reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Listopadowe mamy 2018

My od 19:30 jemy kolysamy się jemy i tak w koło, a spaniu nie ma mowy. No ale cóż. Cycki mi już tak wytarmosił przez te 2h że aż mi wiszą takie flaki. Teraz leży ze mną w łóżku i pewnie zaraz się przyssie do mojego flaczka heheheTeż tak myślę, że nie @azamamew nie lubi karmić, jeszcze ta presja ze strony męża i teściowej robi swoje.

haha flaczki wariatka:-Dteż leżę w łóżku .tzn do niego wracam od czasu ostatniego posta z cyckiem w formie usyapiacza haha
Bo mlody się budzi... niby pierś chce ale nie chce i się drze hehe... także juz wiem że wtedy po prostu chce zasnąć ale będąc bujanym! a kto uczy od środy?? Babcia kochana haha
dziś nie było mnie 3h z rana i babcia miała fory...
buja bo... taki nawyk hehehehe masakra
ale dziś stwierdziłam że musi się opanować hahaha

zapuscilam dźwięk odkurzacza i idę ...bo zasnął..może na dłużej
 
reklama
Witamina D swoją drogą, brobiotyk swoją, to dwie różne rzeczy.
A jakie Ty masz obowiązki, które nie mogą poczekać??? Kobieto Ty też musisz odpocząć, bo niedługo nie będziesz miała siły zajmować się dzieckiem.



Trzymam kciuki abyś już się rozpakowała[emoji16]



Uwielbiam czytać Twoje wpisy [emoji4]
Również jestem zdania, że trzeba cieszyć się z tego co mamy, bo czas tak szybko ucieka.



To tak jak ja, tylko alkohol+papierosy=kac gigant[emoji23] nie mam zamiaru palić, ale też nie zarzekam się, że już nigdy nie zapale.
No obowiązki... Nawet nie mam już siły się żalić wam..
Jak narazie dalej poprawy nie ma z małą
 
Ok. Dopiero teraz Was doczytałam i mogę napisać co u mnie. Dziękuję wszystkim dziewczyna, które mi odpisały w temacie karmienia.
W piątek była u mnie położną środowiskową i pokazała jak przystawić. Gdyby zrobili to w szpitalu to nie miałabym takich problemów i poranionych brodawek. Karmienie prawa piersią jest super i nawet przyjemne. Lewą brodawki nadal dramat i laktator. Mama zakupiła mi nakładki silikonowe z Canpol babies. Niestety nie pomagają. Muszę kupić Aventa bo po zdjęciach z neta widzę że kształt mają bardziej obiecujący.
Moja położną jest starej daty i sprzedała mi kilka rad z którymi nie zawsze się zgadzam.
Mówi że by kopać dziecko codziennie czego wd mnie nie powinno się robić i nie zamierzam się stosować. Jak Wy robicie?
Poradziła natomiast kąpiel z dodatkiem tylko i wyłącznie oliwy z oliwek i tak zrobiłam naszą pierwsza kąpiel. Skóra po tym była cudowna. Zero zaczerwienien.
Zależała werandowania w postaci otwierania okna w pokoju gdy mała jest w środku. Kazała ja całą wynosić na zewnątrz. Generalnie mówi żeby nie wychodzić na spacery że względu na mega smog. Tak gdzieś do marca ten slmog będzie masakryczny. Dzisiaj ja opatulilam i na 5 min okno otwarlam bo jakoś mnie ta różnica daje rady nie przekonuje. Że tu leży w ciepłym i płynie na nie chłodniejsze powietrze.
Łapki kazała mnie odsłonięte nawet jak są zimne. Mama ma poznawać świat. Wd niej smoczek jest ok i mam się nim nie martwić.
To tyle i ile na teraz pamiętam.

Co do przewijania kupki. Ja nie przewijam jeżeli małe zrobi kupę w trakcie karmienia. Tak mówili na szkole rodzenia. Na tym etapie kupa nie odparza, a jak ją przebiorę to się rozbudza i na nowo 1.5 do 2 godzin usypiam, no i jeszcze raz karmienie bo zdąży zgłodnieć.
Położna środowiskowa też mówiła, że jeżeli mała tylko zmoczy pieluchę to żeby jej nie podmywać. Im mniej tarcia skóry tym lepiej.

