Właśnie mi też położna proponowała probiotyk jak zauważyłam, że Kuba robi nagle mniej kupek. Ale nie widzę, żeby miał jakieś ogromne problemy z brzuszkiem, choć trochę boli, zdarza mu się.
Jak daję smoka to zależy. Jeśli nie jest zmęczony, to nim pluje. Jak jest w histerii ale w pełni sił, pluje nawet bardziej, odgarnia rączką albo nie podejmuje ssania, próba przytrzymania powoduje coś w rodzaju odruchu wymiotnego. W momencie jak jest już zmęczony to daje sobie smoczka podać i zasysa jak wściekły, nie umie go tylko długo utrzymać. Tak ogólnie to różnie, ale generalnie jak jest już mega wrzask (a potrafi zacząć wrzeszczeć bez większych sygnałów ostrzegawczych) to smoczek jest fuj. Tylko pierś wchodzi w grę i nie ma znaczenia, kiedy było poprzednie jedzenie. Staram się wtedy podać tę bardziej pustą pierś.
Przy czym co ciekawe, im później w noc, tym mniej ulewania. Dzisiaj wisiał na cycku chyba z godzinę i pół kropli z tego nie ulał, a przecież była potem jeszcze awanturka na przewijaku (co się często kończy ulaniem, albo czkawką i ulaniem).
W ciągu dnia ulewa nawet po normalnej porcji jedzenia.
Mi też tak to wygląda, że on przy piersi się po prostu uspokaja, smoczek mu tego ukojenia nie daje (nawet jak próbowałam go oszukiwać, dając smoczek jakby na wysokości mojej piersi).