U mnie zaczęło się dzień przed terminem o 2 w nocy, powoli odchodziły mi wody, po 3 godz. byłam już na sali porodowej miałam 5 cm rozwarcia i położna powiedziała, że urodzę jeszcze na jej zmianie, czyli w ciągu dwóch godzin. Niestety tak się nie stało, po kilku godzinach w bólach w końcu zaczęły się skórcze parte i tak parłam 2 godziny, a córa nie wychodziła. Ostatecznie szybką decyzja o CC. Okazało się, że główka miała ułożenie potylicowo tylne, czyli mała pchała się twarzą na świat.
Druga już była CC na życzenie, nawet myślałam żeby spróbować rodzic naturalnie, ale po rozmowach z lekarzem i informacji, że również ten poród może skończyć sie CC, zrezygnowałam