reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

🌸 Listopadowe mamy 2024🤰🌸

Mi w końcu przyszły wyniki bety i rośnie, co prawda dopiero 330 ale nadal piękny przyrost 🥰 więc chwilowo będę spokojniejsza. Jak sobie dziewczyny radzicie z tym stresem? Ja to mam wrażenie, że wyjdę czasem z siebie.
 
reklama
Mi w końcu przyszły wyniki bety i rośnie, co prawda dopiero 330 ale nadal piękny przyrost 🥰 więc chwilowo będę spokojniejsza. Jak sobie dziewczyny radzicie z tym stresem? Ja to mam wrażenie, że wyjdę czasem z siebie.
Super 🥰

Teraz żaluje że nie poszłam na tą betę 😅 do pierwszego usg jest mega stres i to chyba nieuniknione, człowiek sie uspokoi troche jak zobaczy serduszko, potem i tak będzie sie martwił... ale już nie tak może 😉
 
Ja po teleporadzie, mam pierwsza betę (55), mam brać Acard i Uteogestan + standardowo jakieś kompleksowe zestawienie dla ciężarnych :)
Acard rozrzedza krew, zapobiega zakrzepom, najczęściej lekarze dają profilaktycznie przy historii poronien :)
 
Mi w końcu przyszły wyniki bety i rośnie, co prawda dopiero 330 ale nadal piękny przyrost 🥰 więc chwilowo będę spokojniejsza. Jak sobie dziewczyny radzicie z tym stresem? Ja to mam wrażenie, że wyjdę czasem z siebie.
Jak sobie radzę za stresem? Nie radzę sobię 😱🥴 Myślałam że beta mnie uspokoi. Nie uspokoiła. Mówię lekarz mnie uspokoi. Nic z tego. Za dwa tygodnie kolejna wizyta i myślę, że jak już serduszko usłyszę będę spokojna. Wiem, że nie będę, bo wszystko się może zdarzyć i tak już będzie przez 9 miesięcy... Rodzić będę na oddziale psychiatrycznym albo na porodówce ale siwiusieńka jak popiół. Staram się na prawdę poprzestawiać sobie w głowie i myśleć pozytywnie, będzie co będzie ale ciężko mi to idzie. Dobrze, że znalazłam to forum....
 
Jak sobie radzę za stresem? Nie radzę sobię 😱🥴 Myślałam że beta mnie uspokoi. Nie uspokoiła. Mówię lekarz mnie uspokoi. Nic z tego. Za dwa tygodnie kolejna wizyta i myślę, że jak już serduszko usłyszę będę spokojna. Wiem, że nie będę, bo wszystko się może zdarzyć i tak już będzie przez 9 miesięcy... Rodzić będę na oddziale psychiatrycznym albo na porodówce ale siwiusieńka jak popiół. Staram się na prawdę poprzestawiać sobie w głowie i myśleć pozytywnie, będzie co będzie ale ciężko mi to idzie. Dobrze, że znalazłam to forum....
Ja teraz zrobiłam się już spokojna, ale nie wiem na ile 😅 czytałam wczoraj jakieś artykuły i że to normalne, że kobiety w ciąży łapią się za piersi, aby sprawdzić czy nadal bolą 🙈
 
Jak sobie radzę za stresem? Nie radzę sobię 😱🥴 Myślałam że beta mnie uspokoi. Nie uspokoiła. Mówię lekarz mnie uspokoi. Nic z tego. Za dwa tygodnie kolejna wizyta i myślę, że jak już serduszko usłyszę będę spokojna. Wiem, że nie będę, bo wszystko się może zdarzyć i tak już będzie przez 9 miesięcy... Rodzić będę na oddziale psychiatrycznym albo na porodówce ale siwiusieńka jak popiół. Staram się na prawdę poprzestawiać sobie w głowie i myśleć pozytywnie, będzie co będzie ale ciężko mi to idzie. Dobrze, że znalazłam to forum....
ten stres to juz do 18nastki będzie 😅
 
Mi w końcu przyszły wyniki bety i rośnie, co prawda dopiero 330 ale nadal piękny przyrost 🥰 więc chwilowo będę spokojniejsza. Jak sobie dziewczyny radzicie z tym stresem? Ja to mam wrażenie, że wyjdę czasem z siebie.

Każą się nie denerwować ale ...
Ostatnia ciąża była książkowa , beta od początku duża szybko rosła i niestety...z tym że teraz jest inaczej może to znak że będzie już tylko dobrze. Jutro wizyta strach to mało powiedziane 🫥🫥🫥
 
Acard jest na rozrzedzenie krwi.
A jeśli chodzi o stres to ja pp wizycie jestem bardziej zestresowana niż przed bo więcej nadziei jest, a wizyta dopiero za dokładnie miesiąc. Ten miesiąc w tym momencie to jak wieczność i wszystko może się wydarzyć bo to te właśnie tyg lubią płatać figle
 
Ja tez ciagle się stresuje 🙈 mąż mówi żebym się uspokoiła i pozytywnie myślała, a mi ciężko.
Ciagle jak idę do toalety, to sprawdzam, czy aby na pewno nie ma nigdzie krwi, to już taka moja obsesja.
Jutro idę na 3 betę, a w czwartek pójdę sprawdzić przyrost i progesteron, a w następnym tyg na pewno prywatnie się umówię, bo zwariuje do końca marca.
Myślcie już kiedy przejść na zwolnienie w pracy?
 
reklama
Ja tez ciagle się stresuje 🙈 mąż mówi żebym się uspokoiła i pozytywnie myślała, a mi ciężko.
Ciagle jak idę do toalety, to sprawdzam, czy aby na pewno nie ma nigdzie krwi, to już taka moja obsesja.
Jutro idę na 3 betę, a w czwartek pójdę sprawdzić przyrost i progesteron, a w następnym tyg na pewno prywatnie się umówię, bo zwariuje do końca marca.
Myślcie już kiedy przejść na zwolnienie w pracy?
Mam to samo, każda wizyta w łazience, to obczajam, czy na pewno wszystko ok, chociaż to nadal nie daje gwarancji. Poprzednio miałam poronienie zatrzymane i długo nie krwawiłam, więc wszystko wydawało się być w porządku :/
Odnośnie L4 ja mam taką sytuację, że kończy mi się umowa w połowie ciąży i nie mam złudzeń, że w takiej sytuacji nie zostanie ona przedłużona, więc raczej nie będę chojrakować i jak lekarz powie, że mam iść, to od razu biorę. Jak nie, to chyba standardowo koło 5 miesiąca (tak brałam ostatnio i tak większość moich znajomych robi). Ja bardziej rozkminiam, kiedy w ogóle powiedzieć.
 
Do góry