Odpoczywa. po odwiedzinach tesciow i moge Wam strescic moj weekend. W piatek upieklam pierniczki. Cwiartka byla niedopieczona, polowa spalona i jedynie ostatnia cwiartka wyszla. Tego samego wieczora upieklam zakalec-biszkopt. I trzy razy zaslablam podczas pieczenia... W sobote o 6:30 małż zrobil mi pobudke bo musiał sie uczyc. Wstalam z nim umylam calusienka kuchnie, lazienke i przetarlam salon. Potem 1,5h prasowania. W tym momencie czulam, ze umieram a moje ledzwia mowily 'dosc'. Nastepne bylo szykowanie obiadu i deseru dla rodzinki. Posprzatanie i pozmywanie, w miedzy czasie upieklam plesniak z jablkami i pianką no i wyprawa na jarmark swiateczny. 1,5godziny spacerowania. Myslalam, ze umre, brzuch mi twardnial non stop... Kolacja byla u chrzestnej meza. I w niedziele od rana szykowanie sniadania, godzina stania przy garach. Potem nakrywanie do stolu i znow sprzatanie i zmywanie po posilku. Obiad u chrzestnej. I potem chodzenie po sklepach. Tyle jestem w stanie z siebie wykrzesać. Musialam sie komus wygadac i mam nadzieje, ze zrozumiecie to najlepiej, ze czuje sie jak wrak czlowieka. Posprzatalam po ich wyjeździe, musze nas jeszcze spakowac bo jedziemy do Bydgoszczy, ogarnac paznokcie, zorientowac sie odnosnie pracy licencjackiej, wymyslic brakujace prezenty, wybrac czy kupuje zelazko czy deske do prasowania -_- Milego wieczora zycze wam wszystkim, duzo spokoju, a ja odezwe się jutro, jezeli dozyje :*
Ps jagodka ciesze sie, ze wszystko jest ok! Ja raczej z monitora zrezygnuje i go nie kupie. Termometr dostal maz w pracy, akurat tez z firmy rycom na podczerwien.
Psdwa Czy oprocz tego, ze zadeklarowalam sobie położną musze jeszcze sie z nia spotkać przed porodem lub cokolwiek innego zrobic? Z lenistwa i braku czasu zrezygnowalismy ze szkoly rodzenia...
Napisane na ALE-L21 w aplikacji
Forum BabyBoom