reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Listopadowe mamy 2018

Co u Ciebie kochana, się nie odzywasz???
Jak dziewczynki??
A bo miałam ciężki tydzień, biłam się z myślami co zrobić z ich spaniem, doszła ta wiadomość o rehabilitacji, jedna z lasek mało przybrała i robilam mocz i morfologię, ogólnie miałam dola. Jeśli chodzi o spanie to jedna mała zdecydowanie za bardzo i duzo płacze wiec jej odpuszczam . Wraca do nas do łóżka, druga radzi sobie lepiej, drzemki śpi ładnie w łóżeczku, będziemy starali się dalej ćwiczyć z nią pod warunkiem ze nie będzie dużo płaczu bo nie mogę. Straszna presję na siebie i jna nie nałożyłam i nie było to zdrowe. Doszłam do wniosku ze trzeba brać to co się dzieje na klatę , a nie walczyć. Mam dwa niemowlaki i nie ma go liczyć na przespane noce i spokojne dni.

Jak u was ? Odpoczelas trochę?
 
reklama
Dziewczyny ile razy odciagacie swoim pociecha nosek? Chodzi mi o odkurzacz.. I ile razy w ciągu dnia inhalujecie?
Ja odciągam przed każdym karmieniem , a inhalacje 3 razy dziennie, raz robiłam w nocy , jak ciężko się jej oddychało . Myśle, że częste nawilżanie i odciąganie mir zaszkodzi , a może pomóc w zwalczaniu choroby . Najgorszy jest 3-4 dzień , później powinno się polepszać .
 
No bo dziewczyny chodzi mi o to że jak wyladowalysmy w szpitalu z Sandrusia to lekarz stwierdził że odciągać max 3 razy dziennie - a ja też odciaglam przed każdym jedzeniem i tylko podraznilam jej nosek:( chciałam dobrze wyszło źle. Zakraplac częściej to fakt ale nic mi nie mówił o inhalacji... Człowiek całe życie uczy się na błędach.
 
U synalka pierwszy raz przytkany nosek i charczenie... Po dwie krople soli fizjoloficznej w kazdą dziurkę, później placz i kichanie na brzyszku i proba odessania noska za pomoca " specjalnej" malej gruszki.. Udało mi sie wyciagnąc "fluka" ale tylko dlatego ze sie przylepił do rurki w gruszce... Gruszka porazka.. Wyslę dzis tatunia po jakis bardziej profesjonalny sprzęt... Mysle nad aspiratorem na baterie... Ma ktos i poleca?
na katar (jesli nie ma goraczki) polecaja spacery. Niska temp obkurcza sluzowke nosa i latwiej sie dzieciom oddycha :)
 
@Dita_333 owszem kochają się bardzo te moje potwory ale też kłócą się niemiłosiernie [emoji23][emoji23][emoji23]
Dziś mąż wziął wolne w pracy i zorganizował kulig! Cóż to była za radość, oczywiście później ognisko i pieczone kiełbaski[emoji16] ja w tym roku się z młodym nie załapałam, ale w przyszłym już raczej damy radę[emoji6]
 
Laski a jakie macie nawilżacze?
Mamy go juz jakieś dwa lata albo lepiej... Mozesz ustwic poziom wilgotnosci, szybkosc i timer... Nie jest ultradźwiękowy i moze byc używany przy zwierzakach.. Mysle o psach;-)
1548622346586.jpeg
 
A bo miałam ciężki tydzień, biłam się z myślami co zrobić z ich spaniem, doszła ta wiadomość o rehabilitacji, jedna z lasek mało przybrała i robilam mocz i morfologię, ogólnie miałam dola. Jeśli chodzi o spanie to jedna mała zdecydowanie za bardzo i duzo płacze wiec jej odpuszczam . Wraca do nas do łóżka, druga radzi sobie lepiej, drzemki śpi ładnie w łóżeczku, będziemy starali się dalej ćwiczyć z nią pod warunkiem ze nie będzie dużo płaczu bo nie mogę. Straszna presję na siebie i jna nie nałożyłam i nie było to zdrowe. Doszłam do wniosku ze trzeba brać to co się dzieje na klatę , a nie walczyć. Mam dwa niemowlaki i nie ma go liczyć na przespane noce i spokojne dni.

Jak u was ? Odpoczelas trochę?
Ech.. będzie dobrze napewno! U mnie raz lepiej, raz gorzej ale już czasem zdąża się że tyle nie płacze i śpi.. Także powoli ale do przodu.. Choć na prywatny bo trochę Cię ominęło [emoji8]
 
reklama
Witam się z Wami z szpitala - ostatecznie Sandra zaczęła się krztusic i nie umiała złapać powietrza więc zadzwonilismy na pogotowie. O 3.30 została przyjęta na obserwacje- założyli werflon przy tym ogramny płacz aż bieda harczala jak spała. Wyniki z krwi dobre czekamy na mocz i ekg serduszka ale zostajemy do jutra. Po kontrolnym badaniu podobno wszystko ok sapka niemowlęca i krtan poprostu my panikujemy... Czuję się bezradna

Sandi2018 miałam to samo ze swoim synkiem, w poniedzialek konczy 2 miesiące. O 1 w nocy Mały zacząl sie dusić jak spał na mnie, a ja oglądałam tv. Zaczełam go klepać, szarpać, dmuchac i nic. Zaczął sie robić borodwy i miękki. Tez wezwalismu pogotowie i tez zostalismy na obserwacje. Badania ok, stwierdzili zwykłe zakrztuszenie. Wiem co czujesz. Ja juź mam schize, boję się połozyc spac w nocy. Wlasnie jestem na etapie kupna monitora oddechu. Pomysl nad tym. Bedziesz gdzies to konsultować jeszcze? Mi powiedzieli, ze jak cos to mam sie zgłosić do neonatologa.

Dziewczyny jak znajde chwilę to napiszę o sobie. Jestem z Wami od początku istnienia forum. Zrobilam przerwe po 1 badaniach prenatalnych, które wyszly zle (kolejne byly ok, Syn urodził sie zdrowy) Wrócilam tu w listopadzie, 2 tygodnie przed terminem porodu i jestem do dzis. Czytam w miare mozliwosci i wszystkim Wam bardzo kibicuję w codziennych "bojach" z Maluchami.
 
Do góry