Mała kładę raz na lewym raz na prawym boczku. Nikt mi nic nie mówił o plecach i brzuszku. Teraz jak Was przeczytałam to polozylam ją na plecach ale jestem w pokoju. Na noc bym się bała że się zskrztusi. Muszę sie dopytać położnej.

Następna wizytę poloznej mam w środę, a w czwartek pierwszą wizytę u pediatry. Pierwsze szczepienia też mam umówione jakoś za 2 tygodnie. Jeszcze nie wiem jak będziemy szczepic. Mam nadzieję że pediatra mnie przeprowadzi przez to.

Czy któraś z Was szczelina tylko na te refundowane szczepionki?


Jeśli chodzi o nakładki to polecam z Medeli osłonki na piersi ( Link do: Medela Osłonki Na Brodawki Contact Rozmiar: S, M, L - Ceny i opinie - Ceneo.pl ).
W szkole rodzenia miałam możliwość zapoznać się z taką i sama położna powiedziała, że to są obecnie najlepsze osłonki na brodawki - materiał z którego są wykonane jest bardzo przyjemny, są bardzo elastyczne i wykonane z dobrego materiału.
 
Byłam dziś z młodym na badaniach.
Bardzo szybko mu pobrali krew, niestety potem co rusz jak sobie przypomniał to pochlipywał.
Położna nas odwiedziła.
W zeszłym tygodniu 2990g a dziś 3300g.
Jutro mamy neonatologa i martwię się bo zauważyłam że dziwnie wygląda jedno jajeczko.
Zobaczymy co lekarz powie.

Ktoś pisał, że ma koszmary.
Ja mam koszmary dotyczące zdrowia Matiego
 
No obowiązki... Nawet nie mam już siły się żalić wam..
Jak narazie dalej poprawy nie ma z małą
Olej obowiązki, nic się nie stanie jak nie będzie posprzątane czy ugotowane.

@ONAONAONA mój książę zasnął na pół godziny i znowu oczy jak pięć zł i ewidentnie chce cyca, a ja już nie mogę wytrzymać bo tak mnie bolą i pieką od tego ciągłego cycania. Wrrrr
 
Ja za to dziewczyny mam dzisiaj koszmarny wieczór.
Malutka sobie spała przy nas w pokoju w kokonie, ja prasowałam, mąż pracował przy komputerze i nagle straszny płacz małej. Ale nie taki byle jaki tylko jakby ją ze skory obdzierali. Podlecialam do niej, biorę na ręce, ona wcale nie otwiera oczek. Patrzę a nagle prawe oczko zaczyna łzawić, robi się czerwone i po chwili trochę obrzekniete... żadne przytulanie nie uspokajało, dałam ją do piersi to zaczęła ssać i się uspokoiła... na początku wcale tego oczka nie otwierała, teraz już co jakiś czas delikatnie otwiera, ale widać ze ją boli... przemylam je już kilka razy rumiankiem...
Ona teraz już spokojna, ale nie wiem co jej się stało... chyba musiała sobie zadrapac, bo ona ciagle coś tymi łapkami przy twarzy majstruje...
mam nadzieje, ze do jutra to przeminie, bo będę musiała szukać chyba jakiegoś okulisty... :(
 
Ja za to dziewczyny mam dzisiaj koszmarny wieczór.
Malutka sobie spała przy nas w pokoju w kokonie, ja prasowałam, mąż pracował przy komputerze i nagle straszny płacz małej. Ale nie taki byle jaki tylko jakby ją ze skory obdzierali. Podlecialam do niej, biorę na ręce, ona wcale nie otwiera oczek. Patrzę a nagle prawe oczko zaczyna łzawić, robi się czerwone i po chwili trochę obrzekniete... żadne przytulanie nie uspokajało, dałam ją do piersi to zaczęła ssać i się uspokoiła... na początku wcale tego oczka nie otwierała, teraz już co jakiś czas delikatnie otwiera, ale widać ze ją boli... przemylam je już kilka razy rumiankiem...
Ona teraz już spokojna, ale nie wiem co jej się stało... chyba musiała sobie zadrapac, bo ona ciagle coś tymi łapkami przy twarzy majstruje...
mam nadzieje, ze do jutra to przeminie, bo będę musiała szukać chyba jakiegoś okulisty... :(
Biedactwo, może faktycznie się drapnela i ja zabolało, a u maluszków byle co i od razu ranka się robi:(
 
