reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Listopadowe mamy 2018

Eh zatkany nos zamienił się w odkrecony kran, na szczęście moja mama wzięła starsza na dziś do siebie.
Te karmienie piersią pasuje mi na wyjazdy, ale na codzień zabiera mi to za dużo czasu, poza tym czuje się uwiazana. Rano wstaje i jedna płacze i wisi na cycu. A drugiej musze zmienić pampersa, ubrać i nakarmić. Nie mówiąc już o tym by siebie ogarnąć. Jestem tym załamana. Mąż mi pomaga, bo inaczej bym nie dała rady. O tym ze w nocy co 2h pobudka i każda trwa godzinę (zmieniam pampersa, karmię po 20 min z każdej piersi i jeszcze czekam aż odbije, bo inaczej na 100% uleje) to nawet nie myślę. Jestem wykończona psychicznie. Po południu zdarzają się 5h, że się nie da jej odłożyć . Nie mam pomysłu co z tym zrobić. Starszej nie da się przekonać do nocnika /nakładki na sedes. Wczoraj rano wstalismy w ona zalała siebie, materac. Trzeba wszystko przebrać. Mąż to robił, bo młodszej się nie dało odstawić. Starsza to niejadek, karmienie jej trwa godzine. Dziewczyny jak wy sobie z tym wszystkim radzicie???
Eh myślę że tak samo jak i Ty... Jest u mnie godzina 14, dziś mój pierwszy dzień kiedy jestem sama w domu. Tobi wstał o 9 o nie śpi do teraz. Nie mam nic zrobione, wisi na mnie 5h już. Za godzinę muszę wyjść po starszego synka do szkoły, spakować wózek do samochodu, fotelik, ubrać nas. Jak na razie siedzę w pizamie, zdążyłam zjeść tosta na śniadanie i wypić dwie szklanki soku pomarańczowego. A tak to siedzę i karmie, przewijam kupały, usypia i odkładam i zaraz podnosze ponownie bo placze. I tak w koło Macieju, ogólnie boję się tego wyjścia po syna bo coś czuję że będzie tragedia z młodym, płacz i cała reszta atrakcji. Zobaczymy, nikt tego za mnie nie zrobi więc albo podejdę do tego z uśmiechem albo będę się dolowac i czuć jeszcze gorzej [emoji6]
 
reklama
Co do liczenia ruchów to moja pani doktor mówi, że ma być 10 w ciągu doby, ale nie liczyć właśnie tak po sobie tylko jeden ruch liczymy na 15 minut, nawet jak dziecko wtedy więcej się rusza. Jak po 15 minutach znowu się poruszy to liczymy jako drugi ruch. Dzieci już teraz śpią sobie w brzuszkach i nie ruszają się tak jak wcześniej, bo nie ma tyle miejsca, ale ja jak czuję, że ruchów jest mniej niż zwykle to mam dzwonić do lekarza. Więc może podjedź na IP jak się niepokoisz.

@ainola bardzo późno to pierwsze ktg... A nie możesz gdzieś prywatnie w przychodni zrobić? Może byłabyś spokojniejsza...

Ja byłam dzisiaj na ktg, żadnego skurczu nie widziałam... W piątek termin, a w sobotę mam się zgłosić na ktg, badanie i usg już z torbą do szpitala, jak będzie rozwarcie i cokolwiek się będzie działo to zostaję już na oddziale, a jak nie to do domu z powrotem. W ogóle jakaś taka spokojna jestem dzisiaj, jak nie ja...
 
Ja stosuje od 2 dni, bo tak nam tez pediatria zleciła. Po 2 dniach to raczej nie widać jakiejś różnicy.
U nas najbardziej na te długotrwałe płacze pomógł delicol, teraz jest ewentualnie kilka minut takiego donośnego płaczu przed kupką. Bardziej mała płacze, ze chce się tulić i wisieć non stop na piersi niż przez brzuszek obecnie [emoji28]
To brobiotyk i z tego co słyszałam to dobry probiotyk. Na pewno nie zaszkodzi. Warto spróbować, niestety tu bez metody prób i błędów się nie obejdzie.
A od czego i do czego to jest?? Od flory bakteryjnej tak? Ale to witamina D? Bo ja podaje witaminę D-cure codziennie. Więc to zamiast tego czy wraz z tym? Jak to może pomóc małej???
Już kupiliśmy i dałam jej 5 kropel (witaminy D-cure odstawiłam na parę dni bo patrzę czy moze kupka przyjdzie..

