Najpierw ćwiczyliśmy na lalkach kilka razy, a potem na malutkiej położna (akurat specjalizuje się w chustonoszeniu też) pokazywała nam jeden rodzaj wiązania, chyba zwie się kieszonką. Mogliśmy dowolną liczbę razy próbować od nowa wiązanie, pod jej czujnym okiem. Też nam doradziła jak się ubrać teraz w zimie z chustą. Na koniec wypożyczyliśmy jedną chustę, żeby sobie poćwiczyć, ale pewnie docelowo poszukamy jakiejś, pewnie używanej (one raczej się nie niszczą i drugi obieg jest ok). Naprawdę polecam, zwłaszcza że dojedzie do domu.
Ja mam chuste Little frog do sprzedania