reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Lutowe mamusie 2018

Shemshi no niestety o szpitalach I ludziach tam pracujacych moznaby duzo mowic. Ja przez szpital w ktorym mialam porod przez cc mialam traume przez kilka miesiecy. Takiego chamstwa nigdzie nie zaznalam. I gdyby znow trafilaby mi sie cukrzyca w ciazy I poradnia kierowalaby mnie tam rodzic moja stopa tam nigdy wiecej nie postanie. Bardzo bym chciala tym razem miec pozytywne wspomnienia.
 
reklama
Czepiać się nie radzę :) jeśli ktoś ma ochotę zrobić sobie plastykę brzucha albo inną operację plastyczną to nikt go nie ocenia. Przy cesarkach nagle każdy ma dużo do powiedzenia ;) problem w Polsce polega na tym, że kobiety nie czują się pewnie w czasie porodu (choć jest coraz lepiej, m.innnymi dzięki Rodzić po ludzku). Jeśli ja rodzilabym w szpitalu, w którym jest 17% cięć to ryzyko, że lekarze będą czekać, aż będzie za późno, po czym zastosują chwyt Kristellera jest baaardzo duże. To nie znaczy, że wszystko się źle skończy, ale jakim kosztem dla matki i dla dziecka. A to wszystko przy akompaniamencie uroczych komentarzy personelu w stylu "co się drzesz?" Albo Klasyk: "jak robiłaś to nie bolalo". Takie niestety są realia porodówek, zwłaszcza w mniejszych miejscowościach. To się oczywiście zmienia, ale ja cały czas waham się czy ryzykować. Dlatego zapewne postawię na oddział gdzie większość porodów to cesarki. Właśnie dlatego żeby spróbować, ale mieć przy tym pewność że lekarze nie będą się nade mną znęcać 2 dni przy braku postępu porodu. I myślę, że tego właśnie boją się Polki :)
Dokładnie! To co wyrabia się na polskich porodówkach to jest istna kpina poprostu. Znam kilka historii, które mrożą krew w żyłach. Ignorancja lekarzy i położnych to normalne, chamskie odzywki. Nie wspomnę już nawet o totalnym braku intymności i możliwości decydowania o sobie, każą rozebrać się, położyć, rozłożyć nogi i tyle, reszta dzieje się już z inicjatywy i decyzji personelu... Wiem, że nie wszystkie porodówki takie są, ale jednak jeszcze zdecydowania większość. Niczym historie porodówek PRLu. Sama uciekłam od jednego lekarza jak będąc u niego dwa razy na oddziale nasluchałam się i napatrzyłam na wiele...
 
Powiem Wam tylko, że pacjenci to też potrafią być bestie. Odważyłybyście się wejść przed innych jako uprzywilejowane? Ja nie.


Wysłane z iPhone za pomocą Forum BabyBoom
 
Powiem Wam tylko, że pacjenci to też potrafią być bestie. Odważyłybyście się wejść przed innych jako uprzywilejowane? Ja nie.


Wysłane z iPhone za pomocą Forum BabyBoom

W sensie w kolejce w sklepie czy w przychodni?
Wiesz, to są tylko ludzie. Uważam jednak, że aby być położną, lekarzem czy pielęgniarką powinno się mieć wysoki poziom empatii. Nich ich do tego zawodu nie zmuszał i nikt ich w tej pracy siłą nie trzyma. Jeśli się nie nadają, wyżywając się na chorych, rodzących, cierpiących, to może warto zmienić zawód.
 
Nie wiem jak jest u mnie w miescie na porodowce, ale lezalam kilka razy na ginekologii i personel jest cudowny. Uwielbiam te kobiety. Cieple, uczynne naprawde daja rade. Nawet jedna jak bylam przez zabiegiem lyzeczkowania i bylam okropnie zestresowana i zdolowana trzymala mnie za reke. Niestety nie w kazdym szpitalu jest tak a szkoda.
 
Powiem Wam tylko, że pacjenci to też potrafią być bestie. Odważyłybyście się wejść przed innych jako uprzywilejowane? Ja nie.


Wysłane z iPhone za pomocą Forum BabyBoom
Haha. Akurat sobie uswiadomilam, że ja w ciąży mam wyjatkowo wysoki poziom... Hmm agresji? A może po prostu testosteronu ;) i jestem chyba zdolna do wszystkiego. A tak poważnie, to uprzywilejowanie jest zrozumiałe, ale ja i tak zapytałbym pewnie grzecznie resztę kolejki.

