Nie cieknie, ale tez nie jest to jakies mega geste bo odciagnelam bez problemu. Lezal tez troche na brzuszku i mu nic z nosa nie cieklo. Teraz spi, oddycha normalnie. Zobaczymy co będzie jak wstanie.
Sprawe pogarsza tez fakt, ze mam w mieszkaniu i cieplo i sucho. O ile nawilzyc choc troche dam rade tak zbic temp juz nie, bo regulatory nie działają. Wymiane grzejników planujemy na wiosne, bo teraz nie zdarzylismy przed sezonem grzewczym przez spoldzielnie :/
Poki nie ma bardzo zatkanego to wolala bym uniknac kropli, bo ich i tak za długo stosować nie mozna. Teraz podczas snu nie widze by mu cos przeszkadzalo, spi spokojnie.
Do jutra musicie wytrzymac jakos :*