Czepiać się nie radzę
jeśli ktoś ma ochotę zrobić sobie plastykę brzucha albo inną operację plastyczną to nikt go nie ocenia. Przy cesarkach nagle każdy ma dużo do powiedzenia
problem w Polsce polega na tym, że kobiety nie czują się pewnie w czasie porodu (choć jest coraz lepiej, m.innnymi dzięki Rodzić po ludzku). Jeśli ja rodzilabym w szpitalu, w którym jest 17% cięć to ryzyko, że lekarze będą czekać, aż będzie za późno, po czym zastosują chwyt Kristellera jest baaardzo duże. To nie znaczy, że wszystko się źle skończy, ale jakim kosztem dla matki i dla dziecka. A to wszystko przy akompaniamencie uroczych komentarzy personelu w stylu "co się drzesz?" Albo Klasyk: "jak robiłaś to nie bolalo". Takie niestety są realia porodówek, zwłaszcza w mniejszych miejscowościach. To się oczywiście zmienia, ale ja cały czas waham się czy ryzykować. Dlatego zapewne postawię na oddział gdzie większość porodów to cesarki. Właśnie dlatego żeby spróbować, ale mieć przy tym pewność że lekarze nie będą się nade mną znęcać 2 dni przy braku postępu porodu. I myślę, że tego właśnie boją się Polki