reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lutowa mama u lekarza

Ladyli to nie jest tak,że lekarz cię naciąga. Jeśli chodzisz prywatnie to nie można ci wypisać skierowania na badania refundowane skoro on sam nie ma podpisanego kontraktu z NFZ. Dziewczęta może wprowadzają troszkę w błąd mówiąc o prywatnym gabinecie ( czyli nie państwowym) tzw. NZOZ który ma podpisany kontrakt z NFZ na świadczenie określonych usług medycznych. Mój gin też przyjmuje tylko prywatnie czyli wszystkie badania, recepty muszę płacić 100% z własnej kieszeni. Tylko ,że ja troszkę kombinuje to idę do lekarza z kontraktem ,to idę do rodzinnej, to jakieś badanie zrobię za pieniążki i komplet badań jest. Teraz będzie łatwiej bo tylko będzie mocz i krew no glukoza to za te 20 zł nie opłaca mi się wędrować. mogłabym zostac u lekarki z kontraktem ale do mojego mam duże zaufanie no i pracuje w szpitalu także jak do porodu to jadę do swojego lekarza i zawsze lepiej być "czyjaś" niż nikogo.
 
reklama
Właśnie wróciłam z usg, normalnie Mąż ze mną wszedł. 11 tydzień i 2 dzień, wszystko w porządku, Maleństwo ma 44 mm :) Bardzo sympatyczny lekarz. Następne usg po 20 tygodniu. Jutro rano wizyta u mojego gina. Ale miałam stresa, a teraz kamień z serca :)
 
Ciąża „prywatna”

Zapłacić za badania muszą także zdrowe ciężarne, których dziecko rozwija się prawidłowo. Mowa o sytuacjach, gdy przyszła mama korzysta z usług prywatnej kliniki bądź jej lekarz prowadzący ciążę nie ma podpisanej umowy z Narodowym Funduszem Zdrowia. Wówczas odpłatne są nie tylko konsultacje medyczne, ale także wszystkie badania, które zleca ginekolog
 
Oczywiście AnaJJ ma jak najbardziej rację. Zasada wydaje się być prosta: ginekolog pracujący w placówce która ma podpisaną umowę z NFZ = bezpłatne wizyty i badania laboratoryjne. Gabinet gin. prywatny + brak kontraktu z NFZ = wizyty i badania odpłatne. Można próbować kombinować tak jak AnaJJ spróbować przepisać skierowania u lekarza rodzinnego tylko czasami okazuje się to zwyczajnie nieopłacalne...

Mujer :tak: super wieści tak 3mać!! ;-)
 
Byłam u ginekologa. Wyniki ok, więc nic mi nie przepisywał. Następna wizyta za miesiąc. Już jestem trochę spokojniejsza.
 
ja już po wizycie :-D junior-ka ma 5,59 cm a serduszko biło 163 na min.
Wszystkie parametry w normie, łożysko na tylnej ścianie:tak:
podpytałam o płeć i na chwilę obecną wszystko wskazuje na dziewczynkę le lekarz zaznaczył żebym się za bardzo nie oswajała z ta myślą bo na tym etapie to jak on to ujął " na dwoje babaka wróżyła".... ale jak maluch się nie będzie ukrywał to za 4 tyg na następnej wizycie juz wszystko powinno być jasne:-)

aaa termin porodu z usg na 1 luty a z om na 4 luty
 
Ostatnia edycja:
reklama
Do góry