reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lutowe mamy 2017

Jagódka to rzeczywiście nieładnie cię potraktowali.
Ja tam na wigilię z pracy poszłam sama, u nas pracuje jakieś 700 osób i wigilia jest jedna wspólna dla wszystkich. Ja pracuję na produkcji, może biuro coś tam sobie osobno robi ale oficjalna jest jedna duża. U nas w ramach talonów na święta wpłacają pieniądze na kartę przedpłaconą więc tylko czekałam na przelew i dzięki bogu nie musiałam się nikogo o nic prosić. Jestem ciekawa tylko czy dostanę premię roczną za frekwencję w pracy.. pół roku nie pracuje ale myślę, że powinni mi wypłacić chociaż połowę.
 
reklama
Dzięki dziewczyny. My nie mówimy o pójściu na drugą stronę, wiem że mała da radę, gorzej że to akurat teraz, przed choinką i Mikołajem. Szkoda zwierzaka. Jagódka, współczuje. Nie fajnie sie zachowali, warknij na nich. Wiem że dam sobie radę i z piątka, tak sobie myśle jak to bedzie samej z trójka przez 5 dni w tygodniu [emoji12]. Bo mój jak wychodzi przed 6 rano tak wraca około 20.00. Szybko schudnę [emoji23]. Trzeba sie zbierać na zakupy. Miłego dnia dziewczyny.


Napisane na iPhone w aplikacji Forum BabyBoom
 
Kasia.zosia u mnie zawsze mowiono bezposrednio, ze ktos lub cos zmarlo i ze na pewno jest mu po drugiej stronie lepiej, ze na nas patrzy i tak dalej. Moja siostra, ktorej nawet nie bylo na swiecie jak prababcia zmarla, na Wszystkich Swietych wypytywala dlaczego babcia jest zakopan na cmentarzu i nie zyje. Mama jej opowiedziala wszytko dokladnie, podkreslajac, ze prababcia jest tam na pewno bardzo szczesliwa i patrzy na nas z gory. Sama w to wierze w jakis sposob :) Ale kazdy uczy i tłumaczy dziecku wszystko na swoj sposob. U mnie w domu nigdy nie bylo tematów tabu i chce tez tak przekazywać wszystko swojemu dziecku. Zakladajac, ze czasem trzeba cos podkolorowac i dostosowac do wieku dziecka

.jagodka trzymam kciuki oby sie udalo znalezc cos innego. Firma zachowala sie tragicznie, zwlaszcza, ze nie ma Was duzo.

Rozmaryn ja mam to samo na uczelni. Mialam/mam paczkę czterech przyjaciolek na studiach, trzymalysmy sie razem i non stop sie gdzies spotykalysmy. Odkad jestem w ciazy jakos delikatnie oslabil nam sie kontakt. Nie ma juz luznych rozmów, zadna nie dzwoni i nie pyta, wiem ze po czesci daja mi spokoj z wlasnymj problemami bo mam troche na glowie ale czuje sie wlasnie pominieta. Widze, ze ciezko im jakos ugryzc temat mojej ciazy. A ja w sumie sama go nie zaczynam za czesto bo nie chce sie narzucac.

Napisane na ALE-L21 w aplikacji Forum BabyBoom
 
Kasia.zosia u mnie zawsze mowiono bezposrednio, ze ktos lub cos zmarlo i ze na pewno jest mu po drugiej stronie lepiej, ze na nas patrzy i tak dalej. Moja siostra, ktorej nawet nie bylo na swiecie jak prababcia zmarla, na Wszystkich Swietych wypytywala dlaczego babcia jest zakopan na cmentarzu i nie zyje. Mama jej opowiedziala wszytko dokladnie, podkreslajac, ze prababcia jest tam na pewno bardzo szczesliwa i patrzy na nas z gory. Sama w to wierze w jakis sposob :) Ale kazdy uczy i tłumaczy dziecku wszystko na swoj sposob. U mnie w domu nigdy nie bylo tematów tabu i chce tez tak przekazywać wszystko swojemu dziecku. Zakladajac, ze czasem trzeba cos podkolorowac i dostosowac do wieku dziecka

.jagodka trzymam kciuki oby sie udalo znalezc cos innego. Firma zachowala sie tragicznie, zwlaszcza, ze nie ma Was duzo.

Rozmaryn ja mam to samo na uczelni. Mialam/mam paczkę czterech przyjaciolek na studiach, trzymalysmy sie razem i non stop sie gdzies spotykalysmy. Odkad jestem w ciazy jakos delikatnie oslabil nam sie kontakt. Nie ma juz luznych rozmów, zadna nie dzwoni i nie pyta, wiem ze po czesci daja mi spokoj z wlasnymj problemami bo mam troche na glowie ale czuje sie wlasnie pominieta. Widze, ze ciezko im jakos ugryzc temat mojej ciazy. A ja w sumie sama go nie zaczynam za czesto bo nie chce sie narzucac.

