Ja też takie rzeczy jak mam dostać to wywalilam bo mi wstyd było dac komuś. Ja mówię i tłumaczę ze mam ubranka i nie chce no to spiewka ciągle jedna- po co kupujesz...nie kupuj. .Ja Ci dam.Airfix to powiedz, że masz ubranka kupione, że może niech odda komuś bardziej potrzebującemu, bo Ty nie chcesz.. Nie rozumiem uszczęśliwiania na siłę. A tym bardziej nie rozumiem obdarowywania takimi szmatami, ja wyrzuciłam sporo rzeczy, bo po prostu było mi wstyd komuś to dawać, czy sprzedawać. Zazwyczaj te rzeczy był poplamione i nic już nie dało się z tym robić.
Szok Dziewczyny, mogę chodzić, nawet w miarę normalnie. Aż się boję, że pokręcę się po domu i znowu będzie to samo, ale przynajmniej poranek mam dobry. Jednak wczorajsze leżenie dużo mi pomogło..
Druga znajoma to samo,jakieś szmaty z Caritasu po swojej chce dawać. .mówię ze ja nie potrzebuje tego, że stać mnie,że to moje ostatnie dziecko i chce je ubrać w to co mi się podoba- to taka sama gadka - nie kupuj, ja dam,co ja z tym zrobię..
Nie chce być nie grzeczna i powiedzieć - nie chce tych szmat. Choć wczoraj delikatnie zasugerowalam ze ubrania w takim stanie po synu wywalam. Nie skumała.