Ja za to dziewczyny mam dzisiaj koszmarny wieczór.
Malutka sobie spała przy nas w pokoju w kokonie, ja prasowałam, mąż pracował przy komputerze i nagle straszny płacz małej. Ale nie taki byle jaki tylko jakby ją ze skory obdzierali. Podlecialam do niej, biorę na ręce, ona wcale nie otwiera oczek. Patrzę a nagle prawe oczko zaczyna łzawić, robi się czerwone i po chwili trochę obrzekniete... żadne przytulanie nie uspokajało, dałam ją do piersi to zaczęła ssać i się uspokoiła... na początku wcale tego oczka nie otwierała, teraz już co jakiś czas delikatnie otwiera, ale widać ze ją boli... przemylam je już kilka razy rumiankiem...
Ona teraz już spokojna, ale nie wiem co jej się stało... chyba musiała sobie zadrapac, bo ona ciagle coś tymi łapkami przy twarzy majstruje...
mam nadzieje, ze do jutra to przeminie, bo będę musiała szukać chyba jakiegoś okulisty... :(
Współczuję.
Obserwuj oczko, ale z rumiankiem bym uważała, bo potrafi nieźle uczulić.
Sól fizjologiczna, woda przygotowana, napar herbaty.
 
Ja za to dziewczyny mam dzisiaj koszmarny wieczór.
Malutka sobie spała przy nas w pokoju w kokonie, ja prasowałam, mąż pracował przy komputerze i nagle straszny płacz małej. Ale nie taki byle jaki tylko jakby ją ze skory obdzierali. Podlecialam do niej, biorę na ręce, ona wcale nie otwiera oczek. Patrzę a nagle prawe oczko zaczyna łzawić, robi się czerwone i po chwili trochę obrzekniete... żadne przytulanie nie uspokajało, dałam ją do piersi to zaczęła ssać i się uspokoiła... na początku wcale tego oczka nie otwierała, teraz już co jakiś czas delikatnie otwiera, ale widać ze ją boli... przemylam je już kilka razy rumiankiem...
Ona teraz już spokojna, ale nie wiem co jej się stało... chyba musiała sobie zadrapac, bo ona ciagle coś tymi łapkami przy twarzy majstruje...
mam nadzieje, ze do jutra to przeminie, bo będę musiała szukać chyba jakiegoś okulisty... :(
Kochana czy oczko lzawilo przedtem przy płaczu? Moja mała miała identycznie jak "zaczęła" widzieć dokładniej, czytałam o oczkach niemowlaka ale dopiero po akcji co miałam z małą. Spała, oczow nie otwierała (gdzieś 2 tygodnie temu, w 4 tygodniu), nagle jadła i otworzyła oczy i jak 5zł, zdebiala i zaczęła płakać jakby ktoś ją właśnie ze skóry obdzieral, ja przerażona, nic jej nie uspokojało, plakala długo, nagle znów się patrzyła i znów płacz i tak całą noc na okrągło, Oczko jedno przypuchniete i też zaczęło łzawić (drugie nie), po dwuch dniach i drugie zaczęło łzawić przy płaczu. Po prostu (chyba) zaczęło dostrzegać bardziej [emoji7]

Dodam że pytałam się w szpitalu o okulista dla małej jak badali jej uszka na słuch, to mówili że nie robią bo oczy dziecka się kształtują i dopiero po pół roku można zrobić badania z wiarygodnymi badaniami. (Tak mi powiedziano)
 
reklama
Biedactwo, może faktycznie się drapnela i ja zabolało, a u maluszków byle co i od razu ranka się robi:(
I u mnie tez drapnie sie xzasem na twarzy i blisko oczkow ale zauwazylam ze bardzo szybko się boi i na następny dzień prawie juz tego nie widać, także w razie problemu jak to się utrzyma to obserwuj i skonsultuj, ale właśnie czy mała łzawiła przedtem?
 
Do góry