Ja też w ciąży, którą straciłam czytałam dużo o ciąży, wybiegłam do przodu, czytałam co będzie za tydzień, za 2. Mam też taką książkę o ciąży, w której można robić własne notatki. Kupiłam ją 15 lat temu jak byłam w ciąży i teraz w zeszłym roku też tam pisałam notatki. Od straty nie otwierałam już tej książki
Obecnie czytam tylko o tygodniu, w którym jestem i tylko z raz czy 2, nie czytam codziennie. Nie przeglądam też żadnych dziecięcych zakupów bo potem to zostaje w historii przeglądania.
Papier w toalecie też niestety za każdym razem sprawdzam, czy nie ma krwi. Doszło do tego, że nawet jak czuję więcej śluzu,to idę szybko sprawdzić, czy to nie krew.
Prenatalne mam po majówce. Czekam jak na szpilkach.
Dziewczyny, czy któraś z Was pracuje zawodowo? Ja mam pracę biurową, na szczęście mogę brać zdalne. Nie mówiłam jeszcze w pracy o ciąży, bo ostatnim razem się pospieszyłam z tym.