A co do pacjentów to jasne, są ludzie z postawą roszczeniową , są ludzie po prostu nieuprzejmi, bywa... Ale cierpiący pacjent, obojętnie czy jest to rodząca czy ktoś po operacji, jest osobą bezbronną i choć pielęgniarki nie są po to żeby współczuć nie mają też prawa się na pacjencie wyżywać. Ja spędziłam w szpitalu , opiekując się mama ok roku, byłam prawie codziennie od rana do nocy, bo wymagała stałej opieki, a wiadomo że personelu w szpitalu mało. Leżała na różnych oddziałach, w różnych miastach, widziałam więc już chyba wszystko :D mamy i genialnych lekarzy i kompletnych idiotów, są pielęgniarki anioły, są też osoby które wyzywają się na bezbronnych pacjentach. W Polsce się powoli zmienia, ale ja akurat, w szpitalu w moim mieście chyba boję się po prostu rodzić. I mam ku temu podstawy i mam do tego prawo. Zazdroszczę kobietom, które mają komfort psychiczny w czasie porodu, wiedzą, że w razie czego lekarze nie będą czekali do ostatniej chwili. Tak to można rodzić po ludzku ;) się rozpisalam... :) słodkich snów dziewczyny [emoji173]
 
Ja oba porody miałam w tym samym szpitalu, generalnie wspominam dobrze, ale z synem miałam lepszy zespół położnych i pielęgniarek, z córką było ok też, choć dla dziewczyn że słabą psycha i rozhisteryzowanych mogły być za ostre. Generalnie zespół jest tam ok, uważam że jednak że często bardzo wrażliwe kobiety z chlodniejsza opieką w szpitalu mogą nie otrzymywać takiego wsparcia jakie powinny. Bo wiadomo że to i charakter ale i hormony i stres wszystko buzuje i liczy się ogromne wsparcie również psychiczne a o to nie jest lekko. Choć widziałam też i kobiety pp prostu rozhisteryzowane które potrzebują dodatkowo opieki psychologa i jakiejś terapii bo mam wrażenie że przechodzą po porodzie i w pierwszych dniach traume.
 
Kurka widzę ze jestem jedyna którą "denerwuje " cc na życzenie jestem chyba z innej planety ;) żeby nie było nie czepiam się :D

Jakieś 5 lat temu nie było misiów co szumią i my korzystaliśmy z suszarki [emoji23][emoji23] dopiero po około miesiacu stwierdziliśmy ze przecież można taki dźwięk na tel ściągnąć a nie ciągle ze sobą suszarkę brać [emoji23] ale fakt pomogła nam.i to bardzo :)

Napisane na SM-N910F w aplikacji Forum BabyBoom

Wiesz, sadze, ze jakbys zobaczyla tyle uszkodzonych porodami SN dzieci jak, wysluchala tyle historii z porodowek to bys w zyciu nie myslala by rodzic SN w polskim szpitalu. I cesarki na zyczenie zamaist Cie denerwowac (czego osobiscie nie rozumiem bo jak tutaj Shemshi napisala, w kwestii cesarek innych kobiet, ludzie nagle maja za duzo do powiedzenia) to bylaby to dla Ciebie jedyna sensowna i bezpieczna opcja. I powiem Ci szczerze, ze dla mnie SN w Polsce to rzeznia, lamanie praw, ignorancja, blad za bledem i W ZYCIU bym sie na taki porod nie zgodzila w Polsce. W Holandii SN wchodzilo w gre ale pod wzgledem porodow to Holandia jest 1000 lat przed Polska.


Dwa serca pod sercem [emoji173]️[emoji173]️
 
Wiesz, sadze, ze jakbys zobaczyla tyle uszkodzonych porodami SN dzieci jak, wysluchala tyle historii z porodowek to bys w zyciu nie myslala by rodzic SN w polskim szpitalu. I cesarki na zyczenie zamaist Cie denerwowac (czego osobiscie nie rozumiem bo jak tutaj Alex napisala, w kwestii cesarek innych kobiet, ludzie nagle maja za duzo do powiedzenia) to bylaby to dla Ciebie jedyna sensowna i bezpieczna opcja. I powiem Ci szczerze, ze dla mnie SN w Polsce to rzeznia, lamanie praw, ignorancja, blad za bledem i W ZYCIU bym sie na taki porod nie zgodzila w Polsce. W Holandii SN wchodzilo w gre ale pod wzgledem porodow to Holandia jest 1000 lat przed Polska.


Dwa serca pod sercem [emoji173]️[emoji173]️
Ja tam nie wnikam kto co chce, byle każdy był zadowolony hehe
Ale co do polskich porodowek to muszę obronić swój szpital, bo oba porody wspominam bardzo dobrze, super położne i super lekarz chirurg. No i mój lekarz prowadzący który zajrzał do mnie na chwilę bo miał zaraz cc. Jeśli chodzi o sam poród tam to nie mam żadnych zastrzeżeń. Korzystałam z piłki i prysznica przy synu. Z córką akcja szybko szła i nie trzeba było. Moja siostra tez tam rodziła i rodziła w dużej wannie w wodzie [emoji3] tak więc są w PL też porodówki cywilizowany. Ale w innych szpitalach w moim mieście już tak nie ma, tam nie ma może tego programu rodzic po ludzku...
 
reklama
Do góry