hoho kochana za córki to się nagladalam mnostwo tych porodów i szczerze powiem że pomogło mi to
przypadki jak i porody były różne .. temperenty kobiet również i zauważyłam że często przebieg porodu bardzoduzo zaleAl od samego nastawienia ciężarnej..raz była taka kobitka która nie chciała w ogóle współpracować..dać się zbadać .. ryzykowała niedotelnieniem dziecka itd
ból ja całkowicie zniewolił i wręcz wyzywała wszystkich ..
potem oglądałam poród młodej dziewczyny która nawet się nie poruszyła.na łóżku ..nie wydała żadnego dźwięku .. wyparła dzieciaka zbytnio się nawet nie spinając LOL
także różne przypadki widziałam ..
i nawet przygotowało mnie to w pewnym stopniu ...
a co do facetów...hahaha jeden to przespał prawie cały poród
mój Mąż był spokojny i tym razem bardziej aktywny bo żałował że we wcześniejszych porodach był tak przejęty że o tym nie myslal..takze latał z telefonem i uwieczniał każda chwilę ...więc wiem jak to wyglądało z jego punktu widzenia ..cieszył się jak dziecko pokazując mi kolejne ujęcia LOL
ja nie miałam nic przeciwko bo jednak żałowałam również że tak mało pamiatek mam po starszym synu i córce z czasu porodu
.. no ale sama byłam zajęta rodzeniem w tym czasie haha
pozatym wiem jak on do tego podchodzi i na niego to nie działa odpychająco.. sam brnął że chce widzieć wszystko co z tym .związane ... widział jak główka wychodzi i super mnie dopingował cieszac się w między czasie ze kochanie ..jeszxze troche juz tuzzz yuż już prawie i łzy ..
każdy jest inny i to jest indywidualna sprawa jak to do tego typu przeżyć podchodzi także ja naprawdę rozumiem że ktoś nie chce słyszeć o wspólnym porodzie
ja się cieszę że mam takiego męża jakiego mam .. bo czuję się komfortowo stojąc przed nim ze swoimi niedoskonałościami np. te po ciąży chociażby
@plomyk Gratulacje!!!
@Mama Zuzi i Antosia no to dobrze że wisi i że ssie
z czasem przecież się to powinno unormować.. a pokazu lepiej za dużo niż za mało choć kiedy ja miałam nawał gigant nie wiedziałam co mam ze sobą zrobić!!
ściągalam max 20ml a z drugiej mi pryskalo i bolało wszystko .. nie mowiac że pierś z.ktorej odciągałam w kilka sekund znów się przepełniała..ale przetrwasz!
ja przetrwałam to i ty przetrwasz ..ważne by delikatnie np. pod ciepłym strumieniem wody rozmasowywac zgrubienia wzdłuż sutków jeśli ci się zrobią ( ja miałam twarde miejsca ehh) .. rozgrzewać pierś okładami przed karmieniem i w trakcie lekko masować te miejsca.. ale delikatnie... a po karmieniu np. pocięta kapusta.chlodzona w rajstopkami okłady robić LOL
mniej się wtedy mleka produkuje
parę dni spałam na siedząco z tymi kamieniami oO
ja przeżyłam bólowy koszmar ale czego się nie robi dla dziecka masakra
co do kąpieli .mojej znajomej młody tak jej krzyczał przy kąpieli w niebogłosy.. pomagalam jej go kąpać na jej prośbę (moja młoda wtedy byla 3.miesieczniakiem więc dużo czasu spędzaliśmy razem) i zaczynałam go wkładać jakby na brzuszku jeśli wiesz o co chodzi? pierwsze do zamoczenia plecki i pupa ..dawał się nawet przekręcić na plecki i bez owego krzyku się obywało ..śmiała się że CUD he
główkę myje osobno wpierw owijając bobasa w cos
a nie w wanience
choc moze się trafic taki egzemplarz że nic nie pomoze