reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Listopadowe mamy 2018

Zaczęłam od pierwszego odcinka dziś oglądać, Jezusie jak się naplakalam [emoji23] Bardzo emocjonalnie podchodzę do tego, i nie powiem też mnie to przygotowuje. Zgodzę się z Tobą w 100%, najwięcej zależy od nastawienia mamy [emoji4] Ja sie trochę stresuje i boję się że ten stres się przełoży na jakośc i długość mojego porodu.
Co do tatusia, mój partner wiem że bardzo emocjonalnie do tego podejdzie. Były przy pierwszym porodzie pamiętam że cicho w kącie siedział przy lozku. Nie narzucal się, no i wyszedł na czas parcia (bo go o to poprosiłam, sam też nie był chętny by zostać). Tym razem słyszę od początku że on zostaje od początku do końca. Ze przecina pepowine. Ze to, że tamto. Wyjdzie w praniu :) Ale często wieczorem lezymy w łóżku to mi mówi że on już wie, że będzie wrakiem człowieka na porodowce [emoji28] Często dla żartu mówi że my, ludzie z Europy wschodniej po prostu dajemy sobie radę, ściskamy zeby i przechodzimy przez wszystko. A on jako Brytyjczyk ma prawo do bycia drama queen i wyolbrzymiania wszystkiego [emoji28] Przeprasza mnie też za łzy, bo on już wie że się nimi zaleje jak się jego dziecko urodzi. Dobry z niego człowiek [emoji4]
Byle się nie wymadrzal jak niektórzy tatusiowie w tym programie, bo udusze!

Kochana a niech płacze ..widziałam 2 razy łzy swoje Meza bo przy starszym synu przez.cc nas ominęła chwila z.dzieckiem na piersi zaraz po przyjściu na świat z pulsująca pępowina i przecinaniem jej :)
dwa ostatnie porody były Nasze wspólne
byle było tak jak piszesz...nie wkurzał lwa i jak już miałby wkurzac to lepiej by siedzjal cicho i pomagał kiedy zostanie o to poproszony hehe
u Mnie się to sprawdziło..do partych moje kochanie drzemało na fotelu tym razem ... nie powiem .. wodę mi podawał:p

z córką bez epiduralu... masował mi plecy na okrągło..i dostawał opiernicz ze ciągle za.lekko haha
 
reklama
Kochana a niech płacze ..widziałam 2 razy łzy swoje Meza bo przy starszym synu przez.cc nas ominęła chwila z.dzieckiem na piersi zaraz po przyjściu na świat z pulsująca pępowina i przecinaniem jej :)
dwa ostatnie porody były Nasze wspólne
byle było tak jak piszesz...nie wkurzał lwa i jak już miałby wkurzac to lepiej by siedzjal cicho i pomagał kiedy zostanie o to poproszony hehe
u Mnie się to sprawdziło..do partych moje kochanie drzemało na fotelu tym razem ... nie powiem .. wodę mi podawał:p

z córką bez epiduralu... masował mi plecy na okrągło..i dostawał opiernicz ze ciągle za.lekko haha
Ja mam taki plan właśnie, wjechać tam na czas żeby dostać epidural, wylezec do partych no i pomeczyc się przy wypychaniu... Obysmy mieli szansę to zgodnie z planem przeprowadzić [emoji23]
 
Ok, ja na 1 starałam się patrzeć czy już kończą w lampkę na suficie :)
Ja tez tak robilam przy 1 CC ale ni hu hu nic nie bylo widac :D
Teraz az takich zapedow do ogladania wnętrzności nie mialam. Przez wieksza czesc zabiegu mialam zamknięte oczy, a potem patrzylam juz tylko na małego jak go tam mierzono itd :)
 
Ja tez tak robilam przy 1 CC ale ni hu hu nic nie bylo widac :D
Teraz az takich zapedow do ogladania wnętrzności nie mialam. Przez wieksza czesc zabiegu mialam zamknięte oczy, a potem patrzylam juz tylko na małego jak go tam mierzono itd :)

U mnie było widać, ale tak trochę rozmazane, zniekształcone :)
Syna widzialam chwilę, bo trafił na obserwacje i był ogrzewany.
Cc mialam w nocy na stole strasznie mi się spać chciało i bałam się zamknąc oczy. A potem jak jechalam na płasko po korytarzu i widziałam te światła na suficie to była jakaś masakra, aż mi się niedobrze robiło.
Jak już byłam na pop to jak jeszcze nic nie czułam trzymałam się łóżka żeby nie spaść... Hehe teraz się śmieje z tego wszystkiego :)
Ciekawe jak będzie w poniedziałek:)
 
@Ola_7 serdecznie gratuluję!

Oj te moje kamienne cyce, ciężko z nimi, ale dam radę. Ważne, że mleczko jest i Tomek doi.
W ogóle to często miesza mi się i mówię na Tomasza Antoś po starszym bracie hehe
Przy obkurczaniu macicy ciągnie mnie ból krzyżowy. Jest już co raz słabszy, całe szczęście.
Idę zaraz spać, może junior pozwoli
 
reklama
@Ola_7 gratulacje :)

U nas jutro mija 6 tygodni. :) A data planowanego porodu dopiero za tydzień
Miałyście racje, bolące sutki to chwilowy problem. Już się zahartowałam :)
Wietrzenie i lanolina bardzo pomogły. :) Teraz karmimy się w dzień tylko piersią :)
Próbowałam w nocy, było ciężko, dużo placzu i skończyłam na butelce. PEdiatra i tak była pozytywnie zaskoczona ze mały już potrafi się piersią najeść i kazała się nie spieszyć.
Także nie spinam się i w nocy daje poki co butelkę z moim mlekiem. Zwłaszcza, że też ma wzmaniacz do mleka zalecony. Teraz na piersi trochę wolniej przybiera, muszę wrócic do podawania mu go.

Mieliśmy dzień i noc kryzysu, już myślałam że dziecko się nam rozkręca, ale to była tylko chwila. Teraz znowu śpi, płacze tylko jak jest bardzo głodny i na przewijaku ;)

Wiecie co mnie najbardziej wkurza w macierzyństwie? Że każdy daje inne zalecenia i porady. Neonatolog, pediatra, położna, fizjiterpaueta. Np. jeden mówi, że mały przybiera dobrze, drugi że za dużo, trzeci ze mało, a czwarty że w sam raz. Gdybym miała każego słuchać to bym zwariowała.
Teraz rozumiem wagę matcznej intuicji.
 
Do góry