I w końcu mamy nowe mleko !!!!! Czekam na efekty przy następnym karmieniu bo jeszcze nie dawalam, spałam dziś 40 minut, szok.... Będzie widać odrazu po pierwszym posiłku efekty? Że brzuszek nie będzie bolał? (Bo po każdym posiłku ją bolał po tym Nan 1)
Tymczasem nie spalysmy w nocy, i później mała pospała od 11h30 do 12h30 (ja nie miałam jak bo obowiązki.. ) i znów nie śpi i bujam... już mam zakwasy.
1543242891310.jpeg
 

Załączniki

  • 1543242891310.jpeg
    1543242891310.jpeg
    42 KB · Wyświetleń: 450
U nas telefon się urywa, codziennie ktoś ; a czy już [emoji19] tak jak bym ja sama się nie niecierpliwiła wystarczająco [emoji14] serio mam nadzieje że coś się ruszy przed tym poniedziałkiem, jakoś wolałalabym żeby się coś zaczęło w nocy a nie w dzień [emoji6] ale chcieć to ja sobie mogę
 
Cześć dziewuszki gratulacje dla mumusiek

My niestety straszna noc znowu ulewanie kolki stekanie i tak od 21 do 4 rano 3 razy przebieralam ubrania i na okrągło chciała jeść co zjadła to zwróciła i płacz teraz też niejest lepiej śpi po 10 minut zaczęłam zapisywać ile jej daje i co ile o 14 mam wizytę u rodzinnego na twarzy jej wyszły krostki i tak myślę że to alergia bo ż synem było identycznie

Powiedzcie mi dziewczyny czy wasze są tak samo cały czas głodne jak jej niedam to krzyczy w nieboglosy jak jej dam to zaraz zwraca od 3.30 jadła już 7 razy po 40 ml po 20 i tak wkoło a i czy mają czkawką wasze dzieci bo moja prawie po każdy posilku
Moja je całkiem sporo. Po odróżnieniu prawej piersi, dostaje mleko osiągnięte z prawej. Teraz zmniejszyła mi się ilość pokarmu i odciągnąć do 50 mil. Wciąga to jednym sosem. Rozrabia z godzinkę i znowu je z piersi. Słyszę jak przemyka. Czasami muszę jeszcze raz prawą odciągnąć bo nadal jest głodna. Czkawki ma od 3 dni po jedzeniu wieczorami.
 
Tak z ciekawości. Są tu dziewczyny które przed ciążą paliły? Wrociłyście/wrócicie do nałogu po rozwiązaniu? Ja paliłam 3/4 lata i jak zaszłam w ciąże byłam przekonana że nie rzuce bo nie dam rady. Okazało się to bardzo łatwe a co więcej mam zamiar więcej do tego nie wracać [emoji2]
Ja palilam przed pierwszym synem. Rzuciłam w momencie w którym zrobiłam test ciążowy, ale nie było mi łatwo. Snilam o paleniu, ręce mi się trzesly, no tragedia, mimo to jednak nie tknelam ani razu bo wiedziałam że nie będę swojego dziecka na to narażać. Już snulam fantazje jak to sobie zapale po wyjściu ze szpitala, po porodzie [emoji23][emoji849][emoji23] Ale pod koniec ciąży mi przeszło, zaczęłam karmić. Myślałam że pokarmie pół roku, i znów zaczne o papieroskach myśleć [emoji28][emoji1787] Ale karmilam rok, o papieroskach zapomniałam, i już nigdy nie zapaliła od tego czasu. To już prawie 6 lat [emoji3526][emoji4]
 
Ja już psychicznie się psuję. Jeszcze jak nie myślę, że jestem po terminie to ok, ale dziś moja mama dzwoniła zamartwiając się, że pierwsze ktg dopiero w czwartek, że może się coś złego zadziać i mi się coś włączyło. Wszelkie negatywne myśli, których nie miałam. Teraz siedzę i ryczę. Niech coś się zacznie, bo będę mieć depresję przedporodową :/

Ja bylam w szpiatlu po raz pierwszy na KTG w piatek. Doktor powiedzial abym teraz obserwowala ruchy dziecka - to jest najwazniejsze. Na poczatku sie tym przejelam i moze dlatego nie czulam malej, ale ona ma swoje stale pory w ktorych sie uaktywnia wiec poczekalam i odetchnelam z ulga;;) teraz staram sie o tym nie myslec bo za bardzo sie nakrecam, a tak to bez stresu lepiej odczytuje swoje cialo.
Jestem juz po terminie 3 dni i jak nic sie nie wydarzy w miedzyczasie to w piatek mam sie stawic do szpitala.
Mimo wszystko moj lekarz prowadzacy radzil abym zapisala sie na KTG dodatkowo przed przyjeciem - na pewno nie zaszkodzi wiec Zapisalam sie na srode.
@aniloa jak czujesz dzieciaczka to nie denerwuj sie dodatkowo :)
 
reklama
U nas telefon się urywa, codziennie ktoś ; a czy już [emoji19] tak jak bym ja sama się nie niecierpliwiła wystarczająco [emoji14] serio mam nadzieje że coś się ruszy przed tym poniedziałkiem, jakoś wolałalabym żeby się coś zaczęło w nocy a nie w dzień [emoji6] ale chcieć to ja sobie mogę
Wiem co czujesz... Niestety nic na to nie poradzisz:( ja jeszcze słyszałam głupie teksty, w ramach rozładowania napięcia typu: 'może weź się za jakąś robotę', albo 'masz czas do piątku do 15'. Dużo cierpliwości ci zycze:)
 
Do góry