Napisane na ALE-L21 w aplikacji Forum BabyBoom
Klauduska chyba źle się zrozumiałysmy :)
U nas dzieci wiedzą co to śmierć i nie mają z tym problemu. Jasiek o tym normalnie rozmawia, pyta kiedy ja umre, kiedy on umrze itp. Nie mówi się natomiast że ktoś poszedł na drugą stronę czy do nieba. Najważniejsze dla dziecka jest ze kogoś nie ma tu i teraz, niezależnie od tego czy się wierzy czy nie. A mówienie dziecku ze zwierzątko poszło do nieba to już w ogóle nie wiem z jakich wierzeń się bierze. Dzieci są bardzo inteligentne, niekoniecznie potrzebują pocieszenia ze ktoś patrzy na nas z góry itp. Czytałam niedawno książkę w której dziecku zmarł ojciec i pytał księdza czemu bóg go zabral. Ksiądz odpowiedział ze dlatego ze był dobrym człowiekiem a Bóg potrzebuje dobrych ludzi w niebie. Dziecko na to odpowiedziało ze w takim razie ksiądz nie jest dobrym człowiekiem skoro go bóg nie wzial. A potem zwyczajnie stwierdziło ze to nie jest dobry Bóg skoro odbiera dzieciom ojcow.

Napisane na SM-A300FU w aplikacji Forum BabyBoom
 
I dziecku nie trzeba nic podkolorowywac, dla mnie to jest zwyczajne kłamanie dziecku a kłamstwo zawsze wychodzi. Mój sąsiad pytał jaska czy mu bocian braciszka przyniesie a jasiek się na niego jak głupka patrzył i powiedział ze przecież mama ma dzidziusia w brzuchu. Rozumiem przemilczenie czego, jak na przykład jak się dziecko rodzi. Jasiek mówi ze Pan doktor wyciągnie dziecko z brzucha, ale sciemnianie o bocianach i kapuscie...

Napisane na SM-A300FU w aplikacji Forum BabyBoom
 
Klaudia jak pytała jak się Adaś urodził, to jej mówiłam, że panie mają taką dodatkowa dziurkę do rodzenia dzieci pomiedzy tymi do sikania i do robienia kupki i tędy wyszedł. Wystarczyło jej wtedy takie tłumaczenie. Ważne jest żeby konkretnie odpowiadać na zadane pytanie, nie rozwijać się na boczne tematy, krótko i na temat

Napisane na HUAWEI VNS-L21 w aplikacji Forum BabyBoom
 
Japko84 nie wiem ile corcia ma lat, ale ja jak bylam malutka i stracilam pieska to rodzice od razu zabrali mnie do zoologicznego wybralam swinke morska i tego samego dnia wieczorem zamiast plakac bawilam sie nowym zwierzaczkiem :) pozniej to juz nie dzialalo.....
Spac nie moge, maz wrocil podpity i mi wygadal ze rzeczy dla dziecka sa dla mnie wazniejsze niz to ze kupuje dom i takie glupoty gadal ze znow nie mam zamiaru do niego sie odzywac... Normalnie jak jestem w ciazy to taki z niego dupek ze szook ! Mam nadzieje ze przezyje jakos te swieta i nastepne spedze juz w milej atmosferze z moja rodzina...
P.s. Jakas nerwowa w ciazy sie zrobilam bo wczoraj pierwszy raz trabilam na faceta co sie chcial wepchnac w korku :) a tak sie na mnie spojrzal ze gdybym miala ogonek to bym podkulila ze strachu haha
 
Kasia zosia ja wychodzę z tego samego założenia, rozmawiam z moim synem wprost a jedynym kłamstwem jest istnienie świętego mikołaja
 
Kasia zosia ja wychodzę z tego samego założenia, rozmawiam z moim synem wprost a jedynym kłamstwem jest istnienie świętego mikołaja
To u nas nawet mikołaj juz nie dziala ale nie dlatego że specjalnie jaskowi mówiliśmy tylko jakoś sam wpadł na to ze mama kupuje prezenty albo babcia :D ale on jest starszy od twojego i ze dwa lata temu to wierzył :) najlepsze co sobie wymyślił to ze pan listonosz mu kupuje prezenty bo je zawsze przynosi, tłumaczyłam mu ze on tylko przynosi ale gdzie tam on wie swoje :D

Napisane na SM-A300FU w aplikacji Forum BabyBoom
 
reklama
U nas tez temat smierci jest na tapecie i gadamy o tym wprost, synus sie pytal" czy jestes juz na tyle stara, zeby umrzec?" :D Jakos u nas nie ma funkcji, ze cos idzie do nieba,

.jagodka - swinstwo po prostu, mysleli, ze moe i tak nie przyjdziesz, bo w ciazy? Ja bylam na swiatecznym jedzeniu i jeszcze a swiateczna kawe mam zaproszenie,ale jakos nie chce mi sie isc, wlasny wybor. Tez mysle, ze po macierzynskim niekoniecznie chce do starej pracy,ale to z tego wgledu, ze ja zawsze chcialam robiic cos innego, zobaczymy

U nas slizgawica na drodze, wogole to juz jakos mi ciezko w aucie, bo gruba jestem i np szybko zerkanc pezez ramie czy cos to sapie przy tym :)

Ok dziecko zaliczylo plywalnie, goraco tam jak cholera, a ja spuchnieta to juz wogole myslalm, ze mi nogi wybuchna tam!
 
Do góry