzeczy - spanie na bokach (przed ciążą bardzo rzadko zdarzało mi się spać na boku), relaksyna itp
 
U mnie termin na 26.02, ale od 32 tygodnia na każdej wizycie Gin mówi, że raczej szybciej niż później. Duży nacisk główki od dawna, miękka szyjka od tego 32 tc, zakaz ruchu do 37 tc. Od skończenia 37 tc ćwiczę na piłce, chodzę po schodach, jestem aktywna seksualnie, sporo spaceruję, piję herbatkę z liści malin i codziennie już mi się wydaje, że zaraz rodzę 😅. Skurcze często od dawna, jakieś ze 2 razy dziennie trochę bolesne, nic regularnego. Mały się dużo rusza, czasami zaboli. Kłucie w pochwie, jakby małe skurczyki, czasami bóle jak miesiączkowe.

Na wizycie w zeszłą środę w 38+2 rozwarcie 1 cm.

I mimo tego wszystkiego dzisiaj w 39+0 ja nadal w dwupaku 😅
Przysiady!
 
Ja mam termin na 24, ale się jakoś nie nastawiam szczególnie. Na ostatniej wizycie lekarka powiedziała, że wszystko pozamykane i raczej się skłania ku temu, że może i trzeba będzie wywoływać. Ja nic totalnie nie czuję, żeby się miało zacząć, nawet odkąd zaczęłam się dużo więcej ruszać i rozciągać to mnie plecy przestały boleć 😅 A ruchy małej u mnie to od dawna są delikatniejsze, ale równie częste co były.
 
U mnie wczoraj na ktg pisały się takie skurcze, że ginekolog jak zobaczyła zapis, stwierdziła, że myśli, że się porod zaczyna i jak tylko się nasilą, to do szpitala.

Tylko, że dla mnie nie są one raczej bolesne, wręcz jak leżę (na ktg właśnie na przykład), to nie za bardzo je w ogóle czuję. Jak chodzę i coś robię, to z kolei mam wrażenie, że brzuch prawie non stop twardy, duży dyskomfort, ale nie potrafię nawet do końca stwierdzić kiedy te skurcze się zaczynają 🫠🫣

Czy może któraś z Was miała podobnie?
Czy spokojnie czekać aż będą bolesne i nie stresować się, że coś przegapię, bo raczej się nie da?
 
reklama
U mnie wczoraj na ktg pisały się takie skurcze, że ginekolog jak zobaczyła zapis, stwierdziła, że myśli, że się porod zaczyna i jak tylko się nasilą, to do szpitala.

Tylko, że dla mnie nie są one raczej bolesne, wręcz jak leżę (na ktg właśnie na przykład), to nie za bardzo je w ogóle czuję. Jak chodzę i coś robię, to z kolei mam wrażenie, że brzuch prawie non stop twardy, duży dyskomfort, ale nie potrafię nawet do końca stwierdzić kiedy te skurcze się zaczynają 🫠🫣

Czy może któraś z Was miała podobnie?
Czy spokojnie czekać aż będą bolesne i nie stresować się, że coś przegapię, bo raczej się nie da?
Znam osobę, która jak Ty nie czuła skurczy. Poród już się zaczął, poczuła dopiero te końcowe. Szczęściara! Urodziła tak dwoje dzieci. Ale trzeba pilnować żeby nie przegapić porodu😂 zauważysz ale znam właśnie osobą, która ich nie czuła - tych porodowych skurczy
 
